Wszystko racja, z jednym zastrzeżeniem. Da się pod warunkiem, że masz normalnego kamerzystę, albo nie ma go wcale. Trafisz na durnia, to i trzy zoomy nie pomogą.
A co do min: w tę sobotę miałem ostro "mrugającą" młodą. Specjalnie zrobiłem więcej fotek z myślą o odrzuceniu (panna mrugała nawet na dźwięk migawki, bez flasha), ale i tak zostały mi tylko 4 klatki z 20, na których była przy przysiędze. A dlaczego tak trzepotała? Soczewki i doczepiane rzęsy :evil: