Udowadnianie tobie oczywistych kwestii to tak jak przekonywanie zająca co uciekał przez granicę, że nie jest wielbłądem (może ktoś zna ten dowcip)
Wersja do druku
Crop będzie jeszcze baaaaaardzo długo, bo zawsze będzie tańszy od większych matryc. Stąd nie ma się co obawiać, że EF-Sów nie będzie w co wkręcić, tyle że będą to coraz bardziej low-endowe puszki. Przynajmniej u Canona.
FF to jest format pod ktory jest od groma optyki. i poki co jest to ogromna przeslanka za tym, ze bedzie on mial racje bytu.
bez optyki nie sprzedasz sprzetu. a wprowadzanie zupelnie nowego formatu optyki obarczone jest duzym ryzykiem (vide konajace 4/3)
i stad wlasnie wzielo sie APS-C i dlatego na rynku amatorskim APS-C pozostanie.
ale ja pisalem o FF na rynek pro i semi-pro. tutaj miniaturyzacja nie tylko nie jest porzadana, co wrecz niechciana. vide: Nikonowcy placzacy o brak gripa do D70 (dla nich to byl, z przymusu, przez jakis czas korpus semi-pro), czy tez nasze tutaj kawaly nt. trabanta 350D i jego tzw. "gabarytow" :)
telecentrycznosc nie jest problemem nie do opanowania i nigdzie nie jest napisane, ze do FF nie mozna zrobic szkla ultra-szerokokatnego. poniekad, 24-105 jest przykladem, ze mozna zrobic dobre szerokie szklo do cyfrowego FF. a w kolejnosci czeka pewnie jakies uaktualnione 20-35
wiesz.... trudno odmowic temu co piszesz racje, ale fakty poniekad przemawiaja na niekorzysc tego zjawiska. mam tu na mysli reakcje rynku pro na 4/3 (rzekomo idealne pod katem projektowania optyki) a reakcje na FF Canona (ze wszelkimi jego wadami).
sek w tym, ze z jednej strony jest niedoskonalosc optyczna (obiektywy), a z drugiej (spora) niedoskonalosc elektroniczna (matryce). w czasach kiedy szerokie ogniskowe nie sa az tak popularne, to niestety znacznie powazniejsze stalo sie to drugie.
inna kwestia - w ostatnich miesiacach rasowi landszafciarze (dzialka, gdzie szeroki kat jest wrecz kluczowy) masowo przesiadaja sie na 5D. dlaczego, skoro to wlasnie ich najbardziej te problemy optyczne dotykaja?
na rynku zupelnie amatorskim. w 100% sie zgadzam.
na rynku zaawansowanych amatorow i pasjonatow bedzie to jednak APS-C. ze wzgledu na sumaryczny niski koszt systemu, przy duzej wygodzie i mozliwosciach - cos na ksztalt triumfu na rynku analogowym formatu 135, a nie 120 (za wysoka cena jak za zbedna amatorowi jakosc) czy APS (za niska jakosc jak za swoja cene).
w przypadku Nikona jest to prawda. nie wszczynajac wojny - ta firma trafia glownie w cyfrowy segment semi-pro i amatorski, a tutaj DX jest wprost idealny. na rynku pro jednak powinien w koncu Nikon dojsc do FF. inaczej straci ten segment kompletnie na rzecz Canona.
jesli chodzi o EF-S... na pewno nie bedzie to preznie rozwijana linia optyki Canona. raczej nie spodziewalbym sie tutaj wielu nowych obiektywow. szacunkowo zaryzykowalbym teze, ze jeszcze jakies 3 lata i FF bedzie standardem w lini semi-pro xxD Canona, wiec EF-S zostanie tylko dla xxxD czyli na rynku amatorskim. a tutaj sprzedaja sie sloiki klasy 17-85 i nie widze zadnych powodow, zeby Canon wypuszczal tu wiele nowych, a juz na pewno lepszych szkiel. te lepsze rzeczy pod EF-S typu 10-22 czy 60 macro to poki co zapchaj-dziura do wejscia korpusow FF semi-pro.
No z tym 4/3 to chyba nie najlepiej zwłaszcza jak się zobaczy obraz z najnowszego pasikonika. Choć póki co jeszcze walczą.
Nie mogę się nazwać rasowym landszafciarzem:mrgreen: ale to chyba mój najbardziej ulubiony temat. Moje dotychczasowe próby na cropie są o tyle do du...y:), że właśnie nie mam dobrego szerokiego kąta. Myślałem nawet o jakiejś stałce albo 16-35/2.8 ale jak sobie policzyłem to taniej mi będzie poczekać i kupić 5D i przy T28-75 mam bardzo dobry szeroki kąt, a cenowo to prawie to samo. Nie wspominając już o korzyściach jakie płyną z zakupu 5-iątki:D.
Obecnie to co przemawia dla mnie na korzyść nikona i DX to to, że właśnie mają tych kilka nie najgorszych DX-owych względnie tanich szerokich kątów.
mam Tokine 12-24. ideal to nie jest, ale ja nie jestem piksloonanista i mi spokojnie wystarcza. jakbym mial jak wpiac to bym moze dociulal do Canona 10-22 i jego kupil.
przy czym z FF to, z punktu widzenia landszafciarza, jest jedna duza zaleta: piekny, duzy telebim do ogladania sceny. nie g... dziurka od klucza jak w 350D czy D50/D70, nie srednio-troche-niezbyt-duzy celownik 10D, tylko porzadny, pelnoklatkowy celownik, w ktorym widac co sie foci.
wiem, ze jest jeszcze sredni format, ale ja duzo jezdze z aparatem i duzo foce, a ze robie to glownie dla przyjemnosci, to sumarycznie utonalbym w kosztach :( chociaz kiedys bym sobie z checia sprawil jakies 6x7
EDIT: pytales o "trabanta". to gawryl zdaje sie wymyslil. tez male, z dziwnych materialow zrobione, i udaje ze sluzy do tego co ma w nazwie...
Mam jeszcze gdzieś w szafie 650-tkę także wiem dobrze co to normalny celownik:D.
Zresztą zaglądałem raz w 5D:-) i różnica jest kolosalna. Także poczekam jak jeszcze trochę stanieje i ..............:D :D :D.
Nazwa jest super. Trabanty górą:mrgreen: :lol:.