Cudow nie ma, ale chyba troszke lepiej.
Wersja do druku
Cudow nie ma, ale chyba troszke lepiej.
ogolnie lepiej, ale przepalenia na tluszczu jeszcze gorsze... duuuuzo gorsze.
Witam!
Na wstępie napiszę jaki mam sprzęt : canon 40D, ef 50 mm 1.8, statyw velon df-60. To co chcę zrobić to zdjęcia produktów, konkretnie pieczywa, potrzebne jest mi to do stworzenia katalogu produktów. Mam pytanie jakie oświetlenie zastosować, aby wykonać takie zdjęcia ? Będą one w różnej aranżacji, scenerii, na jakimś stole etc.
Przykladowe zdjęcie :
http://img266.imageshack.us/img266/3...namiow2.th.jpg
A to to zależy od efektu finalnego jaki chcesz osiągnąć. Posiadając trzy lampy studyjne już raczej będziesz mógł zrobić wszystko, ale są magicy co i z lampkami biurkowymi ogarniają temat jako tako.
No właśnie nie chciałbym zbyt wielkich nakładów ponosić z tym, bo mi to nie będzie później do niczego potrzebne, zabieg jednorazowy do własnej firmy. A jakieś kombinowanie z lampami halogenowymi wchodzi w grę ? Czy doświetlając te produkty koniecznie stosować białą parasolkę ? Nie mam doświadczenia w tym względzie.
No wiesz, to ma być reklama. Jak zrobisz złe zdjęcia to będzie antyreklama. Nie ma uniwersalnej recepty na takie foty. Każdy produkt może zachować się inaczej. Raz do jednego zdjęcia warzyw użyłem 6 lamp a ustawianie kompozycji i próby z oświetleniem trwały kilka godzin. Ale z wynagrodzenia byłem zadowolony czyli Klient z fotki też. Z takim wyposażeiem odpuścił bym temat-to nie ma być zdjęcie do aukcji internetowej ale do reklamy firmy.
Kolejny Pan Szef, który chce zrobić najwazniejszy stycznik z klientami najmniejszym kosztem. Zupełnie jak mój prezez, najlepiej za darmo, po godzinach, w łikend i na moim sprzęcie.
Panowie, apel: dajcie to zrobić prefesjonalistom, na pewno jest w waszych okolicach dobra firma reklamowa- na rynku działają też rzetelni i uczciwi spece od marketingu i reklamy :).
Cały design reklamowy musi być spójny, żeby był skuteczny, nie wystarczy jedno zdjęcie, przypadkiem zrobione poprawnie technicznie. Tu akurat pochwała się należy bo bułeczki(?) bardzo apetycznie wyszły ;)
Jakie lampy się stosuje do oświetlania takich produktów ?
http://allegro.pl/item494708514_lamp...owy_model.html
czy moze oparte na takiej zarowce ?
http://allegro.pl/item492448735_lamp..._quantuum.html
z parasolka czy bez ? prosze o ogolne porady.
np.
http://www.elfo.com.pl/index.php?men...=1&parentid=15
Jak sprzęt Ci później nie będzie potrzebny to poprostu poszukaj gdzieś studia do wynajęcia lub może ktoś udostępni Ci lampy.
Opisy co jak z przykładowymi zdjęciami i rozstawieniem lamp znajdziesz w książkach "FOTOGRAFIA PRZEDMIOTÓW" i "FOTOGRAFIA ŻYWNOŚCI" z serii ŚWIATŁO W FOTOGRAFII.
"FOTOGRAFIA POTRAW" i "FOTOGRAFIA PRODUKTÓW"-przepraszam za pomyłkę w tytułach ale pamiętałem zawartość a nie pamiętałem dokładnie tytułu. Teraz spojrzałem na książki i zauważyłem błąd.
To pierwsze zdjęcie z tymi wedlinanami to tez Twoja robota?
Bosh, to jest na prawdę dobijające... Człowiek się uczy, uczy, jak ustawiać światło, kompozycje, c***e muje dzikie węże, a tu każdy by chciał ot, wziąć aparat i cyknąć zdjęcia reklamowe...
