Odp: błędna ekspozycja z obiektywami manualnymi
Cytat:
Zamieszczone przez
felizz
Tylko że nie odrywajmy się od opisanego przeze mnie przypadku - ja nie mam jaśniejszej matówki.
Oj, moim zdaniem masz tylko jeszcze o tym nie wiesz.
Od wielu lat standardowo Canon montuje w korpusach tzw "Jasną" matówkę tutaj Ef-A. Można ją zmienić na precyzyjną (ciemną) Ef-S lub z kratownicą Ef-D.
Napisałeś, że masz w 50D standardową - a więc to jest właśnie ta "jasna" matówka.
Być może wymiana matówki na precyzyjną i przestawieniu odpowiadającej jej opcji w CF coś pomoże - ale nie musi.
i pozostaje jak pisałem doświadczalnie określić korekcję ekspozycji dla różnych przysłon.
Odp: błędna ekspozycja z obiektywami manualnymi
f2 czas 500, iso 1600 f4 czas 125, iso 1600 f8 czas 30, iso 1600
tak jak obiecałem wstawiam sample wykonane 600d + helios 44m5 + przejściówka z potwierdzeniem ostrości. Wszystkie wykonane w trybie m. Zmieniając przysłonę dopasowywałem czas tak aby światłomierz pokazywał poprane naświetlenie.
Odp: błędna ekspozycja z obiektywami manualnymi
Cytat:
Zamieszczone przez
Demonos
I z różnymi obiektywami jest różnie. Np. z moim CZJ Pancolar 50/1.8 przy dandelionie z przesłoną ustawioną na stałe na 2.0, przy pełniej dziurze na obiektywie, ustawiam kompensację ekpozycji na +2/3. Przy domykaniu przysłony w obiektywie na każdą działkę przysłony kompensuję w dół o 1/3 działki na drabince.
W takim razie znasz problem.
Właśnie zrobiłem testy na Biometarze według Twojego sposobu. Zaczynając od +2/3 na drabince kolejne przeskoki zapewniające to samo (poprawne) naświetlenie to: -1/3 > -1,1/3 > -1,2/3 > -2.
Dla jednego obiektywu jeszcze ujdzie i można się nauczyć, ale ogólnie to się mija z celem.
Robiłem też test zmieniając na inny typ matówki w sofcie - bez zmian.
Cytat:
Zamieszczone przez
maciek12ss
tak jak obiecałem wstawiam sample wykonane 600d + helios 44m5 + przejściówka z potwierdzeniem ostrości. Wszystkie wykonane w trybie m. Zmieniając przysłonę dopasowywałem czas tak aby światłomierz pokazywał poprane naświetlenie.
No i fakt - tu nie trzeba widzieć histogramu - bo jest ok.
Czyżby to oznaczało, że 600d ma inaczej zbudowany pomiar światła? Inna matówka...?
Odp: błędna ekspozycja z obiektywami manualnymi
Po kolejnych testach tych samych obiektywów, tylko że na starym eosie 300d okazało się*że problem nie występuje.
Odp: błędna ekspozycja z obiektywami manualnymi
Obiecałem elaborat naukowy więc proszę bardzo.
Za przyczynę kłopotów z ekspozycją obarczam nowoczesne jasne matówki obecnie standardowo montowane w aparatach. Układ automatycznej ekspozycji mierzy ją analizując jasność poszczególnych fragmentów obrazu NA MATÓWCE. Wydaje się oczywistym, że jasność ta zależy od jasności obiektu, który fotografujemy - tu nie ma problemu. Problem w tym, że zależność jasności od otworu względnego obiektywu już nie jest taka prosta dla takiej matówki. Ma ona specyficzną konstrukcję, o czym wspominałem w pierwszym swoim poście w tym wątku.
