Jeśli jakość AF jest decydująca to powinienieś być zadowolony :cool:
Wersja do druku
Każdy ma swoje doświadczenia ( i swoją drogę rozwoju ).
Przez prawie rok miałem w domu 40D równolegle z 350D , mogłem go zatrzymać na bardzo korzystnych warunkach , ale do celów czysto prywatnych zostawiłem ,, trabanta ".
Świadomie!
Nasza ( była ) 40-ka wbrew założeniom teoretycznym nie wykazywała znaczącej przewagi nad aktualnie posiadaną 350-ką , w obu układ AF był podobnie celny ( lub podobnie często się mylił , jak kto woli ). Ale pewnie mieliśmy pecha ( lub szczęście ).
Innych cech nie rozpatruję w tym miejscu , 40-ka to dobry sprzęt , oczywiście , że znacząco lepszy od 350-ki , ale obrazek który mogę wyciągnąć z RAW-ów 350-ki nadal mnie zadziwia i nie zauważyłem , żeby ( jak dla mnie ) był gorszy od produkowanego 40-ką.
Co innego zdjęcia z 5-ki :D , to inny świat :D :D
Wg. moich doświadczeń , podstawą sukcesu , czyli zadowolenia z własnych zdjęć jest sprawne ( a nie np. rozregulowane ) body , wysokiej jakości optycznej oraz dobrane do korpusu szkło oraz umiejętności fotografa potrafiącego wykorzystać ten potencjał.
Wystarczy tego trucia ( mówię do siebie ) , wątek jest o szkłach T17-50 vs C17-55 ...
tak jak juz kiedys mowilem nie jestem sprzetowym onanista. Mam 350d i jestem zadowolony z tego co ten aparacik wyrzuca. Temat, ktory poruszylem T vs C uswiadomil mnie, ze faktycznie celniejszy bedzie C17-55 od T17-50.
Zrobilem sobie test af Canona i Tamrona. Ustwailem statyw, ogniskowa 50 i f4.
Najpierw poszedl Tamron, pozniej Canon - ale nie 17-55 a 55-250 IS :P
Wylaczylem oczywiscie stabiliacje, gdyz nie byla mi do testu potrzebna. Ogniskowe itp na te same parametry.. Wynik - Canon wygral.
Sadze, ze jesli to szklo (C55-250) wyrzucilo lepsze zdjecie niz T17-50 na tych samych ustawieniach w warunkach z kiepskim oswietlenie (poruszamy celnosc w kiepkim oswietleniu), to wspomniana C17-55 napewno bedzie rewelacyjna :)