Prawda - dobre zdjęcia to podstawa. Warto zadbać o to, by mieć w firmie porządne zdjęcia sprzedawanych przez siebie produktów. Raz poniesione koszty pozwalają wykorzystywać zdjęcia przez lata i w dłuższym okresie są relatywnie tanie w stosunku do nakładów przeznaczanych na inne formy reklamy.
Nieprawda - akurat do pieczywa możesz spokojnie zainwestować w halogeny i parasolki. Oczywiście lampy błyskowe dadzą dużo większe możliwości przy robieniu innych fotek, ale do pieczywa halogeny dadzą radę.
Przykład (taka próba kiedyś "na szybko"):
Halogeny 2 x 500W + dwie parasolki rozpraszające
A ja wcale nie zniechęcam klientów do robienia zdjęć samemu (no dobra jestem grafikiem - i tak zarabiam na dalszych etapach:-D). Większość klientów i tak po własnych próbach decyduje się na zapłacenie za zrobienie zdjęć (przynajmniej "tych ważnych"), pozostawiając dla siebie co najwyżej takie mniej istotne z punktu jakości fotki. Jak już się pomęczą z ustawianiem wszystkiego i widzą efekt swoich wypocin przestają marudzić "dlaczego te zdjęcia są takie drogie" i "przecież to cyfra, więc prawie nic nie kosztuje".
Ci, którzy nie widzą różnicy (pomiędzy swoimi a moimi fotkami) nie są tak naprawdę "materiałem" na dobrego klienta. Po co nam klient, który ciągle się targuje i zawsze chce mieć tanio? Generalnie wolę klientów, którzy chcą mieć dobrze i kompleksowo, a cena jest adekwatna do tego co otrzymują.
Zamiast 10 "tanich" lepiej mieć jednego "dobrego".
A to już chyba jakieś osobiste złe doświadczenia.
Profesjonaliści poradzą sobie bez takich apeli, a "profesjonaliści" muszą znaleźć lepszy sposób na zaistnienie na rynku. Świadomość klienta rodzi się w bólach i najlepiej (dla profesjonalistów) na jego błędach. Albo klient "dojrzeje" do zlecenia u zawodowców, albo nie.
Profesjonaliści powinni co najwyżej pokazywać klientowi jak naprawdę wygląda profesjonalizm. Dobre realizacje (pomysł, fotki, skład, druk) obronią się same.
No osobiste, osobiste niestety. Bo muszę tłumaczyć, że czegoś tam nie umiem a szef uważa, że i tak jest dobrze jak zrobiłem (bo w domyśle wie, że ktoś kto się zna lepiej ode mnie i dysponuje lepszym sprzętem będzie żądać pieniędzy a ja to zrobię w ramach swoich "dodatkowych" obowiązków). I tak jest dobrze bo nie robi tego sam ;)
Nie rozumiem skąd się wzięło takie powszechne przekonanie, że samemu taniej. Mam teorię, że to przez Pana Słodowego ;)
Ale właśnie o to chodzi, że nie zawsze samemu jest taniej. Tyle tylko, że wg mnie najlepszym sposobem na uzmysłowienie tego klientowi jest przekonanie go by zrobił sam. Po takich próbach rozmowa o cenie zaczyna przebiegać zupełnie inaczej.
BTW: Nigdy nie pomalowaliście samodzielnie pokoju / wymieniliście oleju w samochodzie / założyliście gniazdka elektrycznego / naprawiliście roweru (niepotrzebne skreślić)? Nie zawsze wszystko zlecamy fachowcom, więc musimy pogodzić się również z faktem, że i nam nie zawsze dostaje się zlecenie.
Trochę nie rozumiem tego. Macie wiedzę zamiast coś poradzić to "idz zrób u fotografa profesjonalisty" akurat w moim przypadku nie chodzi o koszty. Zacząłem się niedawno interesować fotografią, nabyłem sprzęt. Tak wielu z Was pewnie się będzie śmiało, ale chyba nie o to chodzi ?
