Wręcz przeciwnie :smile: Pozdrawiam
Wersja do druku
Po przestudiowaniu tego tematu i ja postanowiłem spróbować swoich sił.
Bardzo jestem ciekaw Waszych opini za które z góry dziękuję :wink:
Czy o właśnie takie skadrowanie zdjęcia Ci chodzi...
Zauważ w którym miejscu jest twarz osoby portretowanej - w połowie wysokości.... Oczy to pierwszy punkt którego widz szuka w portrecie (dlatego też najczęściej właśnie w tym punkcie łapiemy ostrość).
Najlepszy odbiór kadru pionowego (portretu) jest wówczas gdy punkt "zaczepienia" wzroku umiejscowiony jest na wysokości 2/3 wysokości.
Przed cięciem to miejsce zajmowała czapka.
Druga sprawa, że zajmuje ona w kadrze więcej miejsca niż sama twarz:) - ja patrząc na to zdjęcie najpierw widzę czapkę, a dopiero później szukam twarzy :)
Po przycięciu jest zdecydowanie lepiej. :)
HA!SO,
Po prostu dzięki.
Pozdrawiam
Bartek
Dokładnie. Choć i tak jest na krawędzi. Tak jak napisał HA!SO, w portrecie chodzi o twarz, oczy. Poprzednio były one wręcz przytłoczone czapką. Sam czubek tej czapki doskonale widoczny (choć rozmyty) nic nie wnosił do tej fotografii, wręcz ją zaśmiecał i przytłaczał twarz
Nie zgodzę się. W portrecie chodzi o zawarcie czegoś o danej osobie na fotografii...to o czym piszecie to już techniczne aspekty ;) I wcale nie trzeba skupiać się na oczach. Portret to nie tylko obrazek składający się z oczu, nosa i włosów na głowie. Ważne są cechy, atrybuty i środowisko danej osoby i to właśnie one mówią o tej osobie.
Przykłady (fotografia Małgorzaty Mikołajczyk)
Co widzicie na tym zdjęciu? Do mnie to zdjęcie mówi o tym co ten człowiek robi, co kocha. A dopełnieniem była opowieść autorki zdjęcia. Ów pan był "zwykłym robotnikiem", Małgosia usłyszała gdzieś, że lubi sobie muzykować. Małgosia chciała sfotografować Pana. Poszli do jego mieszkania a tam.....a tam nic....zero instrumentów, żadnego nawiązania do muzyki...podobno żona rządziła w domu;) Małgosia zapytała a co z muzyką więc Pan zaprowadził Małgosię do piwnicy, do swojego kącika gdzie "Pan zwykły robotnik" sobie muzykuje.
A co widzicie na tym zdjęciu? Ja widzę uroczego staruszka, nieśmiało uśmiechającego się, siedzącego na ławce. Na samotnej ławce. W okół pusto. I wiecie co....historia która póxniej usłyszałam była jak wypisz wymaluj to zdjęcie. Fotografia została zrobiona u sióstr Urszulanek. Prowadzą one dom dziecka. W domu dziecka jest stołówka. Ów Pan w rzeczywistości żyje sam, jest samotny... nie ma nikogo a do Siostr przychodzi na posiłki. Czy to nie jest urocze?
tu więcej http://www.gosiamikolajczyk.com/poli...-dokument.html
Wybaczcie, że ja tak rozwalam wątek o czym innym. Ale mam wrażenie że zrobił się tak techniczny...w sumie to był taki od początku ale ostatnimi czasy.....trochę mnie boli, że więcej rozmawiamy tu o technice niż o przesłaniu zdjęcia. Wymieniamy się zdjęciami i pytamy " a jak to" " a to jak wam się widzi" i w gruncie rzeczy wszystkie są podobne, kadry się powielają, oczy w mocnych punktach, gdzie nie gdzie mniejsza bądź większa GO bez specjalnego uzasadnienia, blurowanie skóry itp....po prostu....przykro mi się zrobiło jak spojrzałam na to z pewnej perspektywy. Popatrzcie na starą dobrą fotografię analogową...owszem technika jest ważna....ale o ile ważniejsze są emocje, historia i wczucie się w atmosferę zdjęcia.
Brawo Paenka. Twój post to kwintesencja portretu.