candar, Twój?
Wersja do druku
candar, Twój?
Piękny.
Natomiast u mnie sprawy się mają tak że ciężko o obiektywne źródła jak to rzeczywiście wtedy było. Z tego co czytałem w kilku miejscach (nie chce mi się tego szukać) to przez dekady w analogu MF absolutnym liderem rynku pro był Nikon.
Później jak się pojawił AF to Canon pozamiatał i były takie jęki w branży jak tutaj, bo rozwiązanie Nikona i Minolty pod tym względem było dalekie od doskonałości. I to nie były jakieś pierdoły o które się tu spieramy ale rzeczy zupełnie podstawowe - sprawność i szybkość działania AF (śrubokręt w opozycji do USM to był śmiech na sali przy dłuższych szkłach), stabilizacja optyczna której u konkurencji przez lata nie było, to samo jasne stałki, później w erze cyfry doszły szumiące matryce ccd, brak przez długie lata FF itd.
Piszę skrótami, bo to nie miejsce na takie rozkminy ale moim zdaniem dla nas jedyne to wybierać co najlepsze w danej chwili i nie myśleć że może coś tam będzie, bo tak realnie nie wiadomo co i kiedy.
Nie ;) Mam zwykły w typowej kompletacji reporterskiej :)
Ale mam pełen komplet z matówkami punktową i uśredniającą pomiar oraz dwa pryzmaty (zwykły i rozbudowany AE Finder FN) oraz AE Motor Drive FN i do tego kilka fajnych szkiełek ;)
Ale była też wersja z motorem F1 High Speed Motor Drive, która "robiła" 14 klatek na sekundę w 1984 roku ;) A w EOS R w trybie ciągłym ze śledzeniem jest 3 fps ;)
http://mir.com.my/rb/photography/har...peed/index.htm
Kiedyś to potrafili się przyłożyć. Piękny. Mój A-1 przy tym, wygląda jak brzydkie kaczątko.
Zgadza się. To najbardziej kompletna strona na temat wszystkich akcesoriów foto canona z czasów analogowych :) Są tam instrukcje i dużo więcej ;)
--- Kolejny post ---
Oj nie marudź :) A1 to świetny aparat! Uwielbiałem go ;) Ale wolałem zostawić F1N
2001 rok Plenerek GGF - Wieżyca Canon A1 + FD 85-300 f/4,5
BTW - https://acarphotography.blogspot.com...Z3urmIveKrM38k
--- Kolejny post ---
--- Kolejny post ---
Nowe informacje:
EOS R Canon z ponad 75mp na horyzoncie
https://www.canonrumors.com/canon-eo...7KnvhbyYWxTNOk
"Ostatnio spekulowaliśmy, że Canon nie wyda kolejnych iteracji dla EOS 5DS i EOS 5DS R, a zamiast tego przeniesie kamery o wysokiej rozdzielczości do linii EOS R. Kilka osób powiedziało nam, że tak właśnie się stanie i że opracowywana jest kamera EOS R o nieco ponad 75 megapikselach. Ta kamera może pojawić się w drugiej połowie 2019 roku, jak nam powiedziano. Chociaż dokładna data ogłoszenia jest daleka od decyzji. Jedno ze źródeł dodało, że wysokiej rozdzielczości EOS R pojawi się, gdy ogłosi się 4 lub 5 dodatkowych obiektywów RF, a jeden z nowych obiektywów będzie "najlepszym obiektywem krajobrazu w ofercie Canon".
Prośba o rumorsach piszmy we właściwym wątku: http://www.canon-board.info/threads/...usterkowce-%29
Obstawiam 2 lata, niestety.
Ja temu nie przeczę. Polemizuję tylko ze stwierdzeniem, że IS sie nie przydaje w szerokich kątach. Przydaje się. Nie załatwia 100% sytuacji, ale w wielu absolutnuie wystarcza.
