Najlepsze zdjęcia z "technologii obliczeniowej" są w całkowitej ciemności. Sprawdź. Zamknij oczy i śpij. Zobaczysz piękne obrazy ze smartfona.
Wersja do druku
Jan Pawlak - w pracy obejrzałem na 24 calach, teraz w domu na 27. Nie widzę żadnej różnicy. Samsung nie dorasta do pięt aparatowi. Przede wszystkim kolory - Samsung dał po prostu sraczkę, tymczasem aparat dał fajną kolorystykę. Kontrast również dla aparatu. Zakres tonalny również na plus dla aparatu. Jedynie, gdzie Samsung mógłby w tym przypadku być na równo to ostrość zdjęcia, z tym, że zdjęcie z Samsunga jest lekko poruszone ewidentnie, natomiast aparat po powiększeniu zdjęcia jakość dał słabą.
Generalnie jest juz Samsung S23, wiec czas odswiezyc porownanie od poczatku.
Błagam, tylko nie to ;)
Musi szybko kupić TV 8K bo niedługo nie będą spełniały norm UE (zużywają za dużo prądu).
Małe odniesienie do Audio, ale zasada jest podobna ;) Czyli S22 to jakby w świecie Audio chwilowe zachłyśnięcie się mp3. Jednak biorąc pod uwagę, że niektóre tłocznie winyli biorą materiał z mp3 daleko nie odbiegamy od tematu ;)
Załącznik 10651
Dzieki.
Rozumiem że mówimy o #1100
Czy mógłyś szczegółowiej nawiązać do zdjęcia, z jakich punktów konktrenie wyciagasz które wnioski.
I czy piszesz o kadrze na tych monitorach czy o powiększeniu 100% gdy mowa o poruszeniu, ja tego nie widzę
Mnie kolory też nie pasują, w jpg są "przeładnione" chyba pod dyktando PRowców którzy wymyślili że da to większą sprzedaż, w dng nie ma tych "ulepszeń"
jp
Jaki jest sens dyskutować z kimś, dla kogo synonimem wyrażenia kolory sraczkowate z Samsunga S22 jest słowo "przeładnione" :confused:
Poziom manipulacji słowno-obrazowej tego wątku level hard
ps.
miejski słownik slangu fotograficznego:
PRZEŁADNIONY - oznacza sraczkowate kolory opisywanej rzeczy/obrazu/zdjęcia.
Przykład użycia w dyskusji z inną osobą:
-Samsung dał po prostu sraczkę.
-Mnie kolory też nie pasują, w jpg są przeładnione.
Fotografowanie : fotografia optyczna a fotografia obliczeniowa
W technologii optycznej potrzebna wiedza to o sprzęcie i "zależnościach" (obiektyw, ogniskowa, przysłona, GO, matryca, szumy, itd ) oraz o sposobach robienia zdjęć wraz z doświadczeniem (jak panoramy, jak żywność, jak ptaki, co gdy histogram poza zakresem, co gdy ciemno, itd)
W aktualnej technologii obliczeniowej potrzebna wiedza to którym programem i z jakimi ustawieniami.
Wchodzisz w program panorama, obracając się śledzisz znacznik by nie wyszedł poza kadr. Masz panoramę
Wchodzisz w program żywność, robisz zdjęcia "obiadu" przy dowolnym oświetleniu i po wykonaniu zdjęcia decydujesz czy ma wyglądać na monitorze jak widzisz przy robieniu zdjęcia czy jak przy świetle dziennym.
W programie ostrość w ruchu, jesteś w ruchu i obiekt też się porusza, pokazujesz na monitorze obiekt i pilnujesz by nie zniknął z kadru. Gdy kończysz to masz opcje do wyboru albo całe zdjęcie ostre albo tylko obiekt ostry
I tak dalej z programami automatycznymi
Bliżej gorsetu/sposobów fotografii optycznej.
U Samsunga jest teraz "natłok" różnych możliwości robienia i obrabiania zdjęć w smartfonie.
