Ale po zboczu toczy się szybciej ;).
swnw
Wersja do druku
przyśpieszenie w górach zależne jest od wielu czynników
żeby rozpocząć listę napiszę
niedzwiedź
sraczka
burza...
we wrześniu przy pogodzie na fajniejszych szlakach też jest tłok, ja miałem własnie we wrześniu tłok na kozi(czarnym od 5 stawów), na rysy(mimo wyjscia o 5 rano i uzycia jednego z pierwszych busów i mocnego wiatru - z rana na stawie pod rysyami były bałwany ;) to było luźno jakoś tak do karbu, potem już byli złażący co weszli od strony czeskiej, a przy zejsciu były tłumy włażacych)
pozdrawiam
Pięknie się niektórzy prezentują ze znajomością fizyki w zakresie podstawówki :)
Najlepiej bedzie zrobic jakis eksperyment z udzialem 'ochotnikow':lol:
350d+kit+cf 1 GB ... następnym razem zostawiłem kartę i było o niebo lżej...
JAKIEŚ ma :P Istnieje pewne niezerowe prawdopodobieństwo, że wyjdziesz z tego cało. I w zależności od wielu czynników to prawdopodobieństwo się zmienia, a jednym z nich jest prędkość. Fakt, że ma dość mały udział, ale nadal :P
Micles co ty na jakimś mat fizie jesteś?? człowieku.. :D wyluzuj z tymi rzeczami bo się ciężko słucha.. :P
Prawie trafiłeś. Na mat-infie. Ale do dużej liczby przedmiotów mamy rozszerzone podręczniki. A z fizyki nie czuję się wcale jak ryba w wodzie, mało co umiem policzyć, bardziej wnioskuję na bazie spostrzeżeń i eksperymentów.
Polecam przestudiować hasła spudgun, coilgun w google.pl :P
I ponownie przede mną wyjazd w Tatry.
Lista sprzętu do zabrania wydatnie się zmniejszyła, pamiętam przekleństwa na siebie ostatnim razem.
Teraz chce tylko 500N i Sigma 24-70/2,8 i robić tylko slajdy.
Niestety chyba bez statywy się nie obędzie. Velvia 50 i Sensia 100 z polarem dadzą czułość, której z ręki praktycznie się nie utrzyma.
A może woreczek z grochem?
To może jakiś monopod? Za ~ 150 PLN złapiesz jakieś Goldphoto z podstawową głowicą. Przecież przy takim zestawie wystarczy minimalne nawet wzmocnienie oparcia?
A jeśli chodzi o mnie:
- Do niedawna 2x 300v (B&W i kolor) ze szkiełkiem 21-35 Sigmy
Coby sobie uprościć życie..
- Teraz już tylko Elan 7 ze stopki (bez gripa) i Tokina 19-35. Ponieważ odpadła waga pancernej sigmy, taki zestaw jest lżejszy niż poprzednie UWA na plastikowej 300' :mrgreen:
+ backup
- Kobieta z 1000D i kitem, albo pożyczonym sigmiakiem 10-20. Do tego jeśli się uprze (czyli zazwyczaj :-D), jej 70-300 APO w moim fastpacku ;)
na ostatnim wyjezdzie w góry - m.in 3 korony - miałem jedynie 20d+Tokina 20-35. W ośrodku został jeszcze 28-80 i 50, ale miejsce im przypisane w plecaku na czas wypadów w góry zastąpiła mini apteczka :D
Dla mnie problemem w górach nie jest tyle waga sprzetu co jego ilość. Podczas męczącego podejścia nasza ochota do przepinania obiektywów (stawania, wyciągania ich z plecaka ) jest odwrotnie proporcionalna do stopnia zmęczenia. Dodatkowo dochodzi nieprzewidywalność górskiej pogody, a wiec sytuacje gdy z powodu opadów nie jesteśmy w stanie bezpiecznie( dla sprzetu )tego zrobić. Dlatego ja osobiście coraz częsciej jestem zwolennikiem zabierania tylko jednego szkła ( bardzo optymistycznie spoglądam teraz na nowy 15-85mm 3,5-5,6 IS ef-s :) jako komplet do mojego 40D )
Oczywiście musimy rozróznić sposoby chodzenia po górach ( Co innego to Kozia Przełęcz czy Przełęcz pod Chłopkiem, a co innego wejście na 3 Korony czy spacer do Morskiego Oka)
Tak mi się też zdaje, że kluczowa kwestia to co to znaczy dźwiganie sprzętu w górach. Ja zresztą mam coraz mniejsze ciśnienie na zabawę w tragarza. Powoli dochodzę do wniosku, że im mniej tym lepiej. Dla mnie zestaw marzeń w góry to Pentax K7 i te uszczelnione kity. No cóż wada tego zestawu jest podstawowa - nie Canon 8-).
