Może się chłopaki zgadacie i pójdziecie spalić siedzibę Nikona, co?
Jak już się bawić w krucjaty to jak dorośli ludzie a nie jak dzieci w piaskownicy.
;)
Wersja do druku
Może się chłopaki zgadacie i pójdziecie spalić siedzibę Nikona, co?
Jak już się bawić w krucjaty to jak dorośli ludzie a nie jak dzieci w piaskownicy.
;)
bez jajec. przetłukłem d3 dobrych 1000 zdjęc i aparat faktycznie ma świetne wysokie czułości. ale gołym okiem widać, że przy wyłaczonym NR od iso 1000 zaczyna się mocne odszumianie, zas od 1600 bardzo agresywne!
niemniej jest to zrobione wspaniale, nie giną detale, kolory trzymają poziom. natomiast dynamika spada, spadać musi.
w kazdym razie twierdzenie, że wyłazcenie NR w d3 to wyłaczenie odszumiania to naiwne bajki.
Ja to nawet kiedyś próbowałem napisać - wtedy jak była ta histeria, że D3 zawojuje świat i jak się go nie ma to w ogóle o dobrych zdjęciach można zapomnieć. Głównie niepodobały mi się bardzo "twarde" kolory (nie potrafię tego inaczej opisać), które widzę na zdjęciach z D3 (szczególnie przy wyższych iso) ale zostałem zakrzyczany, że przecież D3 to cud świata i ja się nie znam i nie potrafię dość nabożnie się do niego odnosić :rolleyes:. Więc już siedzę sobie dalej cicho w moim grajdołku.
BTW: to co robi MMM pokazuje co można zrobić softem, a co dopiero jak się w pełni zna wszystkie tajniki matrycy (tak jak inżynierowie w fabie).
BTW2: czornyj w wątku podlinkowanym wyżej przeze mnie pokazuje też to samo tylko w odwrotną stronę
BTW3: obrazuje to, że obecnie softem można zdziałać cuda i wszystkie te opowieści o wyższości można sobie wsadzić w....
nikon D3, RAW, NR off, ISO 3200, ACR CS3, absolutnie 0 odszumiania, suwaki zjechane do lewej krawędzi
Żeby rozwiać tego typu wątpliwości wystarczyłoby zdaje się, klasycznie, machnąć przy różnych czułościach ISO 12233. Wtedy owe inkryminowane "cuda" wyjdą na jaw (albo nie ;)).
A czy to wlasnie, nie o to chodzilo. W koncu (mam nadzieje) nastepuje kres "naczelnego" wplywu elektroniki na fotografie. Za "analoga" wszyscy material swiatloczuly mieli dokladnie taki sam, dzisiaj moze powyzsze porownania dowadza tego, ze znowu ten "material" jest identyczny.
I znowu mozna sobie podyskutowac o "guzikologii" w poszczegolnych systemach, a nie CMOS vel CCD. Ostatni raz takie naprawde "puszkowe" dylematy mialem przy F80 vel EOS 30. No i "na szkla" mozna "powalczyc" :).
No niestety musze sie zgodzic, tego chyba kazdemy exCanonierowi brakuje. Ja juz mocno usmiecham sie do Zeiss'a.
W sumie kto co lubi, kupowanie sprzetu tez jest niezlym hobby :D.
Btw to co robiliscie na koncertach z okazji Sierpnia 82 w Lubinie to naprawde mocne przegiecie bylo, bylem tam jako widz ale jedyne co pamietam to sciane zbudowana z plecow ludzi z aparatami, i to przez caly koncert praktycznie... Fakt scena byla beznadziejna ale malo to profesjonalne to ciagle zaslanianie bylo...
tak, np Compiz_Fusion :mrgreen:
Ojej Wojkij, znów OT, wyluzuj... każdy ma takie chobby, jakie lubi...ot i co (slyszalem o gościu co mial 3 żony - jednocześnie)
A z tym sierpniem 82 to już normalnie przynudzasz (aczkolwiek dzięki za rozglos ;) ) - to nie Twój pierwszy post-protest w tej ważnej "SPRAWIE"... Trza bylo powiedzieć, że Ty to Ty to byśmy Cię do siebie wzięli... A tak BTW, to wystarczylo zrobić 3 kroki w lewo i po problemie... Pozostale 1000 osób na koncercie dobrze się bawilo i wszystko widzialo... (czyżby przemawiala przez Ciebie zazdrość? hm...)
