24-70/2.8L ma na krótkim końcu bardzo niefajną beczkę. 24/2.8 IS powinien być w tym względzie lepiej skorygowany (nie wiem, nie sprawdzałem, mam 24-kę bez dystorsji :-p). Wiem, wiem, dzisiaj można wszystko skorygować programowo, no ale jednak...
Wersja do druku
Po wczorajszej wizycie w fotożartownisiu, sprawdziłem 2 eLe, 2 sztki 17-40, i 16-35. Jednak podtrzymuję to co wcześniej napisałem. W rogach znaczący spadek jakości na wszystkich sztukach nawet przymkniętych do f/8.
Zatem odrzucam tych 2 kandydatów.
Pytanie. Czy ktoś z Poznania lub okolic ma może TS-E 