Gdzie tu sens, gdzie tu logika..?:)
Wersja do druku
Logika analogicznie polega w tym przypadku na aucie - jest na gwarancji, ma przejechane xx kikomentrów i pozostało mu sie troche gwarancji, co by nie naprawiac później zuzytego elementu na własny koszt oddaje sie gwarantowi. Tylko ze wpierw cos zepsuc sie musi. Nie szukam dziury w całym, po prostu foce...
Zużycie zużyciem, ale jak sam napisałeś - aby serwis Ci wymienił cokolwiek na gwarancji to musi się to zepsuć. A z twojego wcześniejszego postu wynikało, że zamierzasz wymienić sprawną migawkę.
troszkę to "kombinatoryka" zalatuje.
W serwisie jest proste : działa dobrze? działa. Więc nie ma podstaw do wymiany.
Z samochodami tak samo nawet jak ma 300.000 km... działa? działa. Dzieujemy szerokiej drogi.
Gwarancja na migawkę jest niezależnie od liczby zrobionych zdjęć, jeżeli tylko nie minął rok od wypisania karty gwarancyjnej? Może tak ze 2 tygodnie przed końcem gwarancji odpalić tryb seryjny i zablokować, niech se pstryka aż się urwie :D
Zadna kombinatoryjka. Po prostu pewien sposob wykorzystania tego, co jeszcze moze mi sie przysłużyć. Nic w tym chyba dziwneg, ze dbam o swój interes.