Pozdrawiam
Liczę jeszcze na jakiś bio-elektroniczny przełom - jak patrzę w oczy musze czy innej latającej gadzinie, to sobie myślę, że jeszcze sporo ciekawych odkryć przed nami ;)
A D3 to też chętnie wziąłbym na męki ;)
Jeśli więc ktoś posiada i chce zmierzyć go z Mk III, to zapraszam na PW w celu uzgodnienia szczegółów pojedynku (miejsce i czas, rodzaj broni, sekundanci i takie tam...)
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
W końcu na pewno - i tu (poważnie) liczę na Pentaxy i Olympusy ;)
Z podanego linku: "Projekt stawia sobie za cel przeniesienie wszystkich cech Beryla do Compiza" - i wszystko jasne :lol:
Ale czy ja twierdze ze nie? To nie byl w zadnym wypadku atak:).
Nie ma co ironizowac, pisalem o tym raz na innym forum a tutaj pierwszy raz jest okazja bezposrednio z Toba o tym "pogadac" wiec nie wiem skad odrazu ta pozycja obronna. Wiem ze byla tam na scenie spora grupa ludzi z aparatami i to nie Twoja wina ale jako wysokiej klasy fotograf powinienes upomniec kolegow ze powinni byc odrobine bardziej niewidoczni:).
Co do trzech krokow w lewo to prosze:
Ludzie spragnieni bo to pierwszy koncert Dżemu w okolicy od X lat a tu takie cyrki, tam sie naprawde maly lincz szykowal bo sporej gropie osob stojacej niedaleko od sceny to mocno przeszkadzalo:P
I nie zrozum nie zle, ja nie atakuje/krytykuje/zazdroszcze/itd, prosze tylko bys na przyszlosc odrobine upomnial towarzystwo, impreza bylo nie bylo ogolnopolska, wyjatkowa jak na taka miescine i cos takiego nie powinno miec na niej miejsca:)
Viteza przepraszam za offtop:)
:shock: naprawdę cały czas w taki sposób działali fotografowie?
Nie wierzę...
musi to byli zamaskowani ochroniarze
No i dlatego wiekszosc zespolow (organizatorow) wpuszcza na jeden utwor.
Przez takie gowniarskie zachowanie pseudofotografow.
Masakra, wpuscic cholote pod scene.
Słuszna uwaga Raster....nie cały czas- to musiał być przypadek... A Wojkij wyolbrzymił to, fotografując ten moment... nie pilnowałem wszystkich dzieci, krewnych i znajomych królika, które dostały się z zabawkami z białymi rurami pod scenę... my akredytowani (a było nas czworo) trzymaliśmy się zasad wcześniej ustalonych...(obręb kamer) - na resztę chołoty nie poradzę - nie byłem organizatorem tej imprezki... Więc Wojkij najzwyczajniej w świecie uogólniasz i przesadzasz Waćpan.
Pozdrawiam (dzieci spod sceny także)
Nie bede sie wykłocał, nie mam najmniejszego interesu by cos wyolbrzymiac i przesadzac, mowie jak bylo z perspektywy widza i nie po to by was niepotrzebnie krytykowac tylko po to by w przyszlosci ktos z was zwracal na to uwage. No ale widze ze oczywiscie odrazu nastroszone piora i pozycja obronna.
