Zgadzam się. Trzeba pamiętać z jaką GO mamy do czynienia. Zaraz pomęczę kalkulator GO :)
Pozdrawiam.
Wersja do druku
używanie bocznych punktów AF jest jakimś rozwiązaniem, ale raczej słabym (przynajmniej w moim odczuciu) ze względu na dwie główne wady:
1. Trzeba nacisnąć kilka przycisków w aparacie przed wciśnięciem spustu migawki. A jeśli mamy mało czasu na zrobienie zdjęcia, to może być poważny problem.
2. Często boczne punkty AF nie są tak dokładne jak centralny i nie zawsze trafiają tam gdzie powinny.
Kadrowanie w programie graficznym to jest jakiś sposób, ale wtedy wszystkie zdjęcia z aparatu wyjdą nam z oczami w centralnym punkcie i dodatkowo spędzimy multum czasu na kadrowaniu.
nic tylko się załamać :P
W praktyce jednak przekadrowanie to raczej tylko przy zdjęciach z naprawdę małej odległości może powodować wyjście poza GO.
Dla mnie to jakiś wydumany problem :-). Przekadrowuję wszystkimi jasnymi szkłami jakie mam do 5D między innymi 85L i 135L i jakoś tego przesunięcia ostrości nie widzę.
Dla Ciebie?! Wydumany?! Byłeś pierwszą osobą, która przyszła mi do głowy, której ewentualna nieużyteczność bocznych punktów w aparacie powinna stanowić duży problem. Tyle o tych punktach krzyczałeś w wątku o 5D2... A teraz się okazuje, że to dla Ciebie wydumany problem?
Problem nabiera realnych kształtów szczególnie wtedy kiedy pracujemy na dużych otworach oraz dodatkowo mamy lekki FF/BF (taki mieszczący się w tolerancji producenta). Wówczas przekadrowując mamy już sporą szansę rozmycia tego, co powinno pozostać ostre.
Bo to są dwie różne rzeczy. Używam centralnego punktu w 5D bo muszę, dlatego że pozostałe się nie nadają do niczego z jasnymi obiektywami. I używając go nie zauważyłem problemów ze zmianą głębi ostrości przy przekadrowaniu więc dla mnie problemu nie ma.
Inną rzeczą jest to że ciągłe machanie aparatem żeby przekadrować z centralnego punktu już mnie mocno zmęczyło i dlatego oczekiwałem że w 5D2 będzie jakaś poprawa pod tym względem.
U mnie sprawa się znacznie poprawiła kiedy pozbyłem się pewnego bezmyślnego nawyku.
Często najpierw ostrzyłem, a potem jeszcze szukałem "optymalniejszego" kadru. Teraz łapię ostrość i przekadrowuję kiedy już wiem jak dokładnie ma wyglądać kadr. Niby "oczywista oczywistość", ale uzmysłowiłem to sobie dopiero kiedy zacząłem się zastanawiać czemu na wielu zdjęciach ostrość mi uciekła na inną część fotografowanego obiektu.