Polski rynek się nie liczył (i nie liczy). Liczy się USA, a tam dominował Nikon. Aż do ery AFu. Oczywiście Canon miał fajne body, takie jak seria F1, z faktycznie najszybszym trybem zdjęć seryjnych. Ja wtedy kupiłem A1. Podobał mi się też T90. Canon dużo dawał na marketing, Nikon nie musiał, i tak był nr 1.
Bez urazy, czytałem ten tekst kilka razy i nie do końca go rozumiem. Np co chciałeś powiedzieć w tym zdaniu:
"Po prostu Canon to nie jest dobry sprzęt dla pewnej grupy odbiorców o specyficznych potrzebach i nie jest też dobry dla tych co potrzebują najlepszego sprzętu na świecie w testach."
Piszesz o "lepszości", ale to nie są odczucia, to są mierzalne obiektywne parametry lub funkcje. Jestem sercem za canonem, ale chcę wydać pieniądze na lepszą puszkę, nie kierując się sentymentem.
Nie rozumiem usprawiedliwiania działań canona snobizmem, onanizmem, zahamowaniem twórczym, jego potencjalnych, może niedoszłych nabywców?
To wg mnie nadużycie.
No ale co jest tam niezrozumiałe, po prostu jak chcesz mieć te "obiektywne mierzalne parametry" lepsze to - nie kupuj Canona, drugie - nie czekaj, bo jeśli nawet będą jakieś to pewnie coś wytną. Taki mają sposób pozycjonowania produktów od dekad. Ja niczego nie usprawieliwiam, to po prostu wnioski z obserwacji działań tej firmy na przestrzenii lat :).
Zastanawiam się dla jakiej grupy odbiorców R jest dobry ( w świetle konkurencji), jeśli wyłączylibyśmy tych, którzy są związani szklarnią.
R to nie jest puszka pro, jest skierowana do zaawansowanego amatora, więc powinna być uniwersalna. Nie musi mieć topowych parametrów, rozumiem, nie może być konkurencją dla lustrzanek, ale nie można jej ogałacać z funkcjonalności. Mamy 2018 rok.
Ja powiedziałbym, że do "bogatszego amatora" (pomijając oczekiwania zaawansowanych użytkowników).
Właśnie z ciekawości sprawdziłem, w jakich cenach wchodził 6d mk II, wg Fotopolis z czerwca ub. roku "Na polskim rynku za body aparatu zapłacimy 9 330 zł", obecnie R to okolice 10000 (nadal z "podatkiem od nowości", więc chyba nikt nie powinien mieć wątpliwości, czy to jest "zamiennik 5d".
Czyli inaczej mówiąc sie zastanawiasz dlaczego ludzie wybierają body Canona, pomijając kwestie wielkosci systemu Canona? Nie da sie pominąć sprawy najważniejszej - systemu!
Systemem nie sa tylko szkła natywne. Byś nie polemizował to napiszę, że aą nim nawet lampy błyskowe z TTL.
No i co takiego przeszkadza w R by nim robić zdjęcia?
To jest całkiem fajne porównanie, które wcale nie jest negatywne :). Znam wiele osób, które w zadanym budżecie mogły kupić technicznie (wg wszelkich testów) lepsze auto, ale wybierały to "gorsze" z powodu sentymentu do marki, niechęci do tej innej marki, ładniejszego kształtu karoserii, lepszej obsługi w ASO, itp. I wcale nie czuli się z tym źle, ponieważ to "gorsze" auto spełniało w pełni ich wymagania.
Masz rację, mam jeszcze 20D i 350D i też robią zdjęcia.
Zabrałem głos w tym wątku, bo mam dylemat. Mam A7ii + szkła natywne, miałem 6D i dalej trzymam szkła canona, znam oba systemy, jego zalety i wady. Chciałem wrócić do C, napisałem dlaczego, napisałem również co mi w tym przeszkadza i nadal nie mam 100% pewności.
