Drukarki laserowe do domowego użytku

W sumie już 'po ptokach'. Znajomy zakupił w Vobisie HP'ka LJ 1018 zanim zdążyłem mu to przegadać. No nic - co ma wyjść to wyjdzie w praniu...

Temat stary, ale może szło by go odświeżyć, bo mam kilka pytań:

- Jaką laserówkę polecacie z tej najniższej półki.
- Jak to wychodzi z kosztami eksploatacji. Coś takiego jak zamienniki istnieje do drukarek laserowych? Albo ile kosztują oryginalne tonery. Oglądałem trochę na allegro jak to wygląda mniej więcej, ale nie ogarniam tego.

Co do wymagań to są niewielkie. Drukować mam zamiar tylko tekst, bo ze zdjęciami się nie bawię w domu. Do tego, żeby była tania w użytkowaniu i działała jak najdłużej, bo Pixma drugi raz wyzionęła ducha i już jej nie chce. Można liczyć na waszą pomoc?

Mam w domu 3 drukarki. HP 6P, 1200 i 2100. Sa nie do zajechania. 6P wydrukowała juz prawie 300000 stron. Toner w butelce kupujesz na allegro za 17zł. Wsypanie to 20 minut roboty. Nowe HP juz nie są tak trwałe. Niestety.

a co powiecie o samsungu ML-1640? glownie chodzi mi o koszty eksploatacji

Cytat:

Zamieszczone przez TomaszQ

Z pełnym przekonaniem popartym ok. 10 letnim używaniem w firmie drukarek laserowych stwierdzam, że nie ma na rynku lepszej oferty niż Kyocera. HP to drogi jak nieszczęście mit przeszłości. Owszem drukarki klasy LJ 4Si produkowane bardzo dawno temu i nowe heavy duty to sprzęt zrobiony dość solidnie, szczególnie staruszki, ale wszystko inne to jednorazowy szajs do tego bardzo drogi w eksploatacji.
Cała "tajemnica" to bęben światłoczuły. Znakomita większość drukarek ma badziewne, jednorazowe bębny wbudowane w kartidge. Ponieważ kartridź to prócz bębna jeszcze toner i często developer są one bardzo drogie. Regeneracja poprzez dosypanie tonera mija się z celem bo bęben został zaprojektowany na określony przebieg, a wymiana bębna, listew i dosypanie proszków jest również dość drogie.
Kyocery z serii EcoSys mają zamontowane wewnątrz ceramiczne bębny światłoczułe o przebiegu wyliczonym na ok 300.000 kopii. Na 100.000 producent daje gwarancje. Kartidż to tylko pojemnik na toner, który jest pomieszany z developerem. Nie wiem czy we wszystkich modelach jest taka mieszanka, ale od FS-600 do FS-3800 tak. 1/2 kg przyzwoitego proszku kosztuje ok. 100zł. Wystarcza na ok. 20.000 kopii (5%). Łatwo wyliczyć, że jedna kopia to pół grosza. Dosypanie proszku do kartridża jest banalnie proste dla "dwuleworęcznego", a "pozbawieni rąk" mogą za podobną kwotę kupić kartridż regenerowany. Jakość wydruków jest znakomita, szczególnie w modelach 1200dpi.
Na Allegro jest ich dużo. Najtańsze w cenach zaczynających się od ok. 100zł, a dużo szybsze i bogatsze w wyposażenie to max 400zł. Droższe to już bardzo szybkie modele przeznaczone dla grup roboczych w dużych firmach.

A ja mam pytanie, widze ze troche wiesz o drukrkach laserowych :-D Czy musi byc odpowiedni toner i developer ? tzn firmy ? bo jesli w domu mam 600dpi, i mam dostep do tonera i developera 600dpi to czy mozna we wlasnym zakresie zregenerowac ?? Jesli firma nie gra roli i rzeczywiscie taki toner + developer bedzie pasowac to jakie sa proporcje tonera i developera ?? Niestety pracuje na drukarkach ktore maja osobno wsyp na toner i osobno na developer i tam nie ma problemu, ale jak to wyglada w domowych ? Miesza sie razem i sypie do kartridza ?

ps. albo ktokolwiek moze to wie bo widze ze troche kotlet z tego tematu ;)

Szczerze polecam Brother HL-2035.