Okazuje się, że aparat w telefonie nie będzie już potrzebny
https://komorkomania.pl/rzeczywistos...4714200673152a
Wersja do druku
Okazuje się, że aparat w telefonie nie będzie już potrzebny
https://komorkomania.pl/rzeczywistos...4714200673152a
Pogodzę wszystkich. Za jakieś 30-40 lat nie będzie ani telefonów, ani aparatów.
jakie 40 lat :mrgreen: telefony już się kończą (już widac problemy ze sprzedażą) - znaczy nikt już nie kupuje - firmy zależne od sprzedaży telefonów przechodza na droższe modele by utrzymać zysk ;) ale nikt nie potrzebuje nic lepszego żeby porozmawiąć przez telefon, do zdjęć ogromna większość użytkowników też nie potrzebuje nic lepszego jak widać z postów tego wątku - nie poradzą sobie z obsługą normalnego aparatu, nie poradzą sobie z postprocesem, nie zobaczą rożnicy jakości nawet gdy ta jakość przyjdzie i ugryzie ich w d..., z estetyką jest podobnie (dlatego taki syf panuje - jak trzeba pomalować budynek to decyduje sekretarka prezesa, a nie achitekt i potem jest kociokwik wizualny), a wiekszość użytkowników to nawet nie wie że coś takiego jak estetyka istnieje :mrgreen:
Czy Ty się w ogóle zastanawiasz, po jaki uj to pakować do aparatu? To nie wiadomo po co (tzn. wiadomo) wpakowano aparat do telefonu i w ciul innych urządzeń zasilanych z jednej, niewymiennej, baterii :mrgreen: Nie ma prawie dnia, aby mi ktoś nie przylazł z pytaniem, czy nie mam czasem ładowarki do... Siada jedna pieprzona bateria i nie ma nic :mrgreen: Taszczenie konkretnego powerbanku i kabla wcale nie jest w modzie, a on wagowo czyni ze smartfonem już praktycznie mały aparat. A fotoamator nigdy sobie nie pozwoli na to, aby mu padło zasilanie wskutek marnowania energii na głupoty, jak to robią w większości użytkownicy smartfonów, dla których funkcje fotograficzne są zaledwie niezbyt znaczącym dodatkiem do robienia nieistotnych zdjęć i nie drą szat z tego powodu, że nagle nie mogą zrobić zdjęcia, ale że im padł internet.
To ludzie/kupujacy zdecydują jak potoczy się dalszy los klasycznych aparatów
A ludzie są na różnych etapach życia czy uprawiania hobby, mają różne potrzeby oczekiwania i możliwosci.
Dwa-trzy lata temu postanowiłem że sprzedam cały sprzęt foto i kupię jak wyjdzie Sony RX1R III, kompakt FF.
Gdy będzie miał matrycę rzędu 100 Mpix, dobrą stabilizację optyczną i obiektyw który "obsłuży" tą rozdzielczość.
Tak dużą matrycę poto by mieć możliwość takiego crop że przy kącie widzenia rzędu 85mm (lubię tą ogniskową) było jeszcze jakieś 12Mpix (4000pix x 3000pix)
Byłem/jestem świadom że wiele stracę, że bedą sytuacje gdzie nie będę mógł zrobić sensownie takich zdjęć jak sprzętem który mam/miałem ale też świadom że sporo zyskam
Ale gdyby dzisiaj pojawił się Sony RX1 III taki jak chciałem to bym go nie kupił.
Nie widzę sensu/potrzeby takiego aparatu gdy (w kieszeni spodni) mam smartfon który "muszę" mieć a ma możliwosci foto typu S23U
jp
--- Kolejny post ---
Ciekawostki: Jest to pierwszy na świecie aparat bez obiektywu, który tworzy obrazy generowane przez sztuczną inteligencję na podstawie Twojej lokalizacji!
https://www.sonyalpharumors.com/curi...your-location/
jp
Aparat bez obiektywu to aparat ale nie fotograficzny.
To jakiś tam komputer do tworzenia obrazków i zupełnie nie podchodzi pod kategorię fotografii.
Nawet nazwa camera (od skrzyni, pomieszczenia) już tu się nie nadaje, chyba że każdą skrzynkę z elektroniką uznać za "camera"
To w ogóle nie jest dyskusja o możliwościach smartfonów, lecz ich nachalna reklama z namawianiem do porzucenia normalnych aparatów, więc ten wątek wygląda, jak wygląda. Skutek odwrotny do założonego- gdy mi się np. na YT odpala jakaś reklama, to mam ochotę wysadzić w powietrze reklamującą się firmę :mrgreen: