Zamieszczone przez
minek
Ja z kolei słyszałem, że podobno wcale nie tak trudno i w to uwierzyłem.
I sam wywołuję i rzeczywiście nie jest trudno. Wystarczy duża miska (taka owalna balia 70l), napełniona ciepłą wodą (z początku ok. 41 st), w to butelki z chemią. Najpierw trzeba sobie wycyrklować proces, zobaczyć jak to szybko stygnie, mieć pod ręką czajnik z wrzątkiem i zimną z kranu. Dokładny termometr i można zaczynać. Jak w balii jest 39st i tyle najelę do koreksu pierwszej wody do ogrzania filmu, to akurat będzie miała ciut poniżej 38. Całe wywołanie pod wodą. Minutę przed nalaniem wywoływacza (który ma jeszcze jakieś 38.8 st) wyjmuję go z wody, akurat temp spada do 38st i taki nalewam. W międzyczasie troche wrzątku do balii, i cały jakoś jak mierzę temp w koreksie w międzyczasie to zawsze jest w normie. Ze slajdów jestem bardzo zadowolony. Na oko nikt nie widzi różnicy. Próbek nie robiłem, na żadnych control-stripach ani densytometrycznie - nie potrzebuję.
Aha, oprócz balii mam jeszcze baniak 20l z kranikiem, w którym równolegle staram się utrzymywać temperaturę taką samą i tymi samymi metodami - tu jest woda do płukania.