Jestem zły na C, nie mam nic do Was, którzy go bronicie, w wielu kwestiach macie rację.
Nie jestem wrogiem tego systemu, ale za stary jestem na przekomarzanie się, więc z mojej strony OT.
Czyli według Ciebie liczy się tylko puszka? A szkła to co? Jak w ogóle wtedy można oceniać dla kogo?
To jest moim zdaniem czysto abstrakcyjna dykusja.
BTW: z jakiej to "funkcjonalności" ogołacono eRkę - znaczy się co przeszkadza żeby nią robić zdjęcia?
Żeby nie było, ja też eRki nie kupiłem mimo początkowego entuzjazmu po premierze ale nie obwiniam o to Canona ;)...
I Canon AE1 też robi.
R ma lepszą matrycę, na poziomie 5d mk4, 30 Mpx, ma lepszy AF niz te body co napisałeś itd itd. Dyskwalifikacja z powodu 1 slotu kart? Filmowania? Ja rozumiem, że ułamek fotografów nie będzie zadowolony, ale żaden aparat nie jest robiony po to by zadowolić WSZYSTKICH. 1Dx mk2 tez nie zadowala - ma mało Mpx, zapis filmów 4K nieprofesjonalny, za ciężki do brania w podróże itd itd.
NIE IDZIE dogodzic wszystkim. Ci co poszukują sprzetu lekkiego, na 1Dx nawet nie spojrzą, inni do sportu by sie dali za niego pokroić, tylko jest im za drogi.
Nie mam "pretensji" że ci R nie pasuje. Nie pasuje pewnie połowie fotografów. Dla jednych za drogi, dla drugich nie ma czegos tam. Ale druga połowa chętnie by nim porobiła zdjęcia.
Miałem 5D4 jak nowiutki i zamieniłem na R, z powodu wielkości, wagi, fajnych możliwości
i nie żałuję przez sekundę tego ruchu. Wystarczył jeden koncert, żebym utwierdził się
w tym przekonaniu, że to była właściwa decyzja. Jeżdżąc nieco po świecie 5 leżała w domu,
a jak iPhonem robiłem zdjęcia, bo wagowo miałem sprzętowstręt, dzisiaj wracam do przyjemności
z fotografowania, z tego co było i jest moją pasją ... to wystarczający argument za.
Pomijam świetne rozwiązania af i wielu innych banalnych kwestii.
:)
Zasadniczo powyższy tekst o "wracaniu do przyjemności" podczas fotografania odnosi się do każdego bezlusterkowca. W 2010 testowałem Nexa 5 i już został na kilka lat ze szkłami analogowymi i nie tylko ;)
Wystarczy zrobić wytnij/wklej dowolnego bezlustra.
Druga sprawa to rzadko się zdarza, aby osoba wydająca kupę kasy na nowy aparat skarżyła się na jego wady :)
Ja tak miałem ostatnio z 50 1.2L poprzednio z 85L a wcześniej przy przesiadce z 5dII na 5dIII ( Af ) a jeszcze wcześniej z 40d na 5dII+35L czy bedzie fan po przejsciu na ML. Jeśli to ma być przejście z przejściówką to jakoś wątpię
Sprostuję tylko jedno, ja nie wydałem kasy, ja od wielu lat stosuję technikę wymiany na nowszy,
z niewielką dopłatą, sprzęt miewam w stanie niemalże idealnym, bo dbam i szybko znajduję nabywcę,
obie strony szczęśliwe. Dopłacam do nowego naprawdę niewiele i wchodzę na nowe obroty. Tym razem
było odwrotnie, sprzedałem 5d4 z niewielką stratą od zakupu, z przebiegiem 1800 klapnięć, kupiłem
R z fv, odjąłem sobie podatki i mam jeszcze całą masę oszczędności i radość z nowości, zabawę
i wiele innych pozytywnych wrażeń. Nie mam powodu zachwalać, bo się wypłaciłem naście kzł :-)
WIem, że zamiana 5d4 na R może nie jest tak wprost do uzasadnienia, wiele je jednak różni ale
ja jestem amatorem, kocham i mam pasję do fotografowania całe życie mi towarzyszy i będzie tak
jeszcze długo pewnie, pozostaje kwestia funduszy, nie muszę się napinać żeby sobie sprawić nowy
najdroższy, czy najlepszy ale nie o to w tym chodzi. Obecnie znudziło mi się targanie 10 kg
plecaka, wolę tą fajną, zgrabną puszkę z 50 zabrać ze sobą mimo, że nie rozstawałem się z białym
70-200 2.8 od 10 lat. Na wszystko przychodzi czas i u mnie się to zadziało, miałem dość 5 i tyle.
