Jak już napisałem :No i Adso jest żywym przykładem.
A po drugie - obiecałem po wrzuceniu poprzedniego materiału ze średniego.
Wersja do druku
Śpiochy
138.
139.
Nie zamiescilbym tych zdjec nie dlatego ze przedstawiaja to co przedstawiaja, ale wlasnie dlatego ze przedstawiaja tak niewiele.. czyli to co przedstawiaja..
Nie chodzi o temat - ale pokazujac taki temat dobrze go pokazac z "drugim dnem".
W kazdym razie z czyms ciekawym - czyms co wyciagnie zdjecie i nie bedzie sie wydawac tylko tym czym sie wydaje - czyli zdjeciem bezdomnego.
Prawdopodobnie bezdomnego.
Jakos wydaje mi sie ze wczesniej dawales czasem prace ktore potrafily to pokazac. Przynajmniej pojawialy sie takie.
W dalszym ciagu twierdze ze krajobraz to co w czym jestes bardzo dobry.
Reporterka?
Hm.. to jak plener czy sesja - albo sie to czuje albo nie ;)
Edit:
I jeszcze ten tytul "Spiochy"..
Ani to smieszne, ani zabawne, ani glebokie.
Perspektywa dwóch ostatnich zdjęć też nieciekawa. Wyglądają na robione z dość bliskiej odległości i "na stojaka".
To podglądanie przez okno to już nie katastrofa ale totalna porażka. Od razu skojarzyło mi się z książką Waldemara Łysiaka Asfaltowy Saloon. Ktoś w stanach zamieścił ogłoszenie, że sprzedaje cudowne urządzenie do podglądania sąsiadów przez ścianę. W wysyłanej przesyłce znajdowała się zabawka wiertarka i lornetka... Było bardzo wielu nabranych klientów. Z drugiej strony klasyka gatunku „Sąsiedzi” Ryszarda Horowitza. Z trzeciej strony film Hardware i to co się stało z namiętnym fotografem podglądaczem. Mieszkam w bloku na dwudziestym piętrze i do głowy by mi nie przyszło aby robić zdjęcia sąsiadom z przeciwka a mam jak na dłoni 1/4 Warszawy. Fe i fuj po stokroć!
Musze się zgodzić. Mieszkałem jakieś 2 lata bez zasłon, bo kiedy budowałem dom były inne priorytety. I gdybym spotkał w sieci choć skrawek takiego zdjęcia jak zaprezentowałeś, albo zobaczył, że ktoś mnie fotografuje w taki sposób, "sąsiad - podglądacz" miałby bardzo poważne kłopoty.
Tłumaczenie się "to nie moja wina" etc. jest dziecinne i głupie. Zaglądanie sąsiadom w ich prywatną, intymną przestrzeń, bez ich zgody jest obrzydliwe. Niestety, jak widać znajduje w naszej kulturze pewien procent akceptacji. W Skandynawii i krajach beneluxu zwyczajowo nie ma firan i zasłon w oknach. Nikt nikomu nie zagląda, bo to wynika z warunków kulturowo-obyczajowych. U nas jak widać, trzeba wszystko skrzętnie ukrywać za zasłonami, bo może znaleźć się dzieciak, który będzie nas podglądał.
Micles, dla mnie dobre zdjęcie nie musi być dobre technicznie. Może być nieostre, może być źle wykadrowane, może mieć różne inne wady, ale musi byc CIEKAWE i mieścić się w moim poczuciu dobrego smaku. Zdjęcia 136 i 137 nie mieszczą się w "moim poczuciu dobrego smaku".
Mam wrazenie, że tym twierdzeniem dajesz przekaz: "ten wątek jest by mnie chwalić, wszelka krytyka będzie niezauważona". Dla mnie to bardzo smutne. Ja nie wypisuję się tutaj, bo mam ochotę po Tobie "jeździć". Znam ciekawsze osoby do tego ;)
Wystawiając zdjęcia pod publiczną krytykę należy się spodziewać przede wszystkim "krytyki". Jeśli nie potrafisz jej przyjąć, wstawiaj tylko dobre, ciekawe, jednoznaczne moralnie zdjęcia, będziesz czytał same pochwały.
W tym fragmencie chodziło mi o ucięcie szykującej się debaty moralnej na temat robienia zdjęć przez okno.
140.
O, i to zdjęcie jest ciekawe. Zamalowałbym tylko reklamę Plucinskiego, bo za bardzo przyciąga wzrok.