no muszę przyznać, że masz pojęcie o fotografii.
Według mnie szzególnie dobrze Ci wychodzą portrety.
Zdjęcia po śmierci papieża nie są dobre.
I nie rozumiem czemu kraków dałes na czarno -biało??
Ogólnie spoko
Wersja do druku
no muszę przyznać, że masz pojęcie o fotografii.
Według mnie szzególnie dobrze Ci wychodzą portrety.
Zdjęcia po śmierci papieża nie są dobre.
I nie rozumiem czemu kraków dałes na czarno -biało??
Ogólnie spoko
dzieki. jeszcze duzo do zrobienia :-)Cytat:
Zamieszczone przez darpla
chyba je lubię najbardziej, aczkolwiek to takie pstryki są. miło, że je dobrze oceniasz.Cytat:
Zamieszczone przez darpla
bo i warunki najlepsze nie byly. flashem się nie ośmieliłem dawać. ogólnie nie był dobry time na zdjęcia, ale widziałem sporo zdjęć z muszę przy nich trochę ps-grzebnąć, może da się*coś wyciągnąć. niestety mam awersję do grzebania w swoich zdjęciach, może dlatego że w cudzych muszę często ;)Cytat:
Zamieszczone przez darpla
bo tak go chciałem pokazać. kolorowe też wstawię :-) fajna rzecz jest z czarno-białymi, bo się*bardziej zwraca uwagę na detale.Cytat:
Zamieszczone przez darpla
dzięki, pozdrawiamCytat:
Zamieszczone przez darpla
dorzuciłem kilka ptaszków, portrecik z do nowego tematu "ludzie ulicy", kilka zdjęć z żałoby po śmierci JPII. link w moim podpisie.
no myślę, że jakoś sobie już poradzę, po paru próbach uzyskałem stałą* odwzorowania kocura w postaci:Cytat:
Zamieszczone przez kavoo
muszę tylko rzeczywiście dokupić*jakiegoś zooma w zakresie 24-70 (sigma lub ten tamron), bo brakuje miejsca :-) kocur zawsze lokacje musi taką wybrać, że człowiek z 50mm wchodzi plecami w ścianę lub jakiś mebel.
* stałą, bo powtarzalną w serii 20-30 strzałów w przeciągu kilku dni w 99%. ten 1% to niestety humor kocura ;)
goście goście, jak zwykle padło na najmłodszego :lol:
Dolna i prawa strona niedoswietlona. Tak mialo byc czy za blisko lampy podszedl?
po pierwsze byl bardzo blisko. szklo 50mm, to jest pełen kadr.Cytat:
Zamieszczone przez Vitez
po drugie niby mogłem go trochę blendą doświetlić, ale toto gania po mieszkaniu 100% czasu. poza tym ułamek :-) sekundy później rączki już idą w stronę aparatu i obiektywu, więc czyszczenie oślinienia (na szczęście filtra UV) gotowe :-D
po trzecie - za dużo z jednej lampy pójdzie i płaszczak jest, szczególnie na twarzy widać. lampa (-1) poszła na sufit, żeby było mało brutalnie :? jak jest takie małe jak Karol, to nie ma się*na czym światło zatrzymać (vide włosy u małej modelki Kavoo), więc flash zaczyna płaszczyć obraz. wolę taki efekt. w takim ustawieniu głowy to już chyba dwoma lepiej świecić. np. synchro do drugiego, nieposiadanego aktualnie flasha. mam niestety tylko jeden aparatowy - a póki co mały by to zdemowował :-) chyba żebym stawym przykręcał do podłogi. pożyczyłem kiedyś 580EX i bawiłem się w świecenie (550+580) - fajna sprawa.
po czwarte - mi to nie przeszkadza, wrzucę na odbitkę, żeby dystans złapać.
poniżej jeszcze dwa pstryki Karola - poziom 20cm nad podłogą:
no i jeszcze bliższy strzał, okazuje się że młody został zaskoczony przez moment z boku - tym razem w ramach testu "softfocus'a" z C1 PRO
Fajna galeria z Egiptu, zupełnie jak dziennik podróży, podoba sie ;)
dzięki, dodam niezadługo jakieś opisy to może to będzie ciekawsze:-)Cytat:
Zamieszczone przez satriani
to były fajne wakacje, ale sprawa fotografowania została spaprana jakościowo przeze mnie, jak to teraz oglądam to ból. niestety miałem 300D dopiero tydzień, wszystko w biegu, więc przypadkowość ustawień jest porażająca... po przyjeździe szok terminiczny, nie spodziewałem się takiej dawki słońca i temperatury - jak wylatywaliśmy było 11 stopni... darowałem sobie wrzucanie zdjęć z cyklu "żona na tle piramid" bo wiadomo - takich MUSIAŁO być najwięcej :-) zdecydowanie nie byłem przygotowany na tak dużą zawartość słońca. nie miałem filtrów szarych a tam momentami na ISO100, f20 miałem czas 2000 i przepalone obiekty. szczególnie w otwartej przestrzeni. polar trochę dawał, ale nadal za mało.
niestety nie odważyłem się fotografować w ortodoksyjnych dzielnicach Kairu, bo się po prostu bałem - byliśmy z żoną jedynymi "białasami" w zasięgu wzroku, więc i tak już było dziwnie. tak w ogóle to kraj kontrastów strasznych, w promieniu 10 metrów kupa wielbłądziego gnoju, na tym siedzi koleś, obok stoi nowy merol 8v z arabii saudyjskiej, a obok straganik z jedzieniem. wszystko w uliczce o szerokości, że się samochód jeden jedwo mieści.
aparat parę razy odmówił posłuszeństwa, ale się nie dziwię: 60 stopni w Dolinie Królów. musiałem schować się w cień na kwadrans. a ponoć mieliśmy szczęście: fala chłodów była tylko 40 stropni.
następnym razem (bo będzie) to nastawiam się w 90% na focenie, tym bardziej, że żona jest już zarażona, dostała moje 300D, bakcyl połknięty.
pozdrawiam
dodałem fotki z koncertu E.S.T. w Teatrze Buffo. oczywiście parę ujęć powtórzonych, ciekawy jestem oczywiście opinii oglądających (figuruje to u mnie na stronie w zdarzeniach).
robione z siedzenia 6 rząd lekko po prawej stronie (co widać w szerszych ujęciach), głownie 105mm/2.8 sigma, 1600iso, czasy jak się dało :-) generalnie słabe warunki. i tak, że można było z aparatem wejść. oświetlenie masakra - kolorowe smugi. flashem nie śmiałem walić :-) w trakcie grania.