Jak masz zagwostkę, tzn, "nie zakochałeś się w magii" żadnego ze szkieł. Jak dla mnie (wyłącznie) pogoniłbym t17-35, t28-75, 50/1,8 i 85,1,8. Zostawiam sigmę 12-24 i c50/1,4 i do tego c24-70 lub c28-70 i gitara.
Niby 50/1,4 i 24-70 dublują się w zakresach, ale jak pisałeś to jest na jakieś ekstremalne sytuacje. Takiego powinieneś mieć. Portrety pzy lekkim kadrowaniu zrobisz, za ciasno nie będzie. A jeżeli w dodatku masz c24-70 od jakiegoś swojego kolegi to bierz to szkło podepnij na dzień czy dwa polataj porób zdjęcia i zobacz czy ci to odpowiada. c24-70 to na prawdę fajne szkiełko. Masz lampkę więc bez bólu o ciemności. Jak nazbierasz na drugą puszkę wtedy zaczniesz pewnie myśleć o stałkach, jakości, magii 24L, 25L czy 85/1,8.
pozdrawiam i miłego wyboru