Widzę same + z tej zamiany, nie przeszkadza mi jedna karta, bo i tak miałem tylko 2 SD i jedno
takie gniazdo w 5, nie przeszkadza mi zmiana ułożenia guzików, bo jeden koncert w sobotę i mam
już poprzestawiane w głowie i palcach, nie nagrywam i grzeje mnie czy to R robi gorzej i tak można
by mnożyć, szkoda zaśmiecać temat.
Podsumować należało by jednym zdaniem - jest fajnie, bo jest nowe i jest zabawa, jest przyjemność.
No i o to chodzi :)
Każdemu według potrzeb. Gdybym robił wyłącznie widoczki i pejzaże to nie miałbym żadnych uwag do EOSa R. Ale potrzebuję więcej niż 3 fps w trybie AF-C, bo czasem robię zdjęcia w ruchu (nawet przy zwykłych portretach https://35photo.ru/photos_main/542/2713528.jpg - https://35photo.ru/photos_main/543/2715601.jpg ) oraz wydajny i celny EYE AF z detekcją oka w trybie AF-C i do tego stabilizację matrycy. Z tymi składowymi jestem pewien, że zrobię kilka ujęć i wszystkie foty będą w punkt i nie będę zmuszony do 100 powtórek (często niemożliwych z oczywistych powodów). Tryb filmowy i rozdzielczość EVF mnie nie interesuje jakoś specjalnie, bo bardziej cenię dobrą matrycę w aparacie niż cudowny i wysoko rozdzielczy EVF. Mam przyzwyczajenie z analogów, że "kłaki" i paprochy w OVF niespecjalnie mi przeszkadzają, ale plamy i rysy na negatywie już mnie deczko denerwowały :) Oczywiście, że nawet starym 5D da się zrobić bardzo fajne foty w ruchu - tyle tylko, że trzeba nad nimi dłużej posiedzieć :) https://beta.1x.com/photo/391254 tylko mamy 2018 rok gwoli ścisłości :)
Jest już test R-ki na optycznych
https://www.optyczne.pl/413.1-Test_a...st%C4%99p.html
Rozdział "Dynamika tonalna", cytat z Optyczne.pl: "Mimo to, Canon wygrywa z Nikonem Z7 w zasadzie dla każdej czułości, poza natywną (ISO 64). Dopiero w starciu z Sony testowany aparat jest na straconej pozycji, a wyniki wyrównują się dopiero dla ISO 3200.". To już DR u Canona przewyższa Nikonowski :o
Swoją drogą ciekawe porównanie zakresu tonalnego:
"Przy ISO 100 aparaty wypadają bardzo podobnie. Wydaje się jednak, że niewielką przewagę ma jednak bezlusterkowiec Sony. Przy ISO 1600 natomiast zdjęcia są podobnie zaszumione. W Canonie, przy obu testowanych czułościach, przy wyciąganiu informacji z cieni pojawi się magentowy zafarb. Przy przyciemnianiu prześwietlonych partii obrazu, w żadnym z aparatów nie odzyskamy informacji."
bo odnieśli się w porównaniu do A7R II a w zakończeniu testu przywołali wyniki A7 III
Temat trochę z pogranicza, ale w sumie...