Ponieważ nie chce mi się dźwigać moich cegieł (np. 40D z eLami) to myślę o modyfikacjach w sprzęcie i jakimś zestawie w góry. Mam pomysł na coś takiego - 500D +15-85 +70-300 DO. Być może ulegnie on modyfikacji ze względu na możliwe premiery 550D i 60D. Chociaż jak 60D bedzie taką cegłą jak 40D to odpada - wątpię (choć bardzo bym chciał) żeby poszli w coś a'la K7.
Co do pytania z tematu wątka - to najwięcej dźwigałem w czasach analoga. I to z okresu przedcanonowego ;). Zabierałem wtedy Exę 1C i Practicę, statyw i kilka szkiełek np. 20, 35, 50, 85, 135, 200mm, a bywało że i lustrzaną 500-tkę. Pomiajam już zupełnie chore pomysły zabierania w góry Pentaconsixa z obiektywami.... ..... jak teraz to piszę to sam się śmieję :lol::lol:.
Kiedyś jak fotografowałem Minoltą 800si byłem na szczelińcu zresztą nie po raz pierwszy i parę dni później zobaczyłem zdjęcia z tych samych miejsc w NG i bez mała popadłem w kompleksy. Podjąłem wtedy twardą decyzję o zakupie kamery z pokłonami na ławie optycznej. Nawet wymieniłem doświadczenia w tej kwestii z fotografem, który fotografował góry Sinarem. Ale się opamiętałem. Od jakiegoś czasu targam kupę sprzętu ale w bagażniku.
Hm, nie powinienem się "chwalić" co odstawiłem, ale to był najgłupszy pomysł jaki mozna mieć. Zestaw wyglądał tak: Mamiya RZ (6x7) + pryzmat + 3 obiektywy (50, 110, 250) + konwerter 1,4x + solidy studyjny statyw manfroto z głowicą + mały obrazek i 2 zoomy do niego (o ile dobrze pamiętam, dawno temu to było) + dużo drobiazgu foto (filtr polar, wężyk, 30 rolek filmów itd itd) napoje, ciuchy, ortalion itp górskie wyposażenie. Na szczęscie było nas dwóch i mieliśmy to podzielone na 2 plecaki i torby foto (nie miałem plecaka na sprzęt!). Ale jak ktos sądzi, że po podziale było lekko, to sie myli :mrgreen: Już pierwszego dnia wejście na Kasprowy gdzie brnąłem w świeżym wysokim sniegu (żadna tam kolejka linowa :) ) dało mi nieźle w kość.
Idiota - miałem plecak z ciuchami i piciem (po pewnym czasie znalazła sie w nim także część obiektywów zawinięta w swetr, zrobiłem to by odciążyc torbę z ramienia), na jednym ramieniu ciężka torba foto, na drugim ciągle się zsuwający statyw, który i tak mi obijał biodro. Sam sobie współczuję jak przypominam sobie te wyprawę :mrgreen:
Ja tam w góry, ale w sensie poważnego kilkudniowego chodzenia, biore fujifilm f510. W sam raz do kieszeni, za to zdjęcia robi fatalne :D
Górskie dylematy. eLa czy flaszka. Latem ku swojemu zdumieniu, po ostrej redukcji fotoklamotów, w chatce ze zdumieniem w plecaku odkryłem komplet pierścieni redukcyjnych.
Tomek.
Mi też redukcja sprzętu w porównaniu z ubiegłoroczną wyprawą wyszła na lepsze. Canon 500N ze slajdami i jeden obiektyw S24-70/2,8 wystarczył.
Mamiya RB (komin,pryzmat,2 kasety,kilka rolek 120) z trzema obiektywami + jakiś światłomierz (jakiś eosik :mrgreen:).
Do tego statyw Velbon 600 + głowica kulowa M486.
Drugi plecak z prowiantem i niezbędnikami.
