Byłem w niedzielę w środku, zero jakichkolwiek problemów z mojego punktu widzenia.
Wersja do druku
Byłem w niedzielę w środku, zero jakichkolwiek problemów z mojego punktu widzenia.
Kolezanka tez mi to relacjonowala, ze dramat byl w sobote tylko, w niedziele juz bylo ok. I pisala, ze w sobote poszla jednak po 2 1.5l butelki ktore zostawila przed wejsciem i ja wpuscili [emoji2]
Ale jak to "zostawiła przed wejściem"? Jaki limit wody? Znaczy, nie wolno było mieć ze sobą większej ilości wody do picia? Bo nie wiem, czy dobrze zrozumiałem, czy po prostu ktoś tam oszalał...
Przecież to jest chore! Czym to jest niby uzasadnione? Rozumiem, jakby był limit wnoszonej wódki, albo piwa... Ale wody?! Porąbało ich zupełnie?
Jak byłem ostatnim razem, w 2009 roku, nie było czegoś takiego. Ale cóż... Miasto się rozwija.
Można było mieć 0.5l wody w miękkiej butelce na osobę i przy wejściu skrupulatnie było to sprawdzane. Ochroniarza zupełnie nie interesowała zawartość torby ze sprzętem foto tylko plecak. Podana też była maksymalna wysokość statywu jaki można było wnieść i było to 150cm ale nie sądzę by ktoś to sprawdzał.
Ja równolegle działam na na forum lotnictwo.net.pl i tam też są dyskusje i generalne było bardzo różnie w zależności od tego na której bramie i na kogo trafiłeś.
Do tego w niedzielę byli jednak bardziej elastyczni i w niedziele w ogóle było rano info, że można było wnieść więcej wody. Ja wchodziłem w niedziele wejściem "Lubelska", Pani z obsługi tylko uchyliłem plecak zobaczyła, że aparat to tylko zapytała czy nie noża itp. W sumie to mogłem przemycić co chciałem. Koledzy wchodzili innym wejściem ze aparatami i długimi tele, to ich wzięli na szczegółową kontrolę i rentgen. Ogólnie duży brak konsekwencji, ale z doświadczenia przekażę, że czasami za granicą to wygląda podobnie jak u nas (w sensie braku konsekwencji).
takie zasady - masz zdechnąć z pragnienia i upału, ale więcej niż 0.5l wody nie wniesiesz
polski niedasieizm w czystej postaci
ja coś podobnego przeżyłem na Mystic Festival w 2005r na stadionie w Chorzowie, ceny 1L wody pod koniec dnia dochodziły do 15zł (teraz to żadne pieniądze, wtedy to była pizza)
to nie miasto - to ogólne przepisy dotyczące imprez masowych... podobno ktoś kiedyś na jakimś koncercie rzucił ze sceny butelką 1,5l i inny dostał w głowę...
Miasto przy organizacji imprezy nie miało wiele do powiedzenia - to wojsko organizowało punkty dystrybucji wody i początkowo nie zgodziło się na rozstawienie kurtyny wodnej - bo rzekomo zrobi się błoto!?!
również kolejki do wejścia... Agencja Mienia Wojskowego wyciągnie wnioski? :mrgreen: wyciąga te wnioski już od kilku edycji imprezy...
źródło:
radom.wyborcza.pl/radom/7,48201,30128734,air-show-2023-problemy-z-dostepem-do-wody-kolejki-do-kas-i.html
Gdyby tych punktów nalewania wody było więcej i były zlokalizowane w środkowej części w strefie gastro a nie na zadupiu do tego bez żadnego oznakowania problem byłby znacznie mniejszy. A tak poza tym to wrażenia bardzo pozytywne :)