Łażąc w zeszłym tygodniu po San Francisco i Yosemite ze swoim, nowiutkim A7R3 (niestety pokochałem go od pierwszego dotknięcia ;-) ) postanowiłem trochę pozwracać uwagę na to z czym teraz ludzie chodzą na szyi za oceanem.
Zgodnie z oczekiwaniami - praktycznie nie widziałem ludzi z kompaktami, byłbym w stanie zaryzykować, że nie widziałem nikogo. Oczywiście 90% ludzi robi zdjęcia komórkami, tego też można było się spodziewać. Za to w tych 10% - w dalszym ciągu sporo low-endowych lustrzanek z "kitowymi" obiektywami. Co, dla mnie ciekawe, widziałem może ze 2 osoby z APS-C Sony (i to chyba jeszcze jakiś NEX - podczas podróży w Europie widuję znacznie więcej A6x00) no i kilkanaście osób z A7-kami - najczęściej ze szkłami co najmniej "G" lub "G Master". No i najciekawsze - namierzyłem 3 ludzi z Nikonem Z7 i dwóch z EOS'em R. Moim zdaniem, to dobry wynik w takiej "losowej" próbie na wzrok.
Przy okazji łażenia po sklepach podotykałem sobie EOS'a R - choć jest niewiele większy od A7-ki to jednak jest większy. Nawet zadzwonił gdzieś tam głęboko w głowie drobny sentyment do guzików w wydaniu Canona :) Poza tym, argument wielkości ML kontra DSLR moim zdaniem w dalszym ciągu jest aktualny. Doszedłem do takiego wniosku po kilku sekundach trzymania 5DmkIV - kurde, zapomniałem już jakie to jest wielkie... Różnica jest znacząco większa, niż myślałem na podstawie choćby takiego camerasize.
p,paw
Tak jak napisałem, większość widzianych lustrzanek to APS-C (napisałem low-end może nieco nietrafnie). Owszem, tradycyjnie kilku japończyków z FF (Canona) i L-kami, ale myślę, że mniej niż A7-ek. Oczywiście nie spisywałem na kartce, więc to wynik taki trochę a'la DXO - czyli wydaje mi się ;-)
p,paw
jako uzytkownik Sony to powinienes stuprocentowo DXO akbar i w ogole miec przy klopie podrukowane wszystkie wyniki, zeby codziennie je studiowac i pamietac jaka jest jedyna sluszna doktryna w jakosci! DXO i tylko DXO moze mowic prawde i jedyna obiektywna prawde o jakosci sprzetu. cala reszta to herezje albo zwykle *******y
jestem bardzo zawiedziony twoja postawa :mrgreen: naprawde :)
Ja byłem ostatnio na warsztatach foto. Kilkunastu uczestników wszyscy min jedno body FF prawie same 5d i d750 oraz kilka a7 z manualami. I jeden koleś był z nówką a7III. Podczas macanka aparat został ustawiony w tryb czuwania czy jak go zwał i odłożony na bok na czas teorii. Okazało się, że "czuwanie" zeżarło połowę baterii. Następnie po godzinie focenia na sesji, bateria padła i uczestnik musiał kontynuować focenie starym beckupem bodaj d90.
Zostawiłem A7R3 w trybie czuwania prawie 2 doby, nie wiem jaki był stan aku gdy odstawiłem, po wybudzeniu miał 42%.
Prawdą jest natomiast że włączenie funkcji Zdalne sterowanie pożera baterię ekspresowo, sam miałem z tym kłopot gdy po zdjęciu ze statywu nie wyłaczyłem, przydał się zapas w plecaku.
Myślę że R też będzie miał z tym ten sam problem, być może większy patrząc na CIPA
jp
--- Kolejny post ---
Każdy jakoś musi, ale Twój sposób odreagowywania stresu jest elegancki.
