Kurde mam to samo z 40D + 70-200 f/4,trochę się uspokoiłem bo myślałem ,że to tylko u mnie coś nie tak.I potwierdzam luz jest mały (ok.1mm) i trochę denerwuje no ale widzę ,że tragedii nie ma i trzeba będzie przywyknąc :) Dzieki!
Wersja do druku
Kurde mam to samo z 40D + 70-200 f/4,trochę się uspokoiłem bo myślałem ,że to tylko u mnie coś nie tak.I potwierdzam luz jest mały (ok.1mm) i trochę denerwuje no ale widzę ,że tragedii nie ma i trzeba będzie przywyknąc :) Dzieki!
O prosze a ja myślałem zę to jakaś wada ale do głowy nie brałem.Mam to samo z 30D i 40D także mnie uspokoiliście :) dzieki.
mam ten sam zestaw (40d,70-200 f/2,8 ) i te same luzy po "okręgu"
trochę mi lżej :) choć nie do końca jestem przekonany, dlaczego 17-40 siedzi jak złoto a 70-200 się telepie, coś kurna spartolili:) szczególnie to denerwuje jak podłączę monopod, ale nic tam trzeba będzie przywyknąć.
pozdro
p.s he he w takim razie jesteśmy wyluzowani :D
Jak miałem 70-200 f4 myślałem że coś jest nie tak ale jak zamieniłem na f2,8 to dopiero się przestraszyłem
Takie luzy - szok
A to okazuje się normą.
Dziwi mnie tylko to że w 24-105 f4 nawet nie drgnie
Widocznie tak ma być
No dziwna sprawa z tymi luzami ,że w jednych obiektywach są a w drugich juz nie ma (mowa póki co o tych co wymieniliście w tym wątku) Może i tak ma być... Pozostaje tylko sie nie przejmować i wyluzować :D
Ostatnio zauwazyłem u siebie pewną rzecz. Mianowicie mam duży luz na bagnecie. Gdy poruszam lekko obiektywem to chodzi on, znaczy się kręci sie na bagnecie o jakieś 0,5 -1mm. Czy takie zachowanie jest normalne? Bo nie wiem czy się tym martwić czy dać spokój. Jest tak z każdym obiektywem.
Dodam,że wystarczy lekko ruszyć obiektywem lewo/prawo... co to może być?
Pozdrawiam
normalna rzecz.. mialem tak w 350d, mam w 40d..
Ja mam 40D i 70-200 f/2.8 i też mam mały luz. Czuć ruch przy obrocie.
To ciekawe, że jak obiektyw ma luz, coś się kiwa na boki, to źle, tragiczne wykonanie, zgroza, a jak bagnet ma luz, to w porządku.
Moim zdaniem to nie jest w porządku i jest to wyraźna wada bagnetu, że o wiele łatwiej go wyrobić niż gwint.