Są 3 "konkurencyjne" programy robienia zdjęć i 2 konkurencyjne programy do obróbki zdjęć, mają różne opcje z których część bez żadnych objaśnień co robią, niektóre działają tylko dla jpg a niektóre dla jpg i RAW.
Dla np. kadru 70mm, (jako zoom optyczny z 24mm) mogę zrobić trzy zdjęcia z matrycy 200Mpix o rozdzielczości kolejno 200Mpix, 50Mpix czy 12MPix oraz oczywiście czwarte zdjęcie z obiektywu 70mm o rozdzielczości 12 Mpix w pierwszum programie fotogrfowania a w drugim programie fotografowania to samo ale bez rozdzielczości 200Mpix a w trzecim jest jeszcze inaczej.
I (ponoć) we wszystkich 4 zdjęciach w pierwszym programie biorą udział "indywidualnie" wszystkie 200 Mpix (2 matryce, 2 różne obiektywy)
Wydaje się że dalszym etapie rozwoju tej technologii w smartfonach zostanie ten "natłok" uporządkowany/uproszczony dla potrzeb normalnego użytkownika.
Widać już że fotografia obliczeniowa nie jest łaskawa dla fanów/miłośników sprzętu do fotografowania oraz fanów celebracji przy wykonywaniu zdjęć.
Jest idealna dla tych którzy chcą mieć tylko zdjęcie/utrwalenie (na monitorze/wydruku) emocji/wrażeń, dla których nacisneli spust migawki bez zbędnego "bagażu"
jp
Urzekła mnie ta historia :mrgreen:
Nieprawdopodobne. Prawie 9 miesięcy i umiemy trzymać telefon, a to dopiero początek, bo przed nami natłok. Wszystkiego. Jak pomyślę że ten pociąg się dopiero rozpędza to się wcale nie dziwię istnieniu bytów odpowiedzialnych za C 40 Cities.
Zaczyna mi się ten wątek podobać :lol: "fotografia optyczna a fotografia obliczeniowa". Panie Janie myślę, że czas na jakieś zdjęcia, dowody, prześle Pan coś do obejrzenia i porównania 8-)
Proponuję poświęcić trochę czasu, co kto lubi (kawa, herbata, winko) i spokojnie przeczytać
https://informatykzakladowy.pl/fotografia-obliczeniowa/
jp
Się tak zastanawiam po kiego grzyba wchodzę w ten wątek i czytam wywody emeryta amatora który woli robić zdjęcie telefonem niż normalnym aparatem.
Janie, zdjęcia trzeba umieć robić. Nie umiesz, masz mega problemy z podstawami fotografii. A to jest taki sam zawód/pasja jak szewc mechanik czy składacz modeli lub miłośnik astro. Wymaga zaangażowania, wiedzy i praktyki. Albo umiesz/pasjonujesz się tym co robisz i ROZWIJASZ umiejętności albo robisz byle jak i szukasz tanich rozwiązań, które zrobią robotę za Ciebie.
Ty znalazłeś takie tanie rozwiązanie. Do podwórkowych pstryków sąsiada domu zdecydowanie telefon wystarczy do wycieczek i zdjęć nocnych z ręki też... udowodniłeś to wielokrotnie w tym wątku. Może już wystarczy?
- wyciągam wnioski optyczne, tj zwyczajnie widać, że zdjęcie z telefonu jest zdecydowanie słabszej jakości (kolory, dynamika tonalna itd),
- jeśli zdjęcia nie są powiększone, to oba wydają się całkiem ostre (aparat ciut ostrzejszy). Po powiększeniu wydaje się, jakby zdjęcie telefonem było poruszone. Jeśli nie jest, to... jakość jest bardziej niż "kiepska". Szczerze myślałem, że choć telefon będzie ostrzejszy, ale skoro zdjęcie nie jest poruszone z aparatu, to jakość jest fatalna. Gorsza od aparatu.
