O zgodę i publikację pyta się przed a nie po. Jak Pani zależy to niech urządzi darmowe przyjęcie dla dzieciaków, otrzyma zgodę rodziców, zaprosi fotografa, zapłaci i dysponuje prawem do umieszczania "swoich" zdjęć na swojej stronie.
Wersja do druku
O zgodę i publikację pyta się przed a nie po. Jak Pani zależy to niech urządzi darmowe przyjęcie dla dzieciaków, otrzyma zgodę rodziców, zaprosi fotografa, zapłaci i dysponuje prawem do umieszczania "swoich" zdjęć na swojej stronie.
o odszkodowaniu można mówić tylko w przypadku naruszenia zawinionego (czyli robionego ze świadomością łamania prawa) - na podstawie http://prawo.money.pl/aktualnosci/ok...,0,562666.html
koledzy zapomnieli jeszcze o ochronie dobrego imienia - czyli jeśli zdjęcia nie ośmieszają ludzi (nie są pokazani pijani), co raczej nie jest Twoim celem ani nie miało miejsca na imprezie dla dzieci, to problem jest mniejszy
koledzy dobrze mówią - zrzuć odpowiedzialność (obowiązek załatwienia zgody) na tę firmę
Cluer, doszło do paranoi o czym świadczy sam fakt, że masz dylemat :)
Widzisz, na logikę. Masz zdjęcia, ktoś chce je opublikować, rodzice dostają cynk i jeżeli ktoś nie chce to najwyżej pisze, że nie chce i finito.
Bez pierdół, umów, odszkodowań i zastanawiania się "co by było gdyby".
O zgodę przed zrobieniem zdjęcia nie zawsze można pytać a często wręcz nie ma jak zapytać.
Podsumowując, mówimy tu o zdjęciu Twojego dziecka, reklamującego plac zabaw. Uważasz że nie masz prawa jako rodzic otrzymać zapytania o wyrażenie zgody ? Nie ma się jak zapytać ? Siedzisz koło rodzica obok. Nie zapytałeś się wcześniej, ktoś chce wykorzystać zdjęcia po czasie (komercyjnie) i uważasz że nic więcej nie trzeba robić tak ? Nikt nie musi po fakcie decydować czy chce czy nie chce, brak odpowiedzi od rodzica nie zwalnia z obowiązku posiadania takowej zgody.
:)
Exactly :)Cytat:
O zgodę przed zrobieniem zdjęcia nie zawsze można pytać a często wręcz nie ma jak zapytać
Siedzimy nad jeziorem przy ognisku. Po drugiej stronie ogniska ładna dziewczyna ciekawie oświetlona. Wyjmujesz aparat robisz "pstryka". Przy odrobinie szczęścia nikt nawet nie zauwazy ;) Gdybym zapytał czy mogę - nigdy nie zrobiłbym tego zdjecia. :P W domu okazuje się ze wyszło REWELACYJNIE. Mam zadzwonić do kuzyna-kolegi-sąsiada, z którym ona przyszła i pytac o zgode na umieszczenie na swojej stronie ?? w zakładce urlop 2011 ?? :)
Pewien mądry człowiek (nie powiem kto bo i tak go wszyscy tutaj znacie :P) powiedział mi, że kiedy na stole pojawia się wódka w tym momencie aparat idzie do torby.Cytat:
koledzy zapomnieli jeszcze o ochronie dobrego imienia - czyli jeśli zdjęcia nie ośmieszają ludzi (nie są pokazani pijani)
I tego się należy trzymać.
Ta zasada dotyczy obu stron - Odchodząc od wątku - mam w pracy kolegę (duży, silny chłop) który będąc "pod wpływem" włożył do 300D odwrotnie kartę CF i zamknął klapkę :shock: Rano jak wytrzeźwiał zrozumiał dlaczego aparat ciągle uparcie twierdził No Card (Nawet w serwisie byli zszokowani)
Jeżeli jest sama na tym zdjęciu to tak. Powinieneś mieć zgodę tej dziewczyny na umieszczenie jej zdjęcia na swojej stronie.
Odbiegając, a jak kuzyn-kolegi-sąsiada akurat jest żonaty ? :mrgreen:
Może nie wiesz, ale zdjęcia z fotoradarów przychodzą tylko z widoczną twarzą kierowcy, pasażer już jest zasłonięty, ciekawe dlaczego ?
IMHO bez zgody osób uwiecznionych na zdjęciach przekazując je osobom trzecim ewidentnie się podkładasz. To nie jest dobry pomysł - jesli już koniecznie chcesz je przekazać, to niech osoby przejmujace załatwią zgodę i wtedy masz spokój.
Ludzie noszący aparaty w torbie nie mają kłopotu z późniejszą selekcją zdjęć uzyskanych przez odstąpienie od tego dogmatu. Choćby dlatego ze to ich nie pierwsza i co ważniejsze- nie ostatnia taka sesja.
To fotograf weselny popełnił to przykazanie ? :mrgreen:
A paparazzi wyjmujący aparat w oczekiwaniu na pomroczność obecnych to mają w głębokim poważaniu to czego należy się trzymać :???: