Mówisz - masz :smile: Kolorystyka każe domniemywać że znaleźliśmy się w piekle tylko pokrętnie odwróciłeś kolejność. I tak po minięciu bramy piekieł i przejściu długim piekielnym korytarzem znajdujemy się w przedsionku gdzie czeka sam Belzebub (z wiadomych względów niewidoczny), a #3 to już apogeum opowieści...bardzo nieprzyjemny sen.
BTW: #4 bardziej pasuje do Twojego drugiego wątku, który moim zdaniem jest zdecydowanie lepszy. Nie będę jednak wybrzydzał i posiedzę jeszcze w tym gruchocie z pierwszego posta...ciekawe gdzie nas zabierze.