To jest wersja pośrednia pomiędzy "zakupić" a "nabyć" ;)
O, proszę. Czyli faktycznie nie taki znowu travel jak go malują. Dzięki Canion, podniosłeś mi morale.
Co prawda zapisałam się na wspinaczkę i rozbudowuję.. ee.. muskulaturę, ale tego diabła we wspaniałej walizeczce o kółeczkach średnicy 7cm ciągnąć ze sobą po wertepach nie zamierzam.
MarekB - na pomysł ograniczenia sprzętu o połowę udało mi się wpaść samodzielnie, niestety to mnie też nie urządza. Co tu dużo gadać... żałosny ze mnie tragarz.
Na szczęście nie samymi lampami żyje człowiek :cool: