Zacytowałeś akurat moją wypowiedź, więc odnosiłeś się do niej :) Ale nieważne. Mogłeś się pomylić. Nie interesuje mnie jątrzenie ani też, jakie stokrotki masz na swojej liście ;)
Wersja do druku
Art 278 KK - określa co to kradzież więc podsumowanie chyba nie jest do końca celne.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kradzie%C5%BC
Przesadzasz. Kolega Merde podał swoję definicję moralności przecież.Cytat:
....
Też mi się wydaje, że żądanie przeprosin za wszystko, czym poczułbym się dotknięty, byłoby z mojej strony "kaczyzmem".
Tak, bo to ja napisałem :-)
I miał rację, jego pierwsza ugodowa propozycja była bardzo wyważona i ugodowa. Jeśli ktoś w takiej sytuacji idzie w zaparte i ma w d.... prawa poszkodowanego to należy mu dowalić dla zasady. Jak nie zaboli to ukradnie po raz kolejny.Cytat:
W sprawie o ktorej wspomnialem, sad podobno zasadzil wysoka sume dlatego, ze firma szla w zaparte. Mieli co najmniej dwie szanse zeby sie dogadac z fotografem, a pomimo tego olali go i woleli sie sadzic. Prawdopodobnie mysleli, ze facet blefuje z tym pozwem, no i sie przejechali.
Tak zgadza się. Ale pamiętaj że jest język potoczny i zawodowy (fachowy). To co Ty nazwiesz kradzieżą prawnik nazwie przywłaszczeniem mienia art. 284 kk. Kradziez karana bedzie z art 278kk jeśli jej wartość przekroczy 250PLN do tej kwoty jest wykroczeniem i karana jest z art 119 kodeksu wykroczeń. To co pisałeś wcześniej o tym ze ktoś przejedzie się Twoim samochodem: dla Ciebie to kradzież, a dla prawników to samowolne użycie cudzej rzeczy ruchomej.
Podsumowując: to że ktoś użył czyjegoś zdjęcia możesz nazwać kradzieżą ale ten ktoś nie odpowie z art 278kk ale zgodnie z ustawą z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
To w takim razie kiedy jest kradzież? Chodzi mi o to czy jak ktoś już umieści zdjęcie bez zgody autora i jego podpisu itd. Czy dopiero jak tak postanowi sąd? Czy można mówić o kradzieży bez takiego postanowienia i czy wtedy druga strona może na przykład oskarżyć nas o pomówienie?
Jeśli kodeks definiuje słowo kradzież to nie ma potrzeby używania innych, opisowych terminów zastępczych wygodnych głównie dla obrońców. :) Kradzież, nawet jeśli jest tylko wykroczeniem dalej pozostaje kradzieżą - co zresztą wiki jasno określa. :)
Nie byłbym taki pewien co do dalszego wywodu. Kwalifikacja prawna czynu należy do sądu - jeśli dobrze pamiętam - więc sąd może zdecydować o odpowiedzialności z KK.
EDIT: Zdaje się liczą się intencje sprawcy. :)