Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Jan P po raz kolejny daje przykład nieprawdopodobnej kultury i wykazuje kompletny brak złośliwości, właściwy starszym osobom. Porównując nas po raz nie wiem który, do "szczekających psów" i sugerując, że mamy problemy psychiczno emocjonalne.
Oczywiście Janowi wolno "jechać" nam, ile tylko razy zapragnie. Tego szanowni administratorzy nie widzą. Ale gdy my powiemy coś niedostatecznie pochlebnego, sypią się upomnienia, posty są usuwane, a my jesteśmy "przywoływani do porządku".
Czyż trzeba wyraźniejszych dowodów "bezstronności i sprawiedliwego traktowania wszystkich użytkowników"?
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Cytat:
Zamieszczone przez
jan pawlak
Tak jest prawie we wszystkich wypowiedziach kilku uczestników tego wątku.
Tylko nie wiem czy nie potrafią zrozumieć co czytają czy też nie obchodzi ich co napisane a tylko szukają dowolnego pretekstu do hejtu.
A hejt to reakcja albo na kłopoty z własnym życiem, swoją psychiką albo niemożność/strach przed wyjściem ze swojej bańki komfortu albo normalna zazdrość (oni mogą, robią, mają a ja nie mogę, nie robię, nie mam)
I argumenty, dyskusja, przekonywania nie mają szans powodzenia.
Trzeba wykorzystać mądrość ludów pustyni, ...psy szczekają karawana idzie dalej.
jp
Jasiu, z przykrością stwierdzam, że o ile się znam na medycynie, to padło Ci na mózg. Masz jakieś projekcje swoich stanów na nas. Nie potrafisz się np. kompletnie wyluzować i odciąć od tych epitetów i zarzutów pod naszym adresem, które cyklicznie wygłaszasz. Jaki hejt, jaka zazdrość, jakie kompleksy? Chłopie, opamiętaj się!
Stan fotografii smartfonowej na dzisiaj jest taki, że może już dużo, ale wszystkiego tego, co mogą aparaty, nie może, natomiast proroctwa nt. co z nią będzie za parę lat to my mamy centralnie w rzyci. Po prostu pożyjemy i zobaczymy, a Ty skup się na faktach, a nie na rozgłaszaniu apokaliptycznych wizji.
Czego by fotografia smartfonowa nie osiągnęła, to smartfon nie osiągnie nigdy ergonomii aparatu, a to jest jedna z kluczowych kwestii odróżniających te platformy sprzętowe, mająca niebagatelne znaczenie dla użytkowników, a zaimplementowanie wszystkich obecnych funkcji fotograficznych ze smartfona do aparatu to jest pikuś w porównaniu do przerabiania smartfona na aparat, i na pewno efekty będą lepsze, a rozwój będzie się odbywał na obu tych platformach. Czy to ciężko pojąć?
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Nie. On tego nie pojmie, choćby zawarł pakt z diabłem. Skoro uroił sobie, że "zazdrościmy, bo oni mogą, my nie" (czyli my nie możemy mieć wspaniałego samsunga s23, bo nie sprzedaliśmy się za garść srebrników żadnemu przedstawicielowi, więc musimy zadowolić się tymi nędznymi aparatami, którymi i tak nie osiągniemy poziomu telefonów), to chyba nie sądzisz, że jest w stanie zrozumieć cokolwiek.
To on sam żyje w jakiejś bańce, i wolno jemu, tylko żeby nie głosił tych obłąkańczych wizji tutaj. Chyba dostatecznie wielu użytkowników wyraźnie dało do zrozumienia, że NIE CHCE tego pitolenia i w ogóle tego wątku. I co z tego? Pojawia się kolejny chory wpis, kolejne epitety... Jak można to po prostu ignorować? Jest to w końcu jakaś społeczność, szanująca wszystkich po równo, czy prywatny folwark, na którym obowiązuje jedna zasada. Akceptuj fakt, że motywem przewodnim jest promocja smartfonów, a jak ci się nie podoba, to spadaj. Czy tak?
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Ludzik pustynny słyszy tylko to, co sam powie lub ktoś odezwie się potwierdzając jego wypowiedź.
W zasadzie mówi do siebie.
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Nooo, do siebie. Ale 260 stron wątku, skądś się wzięło. Zleceniodawcy są zapewne w siódmym niebie i mają w doopie fakt, że forum stało się przez to dziewiątym kręgiem piekła...
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Piekło to inni...
