-
Mam główny zestaw, na którym pracuję plus back-up`owy (czyli 40D) z drugą kartą i tak się zdarzyło, że zrobiłem kilka fotek w kościele właśnie 40stką, a potem z niej kartę przełożyłem do 5tki i zdjęcia wtedy poznikały.
W pierwszym momencie myślałem że to wina "piatki" stąd temat pojawił się na forum, bo nigdy wcześniej tak się nie stało, żeby karta coś takiego odwaliła.
Okazało się (najprawdopodobniej, bo miałem to wczoraj stestować i nie zdążyłem), że to raczej wina karty.
Póki co karta 16GB była wystarczająca, druga leżała w 40stce (właśnie jako back-up) i nie była wyciągana... aż do minionej soboty i zrobiła niespodziankę.
Czas dokupić drugiego SanDiska, bo Kingston - nigdy więcej.
-
Zapas to nie siedzi w drugiej puszcze tylko czeka na zmianę w kieszeni. Dla drugiej puszki to samo.
Przesada? Jeden z userów powiedział jak ma zabezpieczony materiał że może iść na następne ślub i wesele nieruszającą kart (póki nie odda zlecenia).
Zgrywanie na dysk twardy który jest delikatniejszy jako jedyna kopia bo nie mam następnej karty.
I był taki przypadek włożona 1 karta cos nawaliło, od razu podmianka na następną ta tez odmawia co wtedy ?
-
Bo na poważne zlecenia to się idzie z poważnym sprzętem typu 1D gdzie funkcję backup oferuje już sama puszka a nie ze sprzętem semi-pro typu 5D. I piszę to całkiem poważnie jako posiadacz zarówno 1D jak i 5D.
-
Backup mam podwójny - po powrocie do domu zgrywam na twardziela w kompie, plus 2 kopie na dyski zewnętrzne, więc o tą część się nie martwię...
Ale jedna karta to rzeczywiście słabe ogniwo.
Miałem jakiś czas data bank i zgrywałem w czasie zlecenia, ale korzystanie z tego urządzenia przyprawiało mnie o siwe włosy (czas zgrywania oraz wytrzymałość jego baterii), więc się pozbyłem.
Ale masz rację, trzeba pomyśleć o dodatkowej karcie (chociażby żeby uniknąć takiej przygody jak z początku tego wątku).
Niestety na 1D mnie nie stać i muszę pracować tym, co mam.
-
1D nie taki drogi jak o nim myślą, oczywiście mowa o starszych używanych modelach. Mam 1DII i mimo, że to crop 1,3 to używam go częściej niż 5D (jedynki). Może i 5D szumi mniej o jakieś 0,5EV ale do reportażu 1D ma więcej zalet. Dodam jeszcze, że jak się rozejrzeć dobrze to za 2500zł można 1DII w bardzo dobrym stanie trafić a to nie jakieś znów kosmiczne pieniądze. Zaraz ktoś powie, że iść na zlecenie z używanym 1D o przebiegu 150 000 klatek to samobójstwo, myślę że takie samo a może i mniejsze niż z body semi-pro z przebiegiem 50 000 klatek.