Jak dotąd nie pokazałeś ani jednego zdjęcia ze smartfona, które byłoby dorównujące jakością zdjęciu z aparatu w widoku 100% pikseli, a ocena zdjęć z aparatów bazuje właśnie na takich wycinkach. Tymczasem zdjęcia ze smartfonów na ogół trzeba zmniejszać, a nie wycinać, by uzyskać akceptowalną jakość obrazu, więc dopóki zdjęcia ze smartfonów nie osiągną tej samej jakości w widoku 100% żadne bajanie o ich dorównywaniu, a tym bardziej o wyższości, sensu nie mają.
Zarówno układy stabilizacji w aparatach i obiektywach, jak i zewnętrzne oprogramowanie, pozwalają uzyskiwać aparatami niezaszumione zdjęcia oraz zdjęcia przy długich ekspozycjach, a one będą lepszej jakości od tego, co wyprodukuje smartfon.
To i ja podbiję wątek, a co!
Widziałem wczoraj w telewizorze, jak fotografia obliczeniowa zrobiła modelem S23 zdjęcie Księżyca. Ja mam tele 800 mm oraz matrycę 50 Mpix i jestem na granicy tego, co tam pokazali. :(:oops:. Fotografia musi obliczyć fazę Księżyca dla danego miejsca i czasu, żeby ściągnąć odpowiednie zdjęcie naszego Naturalnego Satelity z bazy? Ale to już podobno Babilończycy umieli.
"Widać już że fotografia obliczeniowa (...) jest idealna dla tych którzy chcą mieć tylko zdjęcie/utrwalenie (na monitorze/wydruku) emocji/wrażeń, (...) bez zbędnego "bagażu""
Phiii... to się koreańscy inżynierowie nie wysilili. Jakieś 50 lat temu taką fotografię obliczeniową robił mi Ami66.
Jeszcze nigdy nie nastawiłem żadnego z moich aparatów na ten słynny zielony kwadracik, nawet nie czytałem tego fragmentu instrukcji - muszę spróbować, bo to poważny błąd.
Dziś o 15:13 byłem w pracy, więc nie miałem szansy napisać, ale gdybym miał, to zapytałbym się Ciebie @robertskc7 , czy chcesz się założyć o piwo, że Jan tą wypowiedź kompletnie zignoruje. No i chyba bym wygrał. Bo zauważyliście z pewnością, że on to robi od początku. Gdy ktoś wrzuca argument nie do odparcia (np powiększenie wycinka obrazu z telefonu, na którym nic nie widać), albo obnaża jego totalny brak pojęcia o fotografowaniu, Jan po prostu tego nie widzi. I TO WŁAŚNIE jest przyczyną, dlaczego wszyscy się denerwujemy i ciągniemy wątek. Bo po prostu nóż się w kieszeni otwiera i nawet jak obiecywałeś sobie, że już się nie odezwiesz, to nie wytrzymujesz widząc te koszmarne bzdury i musisz zareagować...
A to i tak wszystko o d... potłuc, bo Wy się wysilacie (no dobra, ja też), a Jan to zwyczajnie olewa. Ignorowanie nieprzychylnych mu wypowiedzi, jest jego główną (jeśli nie jedyną) bronią.
W kontekście tego, co właśnie powiedziałem, może bez sensownym wydać się, że mam jakiś zarzut, bo Jan z pewnością się do niego nie odniesie. Ale... Czy zauważyliście, że ta mantra, którą on klepie przez ponad sto stron, ma w sobie zasadniczą sprzeczność? TEZA jest taka, że "celem jest zgłębienie obsługi telefonu, po to, by na wakacjach nie dźwigać ciężkiego sprzętu, a taka jakość jak z telefonu, JEMU w zupełności wystarczy". No i dobrze. Większość z nas jest zdania, że wolno jemu wszystko i to jest jego sprawa. Ale WNIOSEK już jest taki, że "fotografia obliczeniowa jedzie szybko pociągiem i skoro już teraz dogoniła fotografię optyczną, to jest tylko kwestią dni, kiedy ją przegoni"... I tu już nie ma mowy o tym, co się Janowi podoba, ale jest autorytatywne stwierdzenie "faktu", którego nie ma. A mianowicie to, że telefon jest OBIEKTYWNIE (nie dla samego Jana) lepszy. Co jest oczywistą bzdurą. Ale dowodów, że to jest bzdura, Jan w ogóle nie przyjmuje do wiadomości. Jemu nie chodzi już o to, żeby robić zdjęcia tym telefonem. On toczy krucjatę, której celem jest udowodnienie, że telefon jest lepszy!
