No może ale ja jednak póki co trzymam się szkieł Canona. Jak się 17-55 rozsypie to może pomyślę nad zmianą.
Co do 10-22 to oczywiście - nie proponuję 10-22 zamiast 17-40 tylko jako uzupełnienie czegoś a la 17-55/2,8. A 10-22 to raczej jako outdoorowe szkło do fajnych krajobrazów. Jeżeli UWA do pomieszczeń to nie spod znaku C.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
No mój odrobinę luzów ma (pisałem swego czasu w innym wątku), poza tym pierścień zoom nie chodzi gładko dlatego, że przemieszcza sporą masę soczewek i przy szerokim końcu ze znacznie większą prędkością niż na wąskim i dlatego opór jaki stawia pierścień w czasie obracania od końca do końca (szczególnie gdy obiektyw jest skierowany w górę lub w dół) się mocno zmienia co daje takie mało komfortowe wrażenie z używania, zupełnie inne niż "miękki" jak jedwabiste L-ki 10-22.
Ale w żadnym wypadku nie mówię że to jest zły obiektyw, po prostu trochę za mało się do niego przyłożyli od strony mechanicznej. Optycznie jest bardzo, bardzo dobry, od tej strony jedyna wada jaką ma przynajmniej mój egzemplarz to duża podatność na flary na szerokim końcu - zachody słońca czasem nie wychodzą jak trzeba :-(
Całkiem sensownym obiektywem na co dzień jest też Canon 15-85. Nie mam osobiście ale bawiłem się egzemplarzem kolegi. B. fajny zakres ogniskowych, solidnie wykonany (jak dla mnie lepiej niż 17-55), mniejszy i lżejszy niż 17-55. Nadal trochę drogi ale i tak znacznie tańszy niż był na początku. Dość ciemny ale żaden obiektyw o takim zakresie nie jest super jasny (24-105 na FF tj. o ekwiwalentnym zakresie też jest tylko f/4). Optycznie bije na głowę swojego słabego poprzednika tj. 17-85, który od początku powinien był kosztować tyle co obecnie bo tylko tyle jest wart...
17-40 nie jest optycznie powalający na cropie bo był robiony jako UWA na FF więc głównym priorytetem było co innego. Zresztą 10-22 na cropie też nie jest idealny, szczególnie na szerokim końcu ale trudno mieć wszystko na raz (szeroki kąt widzenia i dobrą ostrość na brzegach).