Zamieszczone przez
Cwaniur
Witam wszystkich ;]
moje 24-70L właśnie jest hospitalizowane na żytniej... przypadłość: pierścień ogniskowej nie "dojeżdża" do skrajnych wartości :| uszkodzeniu uległ jeden z pierścieni wewnątrz obiektywu, a dokładniej mikro wkręty mocujące go. Owy mechanizm odpowiada za zamocowanie i luzy na wysuwającej się części obiektywu. W/w uszkodzenie tyczy się również ostrości szkła. W początkowej fazie (gdy mikro wkręty nie zostaną jeszcze wyrwane a jedynie mocno poluzowane) szkło traci ostrość. Przyczyną całego tego zjawiska jest wrażliwość tego obiekywu na transport i wstrząsy (np długa podróż samochodem/samolotem). Obiektyw znosi brutalne traktowanie (bieganie z nim na szyi itp) ale niszczą go mikro wstrząsy. Zalecono mi transport aparatu z podłączonym szkłem frontem do dna torby (a nie tak jak dotychczas robiłem,czyli bokiem) oraz zwiększenie ilości gąbki lub innej miękkiej wyściułki w torbie na czas podróżowania :P PS: Mała paranoja, że szkło za całkiem sporo złotówek ma taką przypadłość :|