Mówiąc w uproszczeniu, jeśli weganie nie jedzą mięsa, ani żadnych produktów pochodzenia zwierzęcego, to jest ich fanaberia i oczywiście im wolno. Gorzej jednak, gdy biorą się oni za udowadnianie, że to jedyna słuszna droga i WSZYSCY powinniśmy zostać weganami. Bo jak nie, to znaczy że jesteśmy starymi, zacofanymi niepostępowymi dziadami, którzy nie wierzą w przewagę... Fotografii obliczeniowej
Wypisz wymaluj, ten sam model.
1.
Zapewniam Cię że info o ściaganiu zdjęcia np. księżyca z sieci podczas fotografowania smartfonem to fejk.
Jest to funkcja dostępna dla kilkunastu obiektów w tym zwierzęta domowe.
Dla czystego sumienia/ciekawosci zrobiłem/sprawdziłem zdjęcie księzyca smartfonem bez SIMa i bez dostępu do WiFi i BT
Było ok.
Prawdopodobnie Ty lub ktoś z Twoich znajomych ma taką funkcję w smartfonie.
Poproś, sprawdź.
2.
Pytaniem jest dlaczego poświęcasz energię, czas, kasę, co Cię napędza że robisz zdjęcia, co na tych zdjęciach które robisz i oglądasz na swoim sprzęcie/wydrukach jest dla Ciebie istotne.
A gdybys wyciagnął aparat z kieszeni i przy naciskaniu spustu widział na ekranie to co chciałbyś by zostało zarejestrowane, to co spowodowało że wyciagnąłeś aparat to dla Ciebie byłoby ok ?
jp
Na DxOmark https://www.dxomark.com/smartphones/...specifications jest już test nowego S23 Ultra i porównanie z innymi smartfonami (w tym S22 Ultra).
Szkoda że całe testy zostały przeprowadzone przy rozdzielczości 12Mpix gdy producent twierdzi że w wielu sytuacjach znacznie lepsze wyniki osiąga się przy rozdzielczości 50Mpix.
Miałem okazję porównywać zdjęcia ze smartfonów Samsunga 2020, 2021, 2022 i 2023, ze zdjęciami A7R3 w tych samych sytuacjach zdjęciowych. Postęp w smartfoto jest znaczny.
No ale ta technologia ma jeszcze troche do zrobienia by we wszystkich aspektach gdzie technologia optyczna jest lepsza być tak samo dobra.
Za 2 lata ?
jp
Za 2 lata? Jasiek, będziesz wtedy jeszcz przed czy po 80 urodzinach? Przeczytaj swojego pierwszego posta z tego wątku i wobec tego napisz do tego żółtego, że jest kłamcą, mimo że pochodzi z zupełnie innej kultury.
Czy kompletnie nie rozumiesz, że są ludzie- a tutaj chyba wszyscy poza Tobą- którzy chcą robić zdjęcia aparatami, ponieważ- oprócz upodobań- przemawiają za tym konkretne argumenty?
Że są ludzie, którzy dzięki aparatom chcą i są w stanie robić takie zdjęcia, których żadnym smartfonem, i za żadną cholerę, zrobić się nie da?
Że wszystko to, co Ty robisz smartfonem, to inni robią aparatami, bo widzą ich przewagę w wielu aspektach, i są w stanie się pogodzić z tym, że to i waży, i kosztuje, bo otrzymują prawdziwe zdjęcia a nie ich substytuty?
I że żaden smartfon nigdy nie wyręczy w pełni jakiegokolwiek aparatu systemowego?
I że prędzej funkcje smartfonów zostaną zaimplementowane w aparatach, niż smartfony osiągną całe spektrum zastosowań aparatów?