W trakcie Pidzamy Porno i artystycznego widowiska bylo calkiem cywilizowanie, 20 min na zdjecia i potem spokoj, tak jak powinno byc. Natomiast 70% wystepu dzemu wygladalo jak na tym zdjeciu, zdjec mam wiecej, mase ludzi zreszta moze to potwierdzic. Najlepsza byla dziewczynka ktora sobie umoscila grzede na murku przed scena i kleczala tak praktycznie caly wystep z malymi przerwami na boczne ujecia:). Widza stajacym daleko i ogladajacych wystep na telebimach raczej to nie przeszkadzalo ale stojacym niedaleko sceny juz dosyc mocno.
Nie wiem tylko dlaczego tak mocno bronicie sie przed w sumie delikatnym zwroceniem uwagi... EOT z mojej strony.
Nikt się nie broni... po prostu już nie pierwszy raz to poruszasz...jakbyś żądał przeprosin... czy zwrotu poniesionych kosztów wypadu na koncert... A do tego sugerujesz, aby upominać tych źle zachowujących się... ale pukasz pod niewłaśiwy adres kolego... Nic nie poradzę, że rodzice nie przekazali dzieciom podstawowych zasad obycia w społeczeństwie...
Więc nie bronimy siebie tylko naszej postawy...
A Ty masz rację, że nagłaśniasz takie występki... obrazując to zdjęciem jako przykładem, ale - bez urazy - nie oczerniaj pochopnie..
Pozdrawiam i do miłego...
Ale totalnie zjechaliśmy z głównego tematu..
PS. Faktycznie kręciło się tam kilka dziewczynek... :)
http://www.nikon.pl/product/pl_PL/pr.../overview.html
Animacja poklatkowa pozwala tworzyć animowane filmy na podstawie serii kolejnych zdjęć. Wystarczy wybrać pierwszą i ostatnią klatkę sekwencji i zapisać całość jako krótki film, który można odtworzyć na ekranie LCD aparatu lub na komputerze (format AVI).
Ke????
Koledzy od koncertu!
Proszę nam tu nie psuć zabawy w wojnę podjazdową Canon-Nikon! ;)
Grrr... nie pisz więcej na ten temat, bo się normalnie jeżę i wkurzam bardziej niż Zawodowi Fotografowie (TM) :evil:
Kurcze, nie to żebym się uważał za jakiegoś super zdjęcioroba, ale mimo wszystko znam temat zarówno od strony przepychania się w tłumie pod barierkami ("dziecko z zabawką"), poprzez grzecznie wyproszoną akredytację i siedzenie w fosie ("krewni i znajomi"), aż po full access i organizatorów którzy na pół roku przed imprezą przymilają się via email ;-) Nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy wyjście z boku sceny na dalej niż może na wyciągnięcie ręki. Niezależnie od tego, czy jest na niej Dżem, jakaś krajowa gwiazda, czy też amatorska ekipa z lokalnego klubu hip-hop. Niezależnie czy to "tylko pierwszy kawałek", czy uparte stanie przez cały koncert. No kurcze, to jest jakaś taka przyzwoitość... po takim numerze jak na tej fotce schodziłbym ze sceny w kominiarce - nawet nie dla bezpieczeństwa (jak nie rzucili butelką dotąd to i teraz nie rzucą - a szkoda) ale ze wstydu...
Racja, wyciąć gdzie trzeba.Cytat:
Zamieszczone przez Bahrd
Muflon, masz rację...
Ale to nie było stanie na scenie, tylko na murku który był ciut niżej niż scena ale był jakiś metr, dwa przed nią.
Poniżej obrazek za dnia z próby unaacznijący ten ewenement (staliśmy po bokach, a dzieciarnia non stop właziła i pstrykała, a ochrona nie wypełniała zadań, które im powierzono ot i tyle...)
A poniżej jeszcze jeden, że ludzie oglądający koncert byli jeszcze dużo dużo niżej - stojąc przed murem (4m wysokości), za którym stała scena...
