Witam serdecznie!
ostanio kupiłem trochę sprzętu. Mam go za dużo, zakresy ogniskowch nachodzą na siebie, waży to wszystko strasznie dużo. Najwyższy czas na zmianę szklarni.

Zdjęcia robię na ślubach, imprezach integracyjnych, pstrykam też zdjęcia laskom w studio i czasem jakieś plenerki. Zależy mi na takim doborze szkieł, który sprawdzi się w powyższych sytuacjach i da mi najwyższą możliwą jakość zdjęć i uniwersalność zastosowań.
I tu zaczyna się problem: co sprzedać, co zostawić, a co ewentualnie dokupić?

W tym momencie mam:
5D
Sigma 12-24 f4.5-5.6 HSM
Sigma 17-35 f2.8-4 HSM (sprzedam za ok.1000zł)
Tamron 28-75 f2.8 (ok.1100zł)
Canon 50 1.8 (ok.300zł)
Canon 50 1.4 USM (ok. 1200zł)
Canon 85 f1.8 USM (ok. 1200zł)
430 ex II

Brakuje tele, ale nie potrzebuję go w tym momencie.
Body, Sigma 12-24 i lampa póki co zostają.
W przyszłym roku dokupię jakiś backup na cropie (30D lub 40D).

Gdybym sprzedał te szkła, których ceny podałem w nawiasach, miałbym do dysozycji jakies 4800zł. max 5000zł, ale czy jest sens wszystko sprzedawać? W końcu nie jedno z tych szkieł przyda mi się na ślubie czy plenerze.

Wersja 1)
Zamiast Sigmy 17-35, Tamrona 28-75, Canona 50 1.8 i Canona 85 1.8 mógłbym kupić uniwersalnego zooma np. 24-70 2.8 L (kumpel sprzedaje za 3300zł), który obsłużyłby mi większosc sytuacji i zachować 50 1.4 na jakies ekstremalne sytuacje.

Wersja 2)
Może lepiej zostawić 50 1.8, 85 1.8 usm, sprzedać resztę i dokupić 24-70 2.8

Wersja 3)
A może lepiej wejść w stałki? 24mm? 28mm? a może jeszcze inna konfiguracja? Już mi głowa od tego wszystkiego paruje! Proszę doradzcie - macie większe doświadczenie i świeży punkt widzenia.
Napiszcie proszę co o tym myślicie? W co warto wejść?


Dzięki za rady! Pozdrawiam!