To nie są unijne pieniądze tylko rządowe. Zapisane w budżecie i do dyspozycji Ministerstwa Pracy. Sam zresztą słyszałem w jakimś medium rozmowę z kimś z ministerstwa (chyba z samą panią minister), że nie mają pieniędzy na dokładanie bezrobotnym do rat kredytowych, bo rezerwa w resorcie jest minimalna i stanowi tylko mały ułamek kasy potrzebnej na pomoc kredytobiorcom. I że najprawdopodobniej będą musieli zrobić jakieś przesunięcia w budżecie, m. in. sięgając po kasę na dofinansowania.