Podkreślam,to nie obrona, tylko unaocznienie tej wyjątkowo nie standardowej sytuacji i miejsca koncertu.
Dwa dni później były kolejne koncerty na scenie 10 razy większej od tej tu i tam też wchodziliśmy nawet na scenę, ale nie było nas widać wogóle...
Tym bardziej, że nie wyobrażam sobie zrobić takiego numeru, jak przysunął przykładem Muflon (czyli stanąć na scenie bzpośrednio przed kapelą :) )
Pozdrawiam
PS. BAHRD - sorki za te reklamy podczas tak fajnego serialu- tasiemca...ale wiesz....
Ale to jest naprawdę jeden pies, a w każdym razie z punktu widzenia widza. Miejsce fotografa jest na tym zdjęciu tam, gdzie stoją panowie w białym i czerwonym kubraczku. "Fosa" by tu zresztą nawet wyjątkowo pasowało :) Ewentualnie przy nagłośnieniu z prawej lewej (wtedy może być na wysokości sceny), albo jeszcze ewentualniej zupełnie z boku (żeby złapać np. perkusistę, lub publikę od przodu). Ja to tak widzę i tak to robiłem... jak jeszcze robiłem.
Muflon - zgadza się... Takie były wytyczne, na wysokości głośników - tam - gdzie boczne kamery, lub w "fosie" - gdzie chcesz....i tego się trzymaliśmy.
Tylko chodzi o to, że Wojkij nas obwinił całym zajściem... jakbym upominał "dzieci prominentów" to bym dostał zieloną kamizelkę z napisem ochrona :) - a zdjęcia ani jednego bym stamtąd nie przyniósł...
PS.....i po reklamie (mam nadzieję Bahrd) ;)
Ehh chyba sie nie jasno wyrazilem, widze ze na Waszej stronie sa zdjecia z tego koncertu wiec do Was sie zwracam, nie wiem kto dokladnie tam na tej scenie rozrabial, chcialem poprostu przy okazji upewnic sie ze w przyszlosci jako profesjonalisci z akredytacja zwrocicie na to uwage i talatajstwo pogonicie.
Bo wbrew pozora wszyscy mamy w tym interes, ochrona i organizatorzy wyrabiaja sobie zdanie na temat pasjonatow fotografii po takich akcjach i pozniej wszyscy mamy przez to utrudnione zycie.
ps. to pierwsza tego typu bezposredia rozmowa na ten temat (nawiazana calkowicie przy okazji) wiec te teorie spiskowe o moich roszczeniach czy zawisci mozna sobie darowac, lekka to nadinterpretacja :p.
Pozdrawiam i przepraszam jesli kogos urazilem, nie taki mialem zamiar : )
Widze, ze zostalem tu wezwany do tablicy... Jesli ten watek nie "przelknie" wiecej "reklam" prosze o wydzielenie, nie usowanie.
Faktycznie w "miescinie" ktorej mam przyjemnosc byc mieszkancem odbyla sie seria koncertow poswieconych Zbrodni Lubinskiej, ktora miala miejsce w roku 1982. Patronat nad czterodniwa "impreza" przejelo miasto i podlegle mu instytucje, ktore zajely sie organizacja calosci. I to one wlasnie powinny byc adresatem zali Woijkiego, choc istnieja pewne okolicznosci lagodzace.
Mianowicie zespol Dzem jako "gwiazda" mial wystepowac w dniu trzecim koncertow, nie na Lubinskich bloniach, jak to mialo miejsce, ale na lotnisku, czyli w miejscu daleko bardziej przygotowanych do "przyjecia" ogolnopolskich kapel. Poczatkowo manager Dzemu z powodu kolidujacych terminow odmowil zagrania w Lubinie, dopiero w ostatniej chwili uzgodnili, ze Dzem jednak zagra, ale dzien wczesniej. I tutaj, niestety, lezy geneza tej kuriozalnej sytuacji. Lubinskie blonia organizacyjnie nie byly przygotowane na wystep kapeli formatu Dzemu, akredytacji dla roznych "ekip" wydano sporo, a w pewnym momencie, podejzewam, najlepsza "akredytacja" byl bilay obiektyw z zapietym don aparatem. Wielu niestety wykozystalo te sytuacje i chaos jaki panowal na "gorze" aby sobie troche Dzem pofocic...
Wytyczne organizatora byly jasne, ale znane jedynie czterem akredytowanym "ludziom z aparatami", mielismy sie trzymac wewnetrznej strony kamer realizujacych material DVD (to ci po prawej stronie na zdjeciu). Nie ukrywam, ze "naduzylismy" kilka razy swojej akredytacji robiac "dwa kroki" w kierunku srodka sceny, zeby sobie wokalliste "lepiej zlapac". Wczesniej koncert Grabaza i Anawa nie cieszyl sie takim powodzeniem "ekipowych reporterow", to i problem byl mniejszy.
A wracajac do samego zamieszczonego tutaj zdjecia, to jest ono troche zmanipulowane, tam z prawej strony stali "kamerzysci", a oni byli w skrajnych miejscach, wiec nie wiem gdzie stal fotografujacy, ze nawet ich udalo mu sie uchwycic...
Kolejne dni byly zorganizowane w sposob perfekcyjny, tylko cztery akredytacje plu dokladnie uzgodnienie z kazdym z zespolow co mozna, a czego nie.
Konkludujac smutne to jest, ze dzisiaj kazdy moze sobie kupic aparat, podpiac pod to kultowa, koniecznie biala L (najczesciej 70-200 4.0) i udawac super-hiper fotoreportera, ogarnietego forumowym (nie koniecznie to forum) "wyscigiem szczurow"...
Coz dla mnie EOT, ew pytania prosze PW, lub inny watek...
W takim razie może znajdę inne niż dotychczas zastosowanie dla monopodu :)
Masz rację..Cytat:
Bo wbrew pozora wszyscy mamy w tym interes, ochrona i organizatorzy wyrabiaja sobie zdanie na temat pasjonatow fotografii po takich akcjach i pozniej wszyscy mamy przez to utrudnione zycie.
Pozdrawiam
tak, wojenki podjazdowe są super ;)
nie wiem -może z moim 5D było coś nie tak -ale na iso 3200 (4000) otrzymywałem coś takiego (wywoływane z delikatnym odszumianiem w Silkypix o ile pamiętam):
http://212.51.209.43/~fatman/5D/high-iso/3200.jpg
no i cholera na ciemnych powierzchniach banding wyłaził (to samo ma moich 2 kumpli z 5D)
http://212.51.209.43/~fatman/D3/iso4000/ -właśnie robie UL 2 nowych fotek dla onanistów (ja w tym nic złego nie widzę :) ) -jedna jao ciekawostka, w bardzo dobrym świetle (no nie wiem -sport i zamrozenie ruchu ? )
pozdrawiam :)
Twoje zdjęcie z 5D na ISO4000 po odszumieniu wygląda tak
jakbym miał RAWa to efekt byłby dużo lepszy ale i tak banding jest dosyć spory, u mnie pojawia się dopiero przy ISO 10 000, pewnie to coś jednak z twoim 5D było nie tak.
No jakoś mnie się to też dobrze nie kojarzy szczególnie, że dziś miałem tę wątpliwą przyjemność :evil: ... brrr.
Kto by się tym przejmował :lol:.
Tu cały problem. Zawalił organizator, a to że ludzie mają ochotę komuś wyklepać miseczkę ;) to się nie dziwię zupełnie.
Czyli z tego by wynikało, że w przypadku body też trzeba testować egzemplarz jak obiektywy :(. Albo - aż się boję powiedzieć - Canon coś po cichu namieszał i w nowszych egzemplarzach coś poprawili ;)8).
Na dpreview pojawił się test 300-tki:
http://www.dpreview.com/reviews/nikond300/