Można pisać dla siebie, to coś jak blog, listy do siebie. Myślę, że po to powstał ten pamiętnik poniekąd, i nie wymagał odzewu, mógłby sobie być jako autorski wątek, gdyby nikt się nie odezwał, tylko że trudno zachować kamienną twarz.
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Mi tam z Jasiem kompletnie nie po drodze, bo właśnie się zastanawiam, który z pozostałych moich pięciu aparatów wziąć na wczasy jako drugi, a smartfona jak nie miałem, tak dalej nie mam :mrgreen:
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Weź 3 albo ogranicz się do jednego i jednego obiektywu. Będziesz musiał być kreatywny. Że żal będzie tego co można było? To zawsze, a jeśli pomyślisz jakiego sprzętu Ci brak to w ogóle bezsilność. Lepiej nie myśl.
Do wszystkiego to jest ten, no... Scyzoryk
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
aparat a smartfon, ergonomia
Warszawiak od wielu lat jeździ "europejskim" samochodem, wszystko robi automatycznie naciska sprzęgło, zmienia biegi, obsługuje światła, kierunkowskazy, spryskiwacze, radio, podświadomie "wie" gdzie jak i kiedy.
Ale nagle przez kilka dni musi być londyńczykiem, w "angielskim" aucie z automatyczną skrzynią nogę trzeba "przywiązać" a cała obsługa/wszystko inaczej i w innym miejscu.
Ergonomia fatalna ?
A co powie londyńczyk gdy na kilka dni musi być warszawiakiem ?
Moja opinia na podstawie wieloletniego fotografowania aparatami i ponad roczego intensywnego szukania,/dojścia do dobrej ergoniomii w smartfoto
Ergonomię podzielić można na 3 poziomy, aparat, robienia zdjęcia i koegzystencja
1. aparat
Czyli np. jak wygodnie trzyma się w ręku, ile waży, jak zmienia się ustawienia, wyzwala "migawkę" itd.
Tutaj lepszy jest smartfon. Teraz już wygodnie (i bezpiecznie) trzymam go w ręku, łatwo zmieniam ustawienia
2. robienie zdjęcia
Czyli np. co i jak widać w wizjerze/ekranie, światło boczne, praca pod światło, panowanie nad tym gdzie jest ostrość (i sprawdzanie), przejście na statyw itd
Tutaj lepszy jest aparat.
3. koegzystencja
Czyli np. dostępność, noszenie, podróże, zmiana obiektywu w tłumie itd
Tutaj zdecydowanie lepszy jest smartfon
jp
2 załącznik(ów)
Odp: Przydatność Samsunga S22 vs aparat foto, rozważania JP.
Cytat:
Zamieszczone przez
jan pawlak
aparat a smartfon, ergonomia
Ergonomię podzielić można na 3 poziomy, aparat, robienia zdjęcia i koegzystencja
1. aparat
Czyli np. jak wygodnie trzyma się w ręku, ile waży, jak zmienia się ustawienia, wyzwala "migawkę" itd.
Tutaj lepszy jest smartfon. Teraz już wygodnie (i bezpiecznie) trzymam go w ręku, łatwo zmieniam ustawienia
2. robienie zdjęcia
Czyli np. co i jak widać w wizjerze/ekranie, światło boczne, praca pod światło, panowanie nad tym gdzie jest ostrość (i sprawdzanie), przejście na statyw itd
Tutaj lepszy jest aparat.
3. koegzystencja
Czyli np. dostępność, noszenie, podróże, zmiana obiektywu w tłumie itd
Tutaj zdecydowanie lepszy jest smartfon
jp
pkt.1/ Jaki jest jest sens dyskutować z Jasiem dla którego pod względem ergonomii smartfon jest lepszy od aparatów fotograficznych projektowanych do wielogodzinnej pracy (uchwyt oraz przyciski i pokrętła) :confused: Większej bzdury jeszcze w życiu nie czytałem... To jak z tym pudełkiem w którym jest jeden guziczek OF/ON
pkt.2/ oczywista - oczywistość
pkt.3/ Jasiu zapewne nie słyszał o zoomach w kompaktach na bazie konstrukcji peryskopu. W 2002 Minolta wypuściła na rynek maleństwo Minoltę DiMAGE X z 3-krotnym zoomem optycznym o grubości zaledwie 17,9 mm. Dzięki zastosowaniu wysokiej jakości pryzmatu, który "zagina" drogę światła, zoom optyczny został umieszczony pionowo wewnątrz korpusu. Zapewne nie minę się z prawdą, że autor wątku nie wie nawet o tym jak wiele smartfonów obecnie wykorzystuje obecnie te rozwiązania.
Załącznik 13433
Załącznik 13434