Ale cóż, ............ karawana idzie dalej
jp
No wcale się nie dziwię. Baterie w 1-szej i 2-giej generacji body Sony były bardzo słabiutkie - power management to było jedno z ważniejszych zadań przy planowaniu każdej wycieczki ;-) Z resztą dokładnie takie same są w pierwszych generacjach Z-tek i R-ki - jeżeli wierzyć CIPI-e ;-) Rzeczywiście bateria Z od Sony to zupełnie inna bajka - dla mnie to chyba największa różnica w porównaniu do poprzedniego body. Po prostu można już o niej nie pamiętać.
p,paw
niedawno pisałem - europa wrzesień miejsca fotograficzne - manarola widziałem dwa sony jeden byl w posiadaniu fotografa ślubnego robiącego hurtowy plenerek na dwie albo nawet trzy pary, drugi wiedczorkiem robił krajobraz a reszta to smartofony smartofony i sporo lustrzanek (kilkadziesiąt) różnych - fullfrejmów było sporo, dolomity - mnóstwo lustrzanek (dwie wycieczki japończycy i chyba koreańczycy - praktycznie same fulfrejmy i tona szkła) smartofony sporo ludzi, pena jednego widziałem i jedną A7II - gadałem z wlaścicielem pokazywal zdjęcia ale głownie na smartofonie i były świetne, toscania - ominęło mnie focenie z dużymi grupami (na szczęście) ale przy cyprysach :mrgreen: sporo lustrzanek (dwie grupy warsztatatowe z instruktorami :mrgreen:) i dwie osoby co się w kadr wpier.... znaczy właziły - oczywiście rodacy - przecież wszyscy chcą ich mieć na krajobrazowym zdjęciu.
Jeżeli chodzi o Europę to mam w sumie podobne doświadczenia.
Natomiast podzielę się jeszcze dwoma spostrzeżeniami - w Stanach zagadałem z kilkoma właścicielami luster FF (dwóch w sumie było ze mną na wypadzie, więc trudno było nie zagadać) i trochę żeśmy sobie pomacali puszki ;-) Reakcja na A7R3 była w sumie prawie zawsze podobna - "ale to jest małe" i "********y AF". Może dlatego, że byli to posiadacze 6D, 6D2 i 5D4 i jakiegoś Nikona (nie rozpoznaję). Z resztą moja reakcja w druga stronę była podobna (w sumie to już ze 4 lata żyję bez lustra) - czyli "ale to wielkie", "ale fatalny AF" no i może dodam "jak oni potrafią żyć z tym wizjerem...". Co do AF-a to oczywiście nie chodzi o skuteczność co liczba punktów i ich ułożenie. Praktycznie każde ujęcie trzeba przekadrowywać po złapaniu AF-a, a wizjer poza tym że jest jasny to jakby nie daje nic więcej - choć wiem, że to czyste gadżeciarstwo z mojej strony. O matrycach nie gadałem, bo kogo by to obchodziło - szczególnie, że prawie wszyscy przyznawali się że walą JPG-i (a wtedy to i różnica 4EV w DR nie robi różnicy...)
Druga sprawa to faktyczne zderzenie faktów "posiadam lustrzankę" i "umiem robić niezłe zdjęcia" - niestety tutaj nie wyszło najlepiej. Sprawdzałem to prostym testem (wcale nie intencjonalnym). Po prostu prosiłem, żeby ktoś zrobił mi fotkę - w końcu jak jesteś sam na wypadzie to zależy Ci, żebyś miał też jakieś swoje zdjęcia. No i niestety 95% twórczości jest do wywalenia. Albo głowa wystająca z dołu kadru (bo cała góra miała się zmieścić) albo kompozycja w stylu weź lupę to siebie zobaczysz, grunt że widać cały most. Najlepsze zdjęcie zrobił mi posiadacz ajfona, który odwdzięczył się za to, że ja mu zrobiłem potrecik jego telefonem...