Aby tego dowieść zmajstrowałem układ pomiarowy mierzący jasność obrazu na matówce. Wykorzystałem do tego fotodiodę BPW34 [1]. W bardzo szerokim zakresie natężeń światła prąd płynący przez fotodiodę spolaryzowaną zaporowo stałym napięciem liniowo zależy od tegoż natężenia [1] jest zatem dobrą miarą jasności obrazu na matówce. Prądy te są niewielkie, mierzyłem je konstruując przetwornik prąd-napięcie [2] na wzmacniaczu operacyjnym TL072 [3]. Jego wejściowy prąd polaryzacji jest wystarczająco mały. Napięcie na wyjściu takiego przetwornika liniowo zależy od prądu (czyli od natężenia światła). Fotodiodę polaryzowałem napięciem 10V, napięcie mierzyłem sobie multimetrem.
Otwór względny obiektywu to stosunek średnicy źrenicy wejściowej do ogniskowej. Strumień światła przelatujący przez obiektyw (czyli również jasność obrazu na MATRYCY) zależy zatem liniowo od pola powierzchni źrenicy wejściowej. Za obiektyw testowy posłużyła mi Sigma 30 1.4. Pole źrenicy wejściowej mogłem sobie policzyć ze wzoru
A=pi*(F/2f)^2
gdzie F to otwór wzgledny, f - ogniskowa (0,03 m).
Jak napisałem, jasność obrazu rzutowana na matrycę w trakcie ekspozycji będzie liniowo zależała od powyższej wartości. A jak zależy od niej jasność obrazu na matówce? Korzystając ze zmajstrowanego urządzenia, jasnego obiektu przed aparatem i sprytnego zaciemnienia reszty zmierzyłem to. Od razu mówię, że z dekielkiem multimetr pokazywał 0,001V zatem czujnik światła miałem dobrze osłonięty przed przypadkowym oświetleniem. Również wyświetlacz parametrów w wizjerze nie miał wpływu na tę wartość. Napięcia w trakcie pomiarów dochodziły do pół wolta zatem te 0,001 nie miało żadnego wpływu na wyniki. Poniżej pokazuję jak prąd fotodiody i proporcjonalna do niego jasność obrazu na matówce (oś pionowa) zależy od tego, jakie pole ma źrenica wejściowa (oś pozioma). Dodatkowo, przy każdym punkcie pokazałem jaka była ustawiona przysłona:
Niespodzianka, co? Byłem w szoku, że to aż tak. Punkty powinny iść według linii prostej a tymczasem od 1.4 do 2.5 jasność nie zmieniła się praktycznie wcale mimo przymknięcia obiektywu o niemal dwa stopy. Czyli światłomierz namierza praktycznie tę samą ekspozycję podczas gdy na matrycę w rzeczywistości padnie obraz o zupełnie innej jasności przy 1.4 niż przy 2.5. W wypadku obiektywów automatycznych komputer w aparacie WIE na jakiej przesłonie dokonano pomiaru i na jakiej dokona się zdjęcia i na podstawie takiej charakterystyki, jak powyżej, dokona odpowiednich poprawek. Bez tej informacji, bądź z fałszywą informacją z dandeliona poprawki będą niewłaściwe. Na wstawce dodatkowo zrobiłem przybliżenie na tę część wykresu, która jest niemal pionowa na wykresie głównym. Tu jest już lepiej ale nadal nie ma liniowej relacji pomiędzy jasnością obrazu na matówce a polem źrenicy, co łatwo zauważyć dzięki dorysowanej pomocniczej linii.
Wniosek: jak by nie patrzeć, aparat z nowoczesną, jasną matówką średnio będzie dobierał ekspozycję z manualnymi szkłami. Gdy światłomierz na matówce zobaczy, że obraz np. pociemniał 2x od poprzedniego obrazu to wydłuży ekspozycję 2x od poprzedniej ekspozycji. Jeśli pociemnienie wynikło z najścia chmury na słońce to spoko. Ale widzimy, ze to samo pociemnienie 2x wywołane przymknięciem przysłoną wcale nie musi oznaczać, że fotograf przymknął ją o jeden stop bo ta zależność jest silnie nieliniowa.
Spostrzeżenie na boku: wygląda na to, że mój obiektyw niedokładnie ustawia przysłonę 3.2. Ten punkt wyraźnie wystaje. Całą serię pomiarową powtórzyłem trzykrotnie uzyskując wyniki różniące się o 1 czy 2 cyfry na najmniej znaczącym miejscu, więc nie jest to przypadkowy błąd pomiaru.