Ani tego, że obrazy tego typu, co generowane przez smartfony, są zaledwie marginesem tego, co bardzie ambitni ludzie osiągają dzięki aparatom?
Oraz tego, że suma sumarum nie tylko zawodowego fotografa, ale i ambitniejszego fotoamatora, możliwości smartfonów interesują tylko w ograniczonym zakresie jako sprzętu towarzyszącego, a nie zasadniczego?
Moim zdaniem to już ten etap, że Jan może już wysyłać "swoje" (nie tak całkiem jego bo to to AI jest wykonawcą) niesamowite kadry wykonane smartfonem S22 na rozmaite konkursy FOTOGRAFICZNE, aby się przekonać czy faktycznie fotografia obliczeniowa dała mu moc kreowania dobrych zdjęć.
Ale czytaliście artykuł z tego linka?
Bardzo długi, siądę do niego jeszcze raz. Tłumaczy jak programowanie smartfona pokonuje przeszkody. Co jest wykorzystywane. Bo to czysta fizyka i matematyka. Wygląda to świetnie, aczkolwiek facet pomija stan na dziś. Bo wiele z tego co mówi działa dziś, ale w róznych urządzeniach. Wiele z nich ma na razie zbyt mało Mpx i jest trudno zwiększyć ich ilość. Np ustawianie punktu ostrości po zrobieniu zdjęcia. Aparaty Lyto z tym eksperymentowały. Migawka globalna już jest, ale też dla mniej niż 20 Mpx, zdaje się. Jak na teraz ma się 200 Mpx dające sie wykorzystać do pewnych obliczeń, globalna ma na razie powiedzmy 20 Mpx, a coś wymaga innej budowy matrycy, kolejne coś jeszcze innej budowy itd itd. czy da sie to połączyć i zarazem mieć dużo mpx? Bo niestety najsłabsze ogniwo zdecyduje o tym jaką matrycę da sie zbudować. To śpiew przyszłości, ale wygląda to ciekawie.
JP jest niesamowitym optymistą (2 lata? coś ty), ale zapomina, że nad niektórymi z tych spraw pracuje się już naście lat i bez znaczących postępów. Wątpię by to wszystko szło zastosować w jednej matrycy, bo wiele z "patentów" wymaga odmiennej jej budowy i/albo innego czytania sygnału. Kiedy uda się zrobić wszystko naraz? Może w ogóle jedno będzie wykluczało drugie. Albo uda sie pożenić część z tych spraw, ale przy zbyt niewielkiej ilości Mpx jak na dzisiejsze wymagania fotografów.
Jak widać to producenci smartfonów są najbardziej zainteresowani zastosowaniem tych pomysłów i baaardzo szkoda że tylko oni. Bo ich matryce sa bardzo malutkie. Wieksze matryce ułatwiłyby pokonanie części przeszkód (większy piksel), ale jakoś producenci aparatów FF nie idą tą drogą. Za mało Mpx by wypuścić model który by zainteresowął dzisiejszych fotografów?
Ja już nic nie czytam, czekam tylko na nowe zdjęcia od pana Jana bo chętnie bym sobie coś dobrego pooglądał a tak to nuda :lol:
Nie musisz czytać JP, ale ten artykuł warto. W miarę prosto wytłumaczono co, jak i dlaczego działa.
Ten artykuł jest w tym wątku przez Jaśka linkowany kolejny raz. Albo zapomniał (do czego ma prawo), albo dyskutuje sam ze sobą.
Dyskutujesz sam ze sobą, ze swoimi urojeniami.
Masz prawo do swoich poglądów, ja mam prawo do swoich. Ale nie można fałszowac faktów.
Pokaż gdzie piszę że musisz fotografować smartfonem, że nie możesz aparatem, że nie możesz tak jak chcesz.
Ty lub ktokolwiek inny.
jp
PS
Warto byś się dogadał sam ze sobą dlaczego Cię wk....a że jest facet który pokazuje rzeczywistość że smartfony doganiają aparaty w jakości technicznej zdjęć i mają znacznie większe możliwosci fotografowania, interfejs itd.
