Rady?
Skup się.
Wersja do druku
strasznie blisko stałeś tych budynków jak sę one aż tak walą... nie dalo się zrobić kroka w tył i innego kata aparatu złapac.. a zresztą w kadrze widzisz jak się budynki zachowują i poprubowac.. albo jakktoś radził wejsc wyżej..
I tu powinno być kilka wykrzykników. Bo szeroki kąt musi występować w komplecie ze statywem i spokojnym, przemyslanym kadrowaniem. A "walenie" się ścian może być zabiegiem korzystnym, pod warunkiem wystąpienia jakiejś bazy. Przynajmniej jedna krawędź pozioma i pionowa powinny przecinać się pod kątem prostym (i zachować prostolinijność w całym kadrze). Reszta niech robi co chce. Wtedy będzie dobrze.
Czy szeroki kąt nadaje się do architektury? Fotografując budynki lepiej robić to z większej odległości, stosując obiektywy zapewniające odpowiednią perspektywę. Ale są sytuacje, np. przy fotografowaniu kamieniczek w wąskich uliczkach, gdy nie można odsunąć się od obiektu na odpowiednią odległość, a na piętra budynków stojącących po przeciwnej stronie nie ma możliwości wejścia. Wówczas, chcąc sfotografować kamieniczkę z frontu, szeroki kąt będzie jedynym rozwiązaniem.
Przykładowe zdjęcia można nieco podrasować edytorem, np. to:
takie "podrasowanie" nie jest jednak korzystne bynajmniej dla tego foto lepiej walący się..