Też skłaniałbym się ku temu, przynajmniej na tym etapie nie wyciągałbym wniosków o rewolucji, która wszystko i wszędzie zmieni.
Jak ktoś chce pogooglać to technologia jest szczegółowo opisana w necie nawet na poziomie naukowym, łącznie z aparatem matematycznym i objaśnieniem konstrukcji. Trzeba szukać "plenoptic camera". Pomysł już ma trochę lat.
Z tego co z grubsza zrozumiałem: to jest rozwiązanie hardware'owo-software'owe. W obrazowaniu między obiektywem a matrycą pośredniczy specjalna matryca mikrosoczewek, która jest przed matrycą światłoczułą. Każda z takich mikrosoczewek obejmuje ileś tam pikseli matrycy światłoczułej. Jest model matamatyczny, który na podstawie tak zarejestrowanej informacji potrafi określić 3-ci wymiar dla zdjęcia. Mając ten 3-ci wymiar można software'owo regulować blur uwzględniając informację o 3-cim wymiarze.
Moje pytanie zasadnicze jest co do możliwej jakości obrazowania biorąc pod uwagę jak to faktycznie działa: potrzeba matrycy ileś tam razy wiekszej rozdzielczości niż tradycyjnie (tu kłania się temat szumów, potencjalnej możliwej rozdzielczości) i temat matrycy mikrosoczewek - jak ona wpływa na obrazowanie.
No i jak słusznie zauważyłeś los epokowych wynalazków bywa różny. jedne się rozwijają i upowszechniają, drugie trafiają na bocznicę, a jeszcze inne do archiwum.