W!
Moim skromnym zdaniem i to chialbym wiedizec, czy:
-rutynowo 'odwozi' sie w ten sposob delegatow z i na konferencje?
-ile to kosztuje?
-dlaczego samoloty nie sa ubezpieczone?
-dlaczego tylu specialistow podrozuje w tym samym czasie i jednym srodkiem komunikacji (jakie sa procedury)?
-zapis rozmow z kabiny kapitana, sa juz odczytane?
-jakie sa procedury w przypadku, gdy okazalo by sie ze zawinil pilot?
Bo cos czuje, ze nie poznamy zadnej prawdy i nikogo nie bedzie, kogo moznaby ukarac za to wybitne naduzycie. Mam w rodzinie ludzi z wojska i wszyscy oni stwierdzili , ze to przegiecie bylo i ze nie pozwola, aby obarczyc odpowiedzialnoscia pilota i czlonkow zalogi, ani nikogo, kto podejmowal decyzje na ziemi o wylocie, bo moglby stracic rente lub odznaczenia. A to ze odwozi sie dowodzcow samolotami bojowymi i transportowymi to ponac standard i ze wszyscy przymykaja na to oczy (to nie PKS czy PKP). Za sprzet zaplacili podatnicy i to naprawde bardzo duzo pieniedzy. Wojak powinien miec wpisane w swoje zycie, to iz moze zginac i nie wiem czym ta tragedia rozni sie od tej, ktora wczoraj zdazyla sie pod Gdanskiem, gdzie w wypadku zginelo pieciu mlodych ludzi... Cywilow. A co do zdjec, po prostu armia nie lubi jak ktos ich w ch... robi, poza nimi lub wsrod nich.
Zdrowko