To są informacje z 2019.
By technologię obliczeniową wprowadzic do aparatów to trzebaby dołozyć procesor "zdjęciowy" (zużywa dużo energii) i stworzyć silny zespół projektantów/programistów.
Jakość techniczna zdjęć byłaby rewelacyjna jeszcze dalej niż teraz od możliwości jakie mają normalni użytkownicy do oglądania na swoich monitorach czy TV
W możliwosciach fotografowania byłyby porównywalne z smartfonami ale bez telefonu, netu, ...
A w kieszeniu i tak zawsze nosiłbyś nosiłbyś smartfon .... ze smartfoto
Myślę że C,N,S chyba przespali swój czas i dali spokojnie, bez walki urosnąć funkcji foto w smartfonach.
jp
Panie Janie proponuję obejrzeć ten film może jednak warto zmienić na S23 Ultra :)
https://www.youtube.com/watch?v=pi_jIZ1lcOc
1. Ten artykuł o fotografii obliczeniowej, to ja już linkowałem (i w swoim blogu i tutaj), zanim Jan założył ów wątek. Ale jakoś nikt nie zauważył
2. Artykuł ten nie jest (jak sobie uroił Jan) dowodem na wyższość smartfonów, czy fotografii obliczeniowej, a wręcz przeciwnie. Wyjaśnia, że fotografia obliczeniowa powstała jako proteza, by w ogóle robienie zdjęć telefonem było możliwe
3. Nie znajdzie się nikt chętny, kto chciałby wygrać piwo? I założyć się, że Jan NIE odpowie na żaden merytoryczny argument? To co mu niedawno napisał @atsf jest właśnie takim argumentem. Rzeczowym, krótkim i niepodważalnym. I co odpisał Jan? "Dyskutujesz z własnymi urojeniami"
To zabawne. Człowiek chory psychicznie wmawia wszystkim lekarzom naokoło, że to ONI są chorzy, a on jest jak najzupełniej normalny...
No więc moje urojenia to jest właśnie to, co my tu gremialnie reprezentujemy, a dla JP jest to jakaś alternatywna rzeczywistość, w której tkwimy na własne życzenie i zgubę, bo przecież smartfony załatwiają już tak wiele, że używanie normalnego sprzętu fotograficznego zakrawa na perwersyjny masochizm :mrgreen:
On nam tego nie zabrania, lecz jedynie uprzejmie informuje, że tak właśnie jest :mrgreen:
Niestety, ale łatwiej nie równa się lepiej, i o to tu chodzi; my się rozglądamy za aparatami, którymi fotografuje się i łatwiej, i lepiej, a nie za smartfonami, którymi jedynie łatwiej się generuje obrazy- bo z normalną fotografią one mają zaledwie punkty styczne, ale nią nie są.
Margaryna zamiast masła, świerszcze zamiast schabowego, i jeszcze pieprzone smartfony, to już jest ta przyszłość, która nas czeka, a JP już się w tej dupie nieźle urządził :mrgreen:
Kolejne zaskoczenie, kolejny przykład jak wiedza/doświadczenie z fotografii optycznej może być mało przydatne w fotografii obliczeniowej. Powtórzyłem 2 razy "sprzątając"
1. W smartfonie zdjęcie o rozdzielczości 50Mpix dng i przesłałem je na kompa
2. W edytorze zdjęć w smartfonie zmniejszyłem rozdzielczość do 30Mpix. powstaje plik jpg który wysłałem na kompa, sprawdziłem w kompe rozdzielczość była 30Mpix
3. W smartfonie wyczyściłem wszystkie pliki z tego dnia i wył/zał
4. Z kompa przesłałem do smartfona plik jpg i w edytorze zdjęc pojawiła się możliwośc/ikona cofnij
5. Cofnąłem, pojawił się plik dng o identycznej rozdzielczosci i identycznym zapisie Exif jak pierwotny
jp
Bezwład "potężnych graczy" jest faktem, w wielu dziedzinach. Dzięki temu bezwładowi Sony weszło do gry, prześcignęli Nikona w podaży sprzętu i może by dogonili Canona, gdyby Canon i Nikon się nie obudziły i nie zaczęły produkować bezluster.