p,paw
normalne - daleko posunięta specjalizacja landszafciarska - też nie przepadam jak mi ktoś gitarę zawraca jak tworzę :mrgreen: - a małżowinka jak chce mieć pamiątkowe zdjęcia to bierze sobie swój aparat, raz robilśmy z kumplami "zrób mi fotkę na facebooka" na morawach (bo ktoś stwierdził że miejscówka się nadaje) było śmiesznie bo nikomu się nie chciało długich tele zmieniać na coś normalnego i ciągle padały hasła "stań ... trochę dalej proszę" ale fotki wyszły zupełnie ok separacja rozmycie prawie jak w dobrej portretówce, a posiadacz ajfona pzyzwyczajony do normalnego kąta :), co do specjalizacji to ostanio popularne portale pokazują np. ślubnego co zrobił zdjęcia gór na wycieczce w górach - i co i nico zdjęcia jak zdjęcia - średnia strefa stanów średnich - moja małżowinka takie same zrobi a czasem nawet lepsze
Sony A7iii vs Canon EOS R vs Fujifilm X-T3 (Backlight Portraits)
https://www.youtube.com/watch?v=mANQVayUunM
Canon EOS R
35mm F1.4 L Mark ii
Fujifilm X-T3
Fujifilm 35mm F1.4
Sony A7iii
Zeiss 35mm F1.4
Od siebie dodam, że EYE AF bardziej mnie przekonuje w A7III i X-T3, ale to sprawa indywidualna.
No i bez sensu ustawienie C1 Provia w X-T3 bo powinna być ustawiona do portretu Astia (a przynajmniej ja taką preferuję)
@candar - tup powinien załączyć kilka rawów ze zdjęciem colorcheckera dla każdej puszki.
Niestety tak to wygląda. prowadzę kursy, robie plenery. To jaki kto ma wypasiony sprzęt to kwestia kasy, a nie umiejętnosci. Nie zakładajcie, że ludzie maja dużo aparatów X bo sa one "najciekawszym wyborem". To raczej kwestia reklamy marki, umiejętnosci sprzedawcy itd. Tak to wygląda.
Dokładnie. W takim kierunku ten rynek dąży. Dla przeciętnych wakacyjnych pstrykaczy oferta jest za droga, profesjonaliści mają to w dupie, bo im sprzęt kupuje firma i zapłaci ile kto zechce, tak więc zostaje rynek bogatych fanbojów, którzy kupią bo wierzą w marketing, że ich marka jest najlepsza. Nie dotyczy to z resztą tylko rynku foto.
p,paw
W sumie to jest złożenie/wypadkowa trzech "rzeczy" , (według mnie) w kolejności :
1.
- umiejętności fotograficznych,
- aktualnego nastawienia/nastroju/chęci
- pomysłu na zdjęcie
2.
- znajomość możliwości sprzętu
- umiejętności wykorzystania możliwości sprzętu
3.
- możliwości posiadanego sprzętu
które są decydujące zarówno o jakości zdjęcia jak i zadowolenia ze robienia tego zdjęcia
jp
W kolejnych miesiącach czeka nas ciekawy rozwój sytuacji, tak sądzę. Dlaczego:
1. Cała rodzina Sony A7 (w tym poprzednie modele serii II oraz model R) sprzedaje się bardzo dobrze. A7 III sprzedaje się rewelacyjnie. A9 słabo/przeciętnie.
2. Eos R sprzedaje się co najwyżej przeciętnie, Nikon Z słabo.
3. Canon M50 sprzedaje się co najmniej bardzo dobrze, ale to niewiele zmienia, bo to segment rynku, który daje zarobić słabo i wszyscy producenci uciekają w FF.
Powyższe dotyczy rynku US.
To taki zaczyn do myślenia jakiego aparatu potrzebuje w tej chwili Canon najbardziej ;) A potrzebuje bardzo.