...do dzisiaj lewe kolano buntuje się.:-(
...ale jakie foty...:mrgreen:
Ja kiedys na Rysy wniosłem wielki statyw Manfrotto 055Pro z głowicą. Do tego aparat + ze 4 szkla w tym Nikkor 180/2.8ED Ais. Mialem ciezkie i zle buty z dawnej epoki, nie to co teraz - lekkie ze sztywna podeszwa. W drodze powrotnej ledwo zylem, nog nie czulem, potem stracilem kilka paznokci, ale szkoda mi bylo 40zł dla gorala na zjazd bryczka. Byl to rok 2006 chyba.
Fotki z tego samotnego marszu mozna obejrzec tutaj:
http://www.szwajkowski.pl/galerie/l7/index.html
Podepnę się pod temat, choć ja bardziej to po poradę ;-)
Powoli krystalizują mi się plany wyprawy do Nepalu. Jeszcze nie wiemy, czy zdecydujemy się na wyprawę trekkingową czy po prostu "wycieczkę". Na razie aktywna jest opcja trekking -- prawdopodobnie wokół Annapurny, opcja dla lamerów, z szerpą itp.
Do niedawna byłam przekonana, że najlepszą opcją będzie zabranie czegoś w stylu G10 i problem z głowy. Ale... potem pogadałam z jednym gościem, który był, i jako kompletny amator zabrał tam 5d + 4 obiektywy (włącznie z 100-400) i nie żałował. Widziałam te zdjęcia i wiem, że jadąc z kompaktem będę płakała nad każdą klatką. Dlatego decyzja zapadła -- biorę lustro.
I teraz mam dylemat co brać. Posiadam:
body: 40d
szkła: sigma 18-50/2.8 + polar, 70-200/4 + polar, 50/1.8, samyang 8mm
statyw: Benro A-158n6
ew fundusz remontowy w granicach 1500zł
moje typy: 40d + sigma + 70-200/4 + jakiś lżejszy statyw
Dodam tylko, że z sigmy jestem zadowolona, trafia w punkt, nie zauważyłam różnicy z 17-40. Kiedyś chciałam 10-22, ale kupiłam samyanga. Na plaży się sprawdza, ale w górach to sobie fisza jakoś nie wyobrażam...
I czy czymś takim: http://joby.com/gorillapod/slrzoom/ w ogóle warto zaprzątać sobie głowę?
miesiac temu wrocilem z nepalu i m.in. trekkingu wokol Annapurny. Mialem ze soba 24-105, 70-200/4, 50/1,8 i body wagowo w okolicach Twojej 40tki. Nie zaluje dzwigania, kazdy ze sprzetow zostal wykorzystany i sie przydal, wiecej nie potrzebowalem. Gdybym mial tylko 24-105 to tez bym sie wyrobil, ale byly sytuacje ze zalowalbym braku pozostalych dwoch, a w kilku innych brak jasnej 50tki musialbym okupic blyskaniem czego nie lubie na szlaku. Trekking w praktyce dla osoby chodzacej po gorach jest lajtowy, przynajmniej ten po najpopularniejszych szlakach, a te wokol Annapurny wlasnie do nich sie zaliczaja. Statyw mam tez Benro, ale 258 i nie zabralem go ze soba, w gorach przy dluzszych trekkingach uzywam przystawki do kijka trekkingowego, ktora robi z niego monopod, moze nie idealny, ale pomocny. Nie wiem czy jest sens zabierac tam statyw, kwestia co sie pstryka, ja nie odczuwalem jego braku.
Super pogody i okazji do zdjec ;)
@yamad, dzięki za odpowiedź, szczególnie za słowo "lajtowy" :D
No i rozumiem, że 24-105 to na FF?
Ja się przede wszystkim boję tego, że to 18 to może być za wąsko mimo wszystko. Choć z drugiej strony to podobno te moje 200 to może być za krótko momentami :D
I możesz coś więcej powiedzieć o tej przystawce do kijka? W sumie to jest tak oczywiste, a nie wpadłam na to ;-) Ja generalnie wolę strzelać z ręki, ale czasem statyw się przydaje.
50tkę zawsze biorę (bo lekka) i zawsze bardzo rzadko używam (2.8 w sigmie w większości wypadków wystarcza), więc nie wiem, czy nie zostawiłabym jej mimo wszystko.
Generalnie to plany mamy na koniec października, więc jeszcze sporo czasu, ale jakby ktoś mnie przekonał do większych zmian sprzętu, to musze to jakos wcześniej po kawałku wpisać w koszty, bo inaczej mnie mój mężczyzna zastrzeli :D
Dwie puszki (40D i EOS 3) i trzy obiektywy (10-22, 50/1.4, 70-200/4) na Ben Nevis. Do szczytu niestety nie dotarliśmy, ale nie z powodu wagi sprzętu ;-)
tak
moja druga polowka miala do 40D podpietego Tamrona 17-50 i nie narzekala na braki w dolnej skali, co do 200 na FF bylo ok, na cropie wiec tym bardziej, mozesz zawsze pomyslec o Kenko 1,4 do tej 200tki.
tez mam taka przypadlosc ;) dlatego wymyslilem sobie ze skoro i tak chodze z kijkami to moge wykorzystac je jako monopod i zrobic sobie z rurki przystawke... i kilka dni po tym pomysle znalazlem to ;):
http://www.skalnik.com.pl/index.php?...35243ecaf1f418
nie jest tak sztywny jak monopod, ale spoko daje rade, dokupilem to tego glowiczke, zeby swobodniej manipulowac body i dziala, u mnie na kijkach Leki, ale ogolnie na wiekszosci. Ja trafilem na to w e-hotyzoncie, ale tutaj akurat linkuje skalnika. Co do kijkow mozna spokojnie nie zabierac i kupic np w Pokharze skad rusza wiekszosc wypraw na te trasy. Maja tam mase sprzetu, podrabianego, ale dzialajacego ;) za kijki "Leki" (cudzyslow nie przypadkiem ;)) z absorberem dalem 50 zł bez targowania sie (sa tez tansze), bo nawet tego przy tej cenie nie chcialo mi sie robic, kijki przeszly ze mna trekking i dalej mi sluza. Ogolnie duzo sprzetu outdorowego mozna kupic na miejscu za smieszne pieniadze wiec nie wszystko warto pchac do plecaka (plecak i odziez lepiej wziac, bo tam kupisz np spodnie trekkingowe i beda z napisem Nord Face i nawet lekkie beda tylko jakos tak oddychalnosc beda mialy "zwyklych" ;). Zaopatrz sie tez w zapasowe akumulatorki do body, z tego co pamietam w "schroniskach" i miejscach noclegowych sa problemy z pradem, w tych co spalem nie bylo w pokoikach nic voltodajnego.
pewnie slusznie, ja uzywalem jej tylko wieczorami jak byl ogien swiec lub ogniska i czworki nie dawaly rady lub czynily iso wysokim jak same Himalaje ;)
znam to ;) tylko u mnie naboje do magazynka pakuje kobieta ;)
No właśnie tego typu zestaw jest dla mnie alternatywą do tego co mam. Tylko nie wiem, czy w ogóle opłaca się ruszać moją konfigurację czy nie ;-) Biorąc pod uwagę, że sam wyjazd pociagnie trochę kasy, to perspektywa wydania dodatkowych pieniędzy "bo tak" już nie wygląda tak miło...
No to pozytywnie. Zawsze na upartego mogę strzelić jakąś panoramkę. Ostatnio łączyłam huginem zdjęcia robione z ręki i wyszło bardzo fajnie.
no dla mnie to jest odkrycie dnia :) kiedyś nawet coś takiego widziałam, ale kompletnie o tym zapomniałam. W kijki się zaopatrzę na bank, a zastąpienie nimi statywu jest genialne w swojej prostocie :)
A możesz powiedzieć ile kart Ci zeszło i ile baterii w jakim czasie? Ja niestety zdjecia robię "pasjami" i 4x8GB na niecałe 2 tygodnie nie ma szans starczyć (w RAW). Z kolei baterie trzymają nieźle, ale mam "tylko" 2. W każdym razie dokupienie kart/baterii będzie niewielkim problemem.
Ta moja sigma jest 2.8, więc przy niej 50tka ma trochę mniejsze odejście ;)
ok 15kg plecak ze sprzetem na trekkingu...+ statyw....powyzej 5 tys n.p.m przezylem ale lekko nie bylo;)
Po 6-8 godzinach w górach nawet 3.5 kg to spory ciężar, a jeśli to otra wspinaczka to znaczny. Ja tyle właśnie zabieram. Aparat torba i dwa obiektywy.
swnw
ps. dzisiaj wzialbym korpus + uwa (16-35) i 85 + jakis lekki statyw mimo wszystko bo sa momenty (np w ciemnych swiatyniach) ze obejsc sie bez statywu ciezko