Ty piszesz tak, jakby to komórki wyprzedziły aparaty. Absolutnie nie. Dzięki softowi, AI, chcą być ich jak najbliżej, ale doskonale wiemy (my, ty nie), że ten króliczek sie nie da dogonić. Absolutnie się nie da dogonić tego co mogą długie ogniskowe, bo Smartfony nie będą chciały tak bardzo zwiększyć rozmiarów. Rozdzielczość układów optycznych jest skończona (i zależy od długości fali) czyli napompowanie matryc Mpx powyżej pewnego progu nie może nic dać.
Jeżeli smartfony zbliżą się do aparatów to te zaczną stosować to co stosują smartfony (AI mam na myśli) i odskoczą na duuuużą odległość.
Wszystko zależy od kryterium oceny.
Zgoda, w jakości technicznej zdjęć, na poziomie pikseli fotografia optyczna jest jeszcze (teraz) lepsza. Przy normalym (uliczne, podróznicze, krajobrazy, architektura, ...) ) fotografowaniu na pziomie kadru na amatorskich monitorach i 4k różnicy nie widać
Ale być może nigdy smartfonem nie zrobi się w tym zakresie lepszego zdjęcia na poziomie pikseli niż superaparatem z superobiektywem, tylko kto z normalnych uzytkowników taki sprzęt będzie miał i na jakim monitorze będzie można zobaczyć różnice.
W pozostałych aspektach, możliwości i łatwość wykonywania różnego typu zdjęć, nocne zdjęcia bez statywu i bez szumu, interfejs użytkownika, 13mm do 480mm zoomu optycznego pod palcem, natychmiastowy dostęp, waga/rozmiar sprzetu itd. to już prawie przepaść.
Ale rozumiem że dla fanów sprzętu i fanów celebracji wykonywania zdjęć to nie są sensowne argumenty.
Mają prawo.
jp
Janie, aby daleko nie szukać jak fałszujesz fakty cytuję:
Powtórzę się:
"Janie! używając aparatu Sony A7R3 + FE 2.8/16-35, f=23mm, stawiasz go na statywie i następnie ustawiasz na obiektywie przysłonę f/5.6, czas t=1/25s, jednocześnie ustawiając na aparacie czułość ISO 51.200 ???? Dzięki temu zabiegowi na fotach z A7R3 widać gargantuiczne ziarno wielkości grochu!"
Potraktuję to jako Twoje pytanie, Janie, dlaczego takie ustawienie Zgoda ?
Odpowiedź :
1.
Jestem fanie ostrości, przy przesłonie f/5.6 to dla tego obiektywu optimum.
Takie ustwienie bo zaprogramowana jest tak u mnie 1, 2 to dynamiczna scena a 3 to statyw.
Czas i ISO "wyliczył" aparat z AutoISO a w smartfonie wyliczył smarfon
Bardzo dużo zdjęć w podrózy gdy bez statywu tak robiłem i odszumiałem z dobrym skutkiem. Tak więc jest zaprogramowane
A celem było porównanie jak to będzie gdy zamiast A7R3 będę robił smartfonem, oba bez statywu.
A na statywie postawiłem na wszelki wypadek bo czas z AutoIso wyszedł 1/25s, by nie robić kilku i wybierać do porównania najostrzejsze. Na kilka zdjęć przy tych ustawienia z ręki nie wszystkie są jednakowo ostre.
2.
Ponieważ zgłaszano "prośby" z inne ustawienie to zrobiłem i pokazałem dla ISO 1000 które mam nadzieję też oglądałeś
3.
Przepraszam, to maja wina że nie wyjaśniłem jasno i wyraźnie, że nie napisałe dlaczego, ze pozostawiłem to domyślności czytelników, że zakładałem że wszystko będzie oczywiste. Błędnie.
jp
Golono! - Strzyżono!