Wydaje mi się, że zestaw 2 parasolek ze stojakami i takimi żarówkami http://allegro.pl/item519705082_zest...mb_switch.html byłbym wystarczający. Nie wyjdzie, pójdę i zrobię u profesjonalisty. Na razie liczę na jakieś rady i wskazówki. Jakie żarówki najlepiej zastosować ? Chciałbym na to przeznaczyć tak max 400zł.
Czy ktoś ma w pdfie może te wspomniane książki czy też artykuły fotografia przedmiotów i fotografia żywności ?
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Jaka moc tych lamp bedzie wystarczająca ? Parasolki białe czy srebrne ? Ma to jakieś znaczenie ?
Stacho, czego nie rozumiesz? Przecież to C-B :lol: Tutaj albo musisz wiedzieć wszystko i robić IDEALNE zdjęcia, albo iść na Google ;)
OK, wybacz Kamilu. Poradzę sobie sam.
Trochę malizną te lampy śmierdzą, ale do jedzonka mogą wystarczyć. Proponuję zacząć od zestawu blenda + okno. Z braku okna ;) można wziąść zwykłego flesza + kabel "off shoe" + dyfuzor. Tylko będzie potrzebny kolega do trzymania blendy.
Co do PDF'a to plącze się tu "Fotografia studyjna" Freemana.
Parasolki tylko i wyłącznie srebrne. Złote przydają się kiedy chcesz fleszem "poprawić" ciepłe światło słoneczne.
A ja podbiję wątek, przeczytałam calutki od początku do końca, sporo czasu tracąc na czytanie pyskówek zamiast istotnych informacji. Przeszłam próby fotografowania jedzonka ze świetlówkami odbitymi o biało srebrną parasolkę (ten chinski patent z pelerynka srebrną zdejmowaną) i wyszło nieapetycznie. Potem koncept światło dzienne, plus blenda. Znów to samo. Teraz zastanawiam się nad lampami wyzwalanymi radiowo, światło przepuszczone przez białe parasolki, żeby było możliwie jak najbardziej miękkie. Inna kwestia, która mnie zastanawia, a informacji nie uzyskałam (ww. książek nijak znaleźć nie potrafię) to z jakim szkłem do tego podejść. Które ogniskowe się sprawdzają najlepiej, bo kiedyś gdzieś obiło mi się o uszy, że wszelakie tele zdają egzamin. Tele nie posiadam, więc nie wiem czy to prawda czy mit.
Pozdrawiam licząc na konkretną odpowiedź :)
Srebrne parasolki podbijaja kontrast i wszystko jest nieapetyczne... Albo swiatlo byskowe przepuszczasz przez dyfuzor (w blendzie 5in1 jest taki) imitujac naturalne swiatlo jak z okna lub odbijasz od bialej powierzchni (blendy) lub biale parasolki. Softbox tez by sie przydal. Inna sprawa, to patent czasem mozna zobaczyc w niektorych sklepach miesnych ;> A mianowicie w drozszych agregatach chlodniczych gdzie jest za szklem wystawka np. mies, sa odpowiednio dobrane zarowki o odpowiedniej temperaturze barwowej i wszystko ladnie wyglada - apetycznie. Np. do pieczywa czasem sie sprawdzaja zwykle zarowki. Kwestia tego jak chcesz to zrobic na jakich tlach... Zblizenia na tele. W wiekszosci gazet typu "Pani Domu" czy innych czesto sa z mala GO robione i jest jasno.
A tak na marginesie, to czesc tych fot z jedzeniem jest po prostu picowana. Czesto sie uzywa barwnikow, farb i innych dziwnosci co by dany produkt ladnie wygladal. To jak odswiezanie "kurczakow" a'la Uwaga :)
Tak na "szybko" zwykle zarowki:
http://www.explora.koszalin.art.pl/c...images/024.jpg
http://www.explora.koszalin.art.pl/c...images/023.jpg
Dziękuję za odpowiedź za jakiś czas postaram się zamieścić dowody walki.
Prawie jak parówki recyklinki z constaru :D.
Sorry że na już nie aktualny temat ale wyjątkowo wesoło to wygląda :mrgreen: