Zbyt piękne żeby mogło być prawdziwe :). Tulipan nie zawsze jest wystarczający...
Wersja do druku
Zbyt piękne żeby mogło być prawdziwe :). Tulipan nie zawsze jest wystarczający...
Nie. Dopiero 17-40 skłonił mnie do zakupu ufałki, jako zabezpieczenia. Na cropie nie isnieje ryzyko winiety, a przednia soczewka jest w nim dość duża i wolę nie ryzykować. W analogu stosowałem ufałki w warunkach zwiększonego ryzyka zabrudzenia obiektywu. W razie takowego odkręcałem filtr i mogłem focic dalej.
Mnie się też nie udało.
Filtr zakładam tylko na meczach, koncertach i przy małych dzieciach.
Tylko po to, żeby mi kto paluchami nie macał po szkle.
W pozostałych przypadkach dekiel wystarcza.
Zaznaczę tylko, że oryginalne, canonowskie dekle,to można sobie w... sadzić.
Widać, że ich projektanci nie mieli nigdy w łapie obiektywu z założoną osłoną.
Ideałem jest dla mnie dekiel z Tokiny 12-24 - ci pomyśleli.
Tak, czy owak, moje oryginalne dekle lądują w szufladzie (bo a nuż przyjdzie kiedyś sprzedać obiektyw), a zakładam dużo wygodniejsze MATIN-y - można je zakładać i zdejmować bez odpinania osłony. Ich wadą jest to, że niezbyt dobrze współpracują z bardziej wypukłymi soczewkami - nakręcenie jakiegoś filtra usuwa ten problem.
nie udalo sie ale.. http://83fish.com/IMG_5867.JPG [1.4mb] poszla UVka - jakies 1,5m na beton
Jeszcze nie mam za sobą tego doświadczenia, ale stosuję UV
Nie, bo zawsze mam jakis filtr nakrecony (z reguly polar);)
Ale raz, po robieniu zdjec na plazy przy niemalze sztormie musialem filtr wlozyc pod wode, bo inaczej bym go nie wyczyscil z soli i piasku:) Sloika pod kran nie wepchniesz:mrgreen:
No widzę, że producenci filtrów UV na nas dużo nie zarobią.
Bo ja też jestem na nie. :-D
P.S. Chyba muszę sobie awatara zmienić, bo sporo podróbek ostatnio widzę. A może oskarżyć ICH o plagiat ???:mrgreen: