Żonglowanie obiektywami podczas np. nakładania obrączek nie jest IMHO najlepszym pomysłem.
Wersja do druku
Żonglowanie obiektywami podczas np. nakładania obrączek nie jest IMHO najlepszym pomysłem.
Oczywiście, zwłaszcza jak się chce mieć bliższe i dalsze plany a w plecaku tylko stałki.
Generalnie, dowolny z 3 obiektywów z mojej stopki na FF wystarczył by mi do przysięgi, i tak miałem 40d w charakterze backupu więc wykorzystałem go żeby trochę zróżnicować ujęcia, ale, faktycznie, rozmawiamy o preferencjach, każdy lubi co innego. Kolega pytał o wykorzystanie jednocześnie FF i cropa, miałem takie doświadczenie i podzieliłem się opinią.
Dzieki za opinnie.
Mnie tez opcja 1 bardziej pasuje bo musze dokupic tylko 85 1.8. Jak by co zawsze na 400d moge zapiac 50 1.8 ktorego mam. Zobacze jakie ogniskowe mi spasuja.
Jeszcze jedno pytanko. Czy na 400d w srednio jasnym kosciele dam rade z iso 800 bez lampy(bedzie podpieta jak by co)?
malo info , bo nie piszesz nic o szkle , jak dla mnie nie
Ciemny - a niby 16-35 to masz jaśniejsze :)? Fakt, że co stałka to stałka i nic jej nie przebije.
Pewnie, a zoom'ujesz sobie przez kadrowanie w PS ;).
Średnio jasny to bardzo względne pojęcie. Zawsze lepiej lampą się podeprzeć - bez niej czasem pojawiają się średnio miłe cienie na twarzach.
85/1.8 to na cropie dość długa ogniskowa i poniżej 1/100 może być nie ostro.