Jesteś pewien, że Ciebie to nie dotyczy ;) :cool:? To dlaczego prowadzisz tę krucjatę :cool:.
BTW: skończ z tymi Panami, bo my tu na forum nie Pany :wink:.
Wersja do druku
a ja mam zdrowy wzrok, kalibrator i zdjęcia z labu 1:1 z monitorem :mrgreen:
... pozdrawiam :-D
("poniemiecki zajechany szrot" z przebiegiem 5kh) EIZO L768 :wink:
5Kh to żaden przebieg dla EIZO. Gwarancja się dopiero kończy po 30Hh. Ale pod dwoma warunkami:
1. Jest prawdziwy.
2. Nie działał przez ten czas nastawiony na 100% jaskrawości.
Reasumując "poleasingowy szrot" trzeba oglądać przez zakupem. Inaczej można trafić na niekoniecznie fajną niespodziankę.
Kolory do pewnego stopnia to "fikcja literacka" szczególnie kolory zapamiętane z momentu fotografowania. nie tak dawno (jeszcze pamietam) odbitki KOLOROWE uzyskiwałem zanosząc film do labu - laboludek robił czary i oddawał odbitki w kolorach takich jakie wyszły laboludkowi i było dobrze - nie było, dlatego robiłem czarno-białe bo mogłem wszystko zrobić bez laboludka. Watek ostro napędzający kasę - "get real" jak to mówi mój sąsiad na wsi. Jakby sie kto pytał to używam eizo.
i potrzebujemy do tego monitora za 5kilo kasy i kalibratora i softu za drugie tyle, tymczasem większość problemów można rozwiązać za pomocą wyświetlacza na aparacie bo zwykle łatwo można ocenić czy zdjęcie można skasować bezpośrednio po zrobieniu - o tym mówię - że często ten wyświetlacz to jedyny monitor jaki jest potrzebny.
Znam osobę, zresztą całkiem przyjemne zdjęcia czyni, która twierdzi, że RAW jest marnotrastwem czasu i miejsca na dysku, bo jpg prosto z puchy wychodzi takie samo. I również żyje, i również na zdjęciach coś czasem zarabia.
Można żyć bez dobrego monitora, tak samo jak bez fulfrejma i torby elek. W zimnej, wilgotnej piwnicy tez się da żyć dziesiątki lat. Wszystko jest kwestią indywidualnego wyboru.
Ah nie ma to jak te absurdalne analogie. Nie każdy potrzebuje wydawać wagonów pieniędzy na sprzęt żeby po prostu cieszyć się udanymi zdjęciami. Ani po to, żeby klienci byli bardziej zadowoleni, bo ci dostrzegają różnego rodzaju subtelności w naprawdę nie tak licznych przypadkach.