I tak już 125 stron...
Już w 2010 ówczesnym iPhonem pokuszono się o sesję zdjęciową, aby pokazać że się da. Zdjęcia można zobaczyć tu https://www.flickr.com/photos/fstopp...th/4761632898/
https://fstoppers.com/commercial/iph...ee-morris-6173
Nikt chyba jednak nie stwierdził do tej pory na poważnie, że iphone może zastąpić np średnioformatowego GFX100, mimo postępów w zakresie "fotografii obliczeniowej" a prognozować oczywiście można. Jednak prognozy są jak d**pa, każdy ma swoją. W prognozach tych trzebaby, wypadałoby chyba, uwzględnić też to, że producenci foto nie śpią błogo i też pracują w pocie czoła aby nie wypaść z obiegu, mimo że przespali trochę czasu.
Natomiast nawiązując do tytułu wątku "przydatność smartfona vs aparat foto" to nad czym snuje rozważania kolega JP, dawno już się zadziało.
Przeciętny fototurysta przesiadł się już dawno na iphony tudzież inne smarftony ale dla wygody będę po prostu używał słowa iPhone.
Influencerzy czy influencerki, zwane też instagramerkami, nie mogą dziś istnieć bez podstawowego narzędzia jakim jest iphone.
Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że podstawą tego fenomenu był (i chyba nadal jest) instagram. No właśnie, instagram. Idealne zdjęcie do ig to 4:5 "1080px by 1350px" i to jest max rozdzielczość do której instagram nam skonwertuje fotkę nawet jeśli wrzucimy większego 10mb jpga o innych rozmiarach.
"All images will be cropped to a square in the feed. The ideal size for square posts is 1080px by 1080px at a 1:1 aspect ratio. For landscape posts, use an image that is 1080px by 566px, with an aspect ratio of 1.91:1. Vertical images should be sized at 1080px by 1350px with a 4:5 aspect ratio."
Wspomniałem o przeciętnym foto turyście, któremu wystarcza to co wyprodukuje iphone, zdjęcia będą oglądane na telefonie, może trafi się jakieś rodzinne oglądanie w 4K (3840 x 2160 pixels) - no dobra zbliżamy się do obrazków 8mpix. I będzie to maksimum potrzeb przeciętnego użytkownika, no dość już wymagającego, 4K wydaje się czymś już "pro" w rozumieniu zwykłego użytkownika. Może nawet pójdzie do labu i wydrukuje jakąś fotoksiążkę z wakacji.
Są też osoby niezainteresowane fotografią jako taką ale fotografują iphonem bo jest wygodnym narzędziem. Np gospodyni domowa foci ciasto czy też nową fryzurę tudzież zrobione na nowo paznokcie, wrzuca na insta lub wysyła do koleżanek. Miłośnik kotów foci codziennie swojego kota tudzież inne zwierzątko, .. przykładów można podać bardzo wiele. Świat wykonuje miliardy zdjęć codziennie.
Załóżmy, że będzie to 80-90% potrzeb fotograficznych obecnej populacji, które są zaspokajane w zupełności przez iphony.
Jakość produkowanych zdjęć jest w zupełności wystarczająca do potrzeb tych grup użytkwoników. Więc idąc tym tropem można sądzić, iż kto miał porzucić sprzęt foto to porzucił, obecnie są jeszcze nazwijmy to "niedobitki" które nie umieją posiadać (ogarniać mentalnie, też różnej maści minimaliści) dwóch narzędzi (dodajny narzędzi komplementarnych, niewykluczających) na raz albo po prostu są im niepotrzebne.
JP zasugerował, że nastąpi zmiana polegająca na tym iż te pozostałe, powiedzmy, 10-20% porzuci jednak sprzęt foto na rzecz wspomianych iphonów, ponieważ to one drastycznie podniosą jakość, natomiast aparaty foto będą stać technologicznie w miejscu. Powiedziałbym, że to bardzo śmiała teza, czy faktycznie realna. Nie sądzę.