Przypomina mi się pewna sytuacja. Na ślubie brata (4lata temu) fotograf sesję na zewnątrz robił analogiem na fuji reala. Miał ze sobą też świeżo zakupionego d70. Wziął go na test. Wiele ujęć było robionych oboma aparatami. Był to starszy gość, profesjonalista z dużym doświadczeniem, ale raczej niezbyt chętny do dalszej nauki szczególnie czegoś tak nowego dla niego ja PS. Jpegi prosto z puszki nie miały żadnych szans z odbitkami z reali. Nie to nasycenie barw, kontrasty, przejścia tonalne - po prostu płaskie i sprane, do tego ze złym WB. Gdy odbierali zdjęcia fotograf powiedział, że cyfrówka to nie to i że raczej ją sprzeda. Powiem szczerze, że wtedy dodatkowo widząc te odbitki uwierzyłem mu i wolałem poczekać z zakupem cyfry do czasu aż coś z tym zrobią:)nie wiedziałem, że robiąc pewne korekty w PS-ie można doprowadzić zdjęcia z d70 do wyglądu niemal identycznego do reali nie wykonując jakiejś skrajnej obróbki - Wb, curves, sturation - wystarczy poświęcić z 20 sekund na 1 zdjęcie.
Myślę, że obróbka jest konieczna. Chociażby w celu poprawienia wad matrycy, czy softu aparatu.
Wszyscy, strasznie przeciwni jakiejkolwiek obróbce:
-albo są zbyt leniwi by ją robić,
-nie wiedzą jak to robić,nie umieją,
-żyją w niewiedzy, że to może pomóc.
-wypisują bzdury, że to już niby nie fotografia tylko grafika, aby jakoś się przed tym bronić. To jest chyba jakiś kompleks.
umiar w obróbce jest oczywiście bardzo ważny, ale jeśli ktoś ma smak nie trzeba mu tego tłumaczyć, bo obrabiając będzie widział dokąd zmierza.
Jeśli ktoś np. wkleja niebo z innych fotografii żeby wyglądało na fajniejsze to oczywiście, że jest to żenujące chociaż i to też zależy od sytuacji - może pamiętacie montaż Vanmurdera z modelem kościoła?poza tym, że zrobione bardzo dobrze daje nowe możliwości dla np. architektów.
Co do realności to, czy zdjęcia z Velvi są realne - masz w rzeczywistości takie kolory?
Czy zdjęcia czarno-białe są realne? - podobno tylko psy tak widzą:)