[1] http://www.vishay.com/docs/81521/bpw34.pdf
[2] Current-to-voltage converter - Wikipedia, the free encyclopedia
[3] http://www.ti.com/lit/ds/symlink/tl071a.pdf
Odp: błędna ekspozycja z obiektywami manualnymi
Szacunek za chęć wykonania tego testu i wiedzę, umiejętności pozwalające go wykonać. Fajnie przeczytać takie "coś". I być oświeconym w czymś o czym nie miało się do tej pory pojęcia.
Odp: błędna ekspozycja z obiektywami manualnymi
Było już dyskutowane na forum:
http://www.canon-board.info/canon-ds...strosci-44743/
Jak pisałem wtedy, można to zobaczyć nawet bez powyższych świetnych pomiarów wykonanych przez piast9 patrzac przez obiektyw. Widać wyraźnie, że otwieranie przysłony bardziej niż około f/2.8 nie zmienia średnicy widocznej w ten sposób.
Zagadka - przy jakim otworze odbywa się pomiar światła w LV i dlaczego? (Łatwo się przekonać doświadczalnie, że nie na pełnej dziurze).
Odp: błędna ekspozycja z obiektywami manualnymi
Tak, wiem że to widać gołym okiem ale na oko to wiadomo... Może to moje skrzywienie zawodowe ale wykres to jest wykres :)
Co do pomiaru w LV. Spojrzałem na szybko i wydaje mi się, że w 650D pomiar w LV odbywa się na pełnej dziurze. Włączam LV, półprzyciskam spust by zadziałał AE, pokazuje mi się wynik pomiaru a przesłona otwarta na max. O jakie doświadczenie Ci chodzi? Może to zależy od jasności sceny? Sprawdzałem to w domu gdzie zbyt jasno nie jest.
A na marginesie - jeśli znalazłby się we Wrocławiu jakiś posiadacz aparatu z matówką precyzyjną, najlepiej APS-C ale nie koniecznie, dodatkowo chętny do eksperymentów, to można by powtórzyć taki pomiar dla tejże właśnie matówki. Mam niby stary aparat, Prakticę LLC, ale ona też ma matówkę nie taką zwykłą, nie wiem czy jasną ale jest spory klin optyczny na środku i wkoło niego jeszcze ten obszar mikropryzmatów, czy jak to tam się nazywało, wspomagający ręczne ostrzenie.
Odp: błędna ekspozycja z obiektywami manualnymi
Przy EOS 5Dmk2 precyzyjnej (ciemnej) matówce i EF 50 1.2 na podglądzie DOF prawie nie ma skoków pomiędzy 1.2 a 1.8.
Regularnie zaczyna ciemnieć dopiero od 2.0
Przy EOS 50D , standardowej jasnej matówce i EF 50 1.2 na podglądzie DOF zaczyna ciemnieć dopiero od 3.5
Jak zmieniałem matówkę w 5Dmk2 na precyzyjną to różnicy w jasności przy pełnej dziurze obiektywów 2.8 ledwo zauważyłem
Natomiast dla EF 28-105 3.5-4.5 już było wyraźnie czuć.
Odp: błędna ekspozycja z obiektywami manualnymi
Cytat:
Zamieszczone przez
piast9
Co do pomiaru w LV. Spojrzałem na szybko i wydaje mi się, że w 650D pomiar w LV odbywa się na pełnej dziurze. Włączam LV, półprzyciskam spust by zadziałał AE, pokazuje mi się wynik pomiaru a przesłona otwarta na max. O jakie doświadczenie Ci chodzi? Może to zależy od jasności sceny? Sprawdzałem to w domu gdzie zbyt jasno nie jest.
W 500D w LV z jasnymi obiektywami przysłona jest ustawiona na ok. 2.8 na stałe i tak też się mierzy światło zawsze. Chyba to było dla uproszczenia, żeby było tak samo jak przy pomiarze na matówce. Czyli nawet w LV nie widac było prawdziwej GO. W nowszych korpusach faktycznie wygląda na to, że przysłona otwiera się do końca przy LV.