Dzięki - to by mi się nawet zgadzało z tym co zrozumiałem z artykułu, który wyżej podlinkowałem ;)
Zawsze się zastanawiałem jak to jest, że "tam" nie ma bokehu... a przecież to takie elementarne :mrgreen:
Wersja do druku
Dzięki - to by mi się nawet zgadzało z tym co zrozumiałem z artykułu, który wyżej podlinkowałem ;)
Zawsze się zastanawiałem jak to jest, że "tam" nie ma bokehu... a przecież to takie elementarne :mrgreen:
Mimo, ze ten niezly artykul i wiele innych tlumaczacych z obrazkami wykrywanie "fazy" istnieje juz od dawna, ciagle tkwia w Internecie kompletnie mylne teorie i tlumaczenia, ktore maca zainteresowanym w glowach, np.
http://focustestchart.com/chart.html
Strona o testowaniu AF OK, ale o dzialaniu AF kompletna fantazja.
Glownymi nieporozumieniami sa:
1. W systemie fazy kontrast sie tez wykrywa, ale tylko po to, zeby zidentyfikowac odpowiadajace sobie "linie" (jezeli linie sie powtarzaja to sie to moze nie udac),
2. Korekta jest obliczona na poczatku i nie musi byc "prob i bledow",
3. Zapotrzebowanie na swiatlo i zapotrzebowanie na duza dziure to dwie osobne rzeczy.
A jezeli chodzi o ostrosc na czujnikach AF, to w przypadku obiektywow makro moze byc poczatkowo zbyt nieostro i dlatego obiektyw czasem musi skanowac zakres zeby w ogole zaczac AF. Dlatego ogranicznik zakresu ostrzenia.
Jak to w Internecie: http://electronics.howstuffworks.com/autofocus3.htm ;)
Możesz krótko rozwinąć?
No przeciez to jest to co wlasnie ustalilismy. Jezeli czujniki AF patrza szeroko i wymagaja otworu 2.8 a my mamy obiektyw f/8, to czujniki sa zasloniete. Nie uda nam sie wyostrzyc bez wzgledu na jasnosc sceny . Z kolei z obiektywem nawet 1.4, AF przestanie dzialac przy gdzies -2 EV (jesli sie ma 450D :cool:) z powodu szumow na sensorze AF, czyli z zupelnie innego powodu.
A w przyszlosci mikrolensy kierujace swiatlo na czujniki AF beda sie dostrajac do max. otworu obiektywu, czyli zawsze bedzie maksymalna mozliwa dokladnosc AF (moj patent). Na razie skalibrowanie czegos takiego to sfera SF.
Coś ta dyskusja wydaje mi się błędna.
Zwiększanie precyzji AF (punkty krzyżowe) służy poprawie działania przy dużych otworach względnych. Zatem precyzja czujnika AF, wspierająca obiektywy 2.8 lub jaśniejsze, musi być znacznie większa ze względu na znikomą GO przy ostrzeniu na pełnym otworze. Inna interpretacja traci sens. Przecież te czujnika działają doskonale nawet przy ciemniejszych szkłach.
GO jest stosunkowo duża, bo tylko część promieni (prawie równoległych) trafia do układu AF - zresztą - weź jakiegoś Zenita albo Practicę (coś z klinem w każdym razie) - na matówce mgła a w klinie ostro.
Oczywiście (sic!), np. w przypadkach ekstremalnych (makro, jasne tele) nawet to nie pomaga.
Te precyzyjne do 2.8 i jasniejszych szkiel wlasnie nie dzialaja dla ciemniejszych. Sa wylaczane przez system, (co trudno zauwazyc, bo wlaczaja sie inne) . Kiedy szklo jest ciemniejsze niz 2.8 tylko zwykle czujniki dzialaja. Kiedy szklo jest ciemniejsze niz 5.6 w ogole nie ma AF. Chyba ze oszukasz Canona, polaczycz styki jakos tam i bedziesz mial satysfakcje , ze jednak dziala (prawie).
A poza tym masz racje: zeby uzyskac lepsza precyzje uzywa sie czujnikow a) patrzacych szerzej (szersza baza pomiaru) i b) dluzszych z wieksza iloscia pixeli. Tak sie szczesliwie sklada, ze jasna optyka ktora ma waska GO ma rowniez wieksza zrenice i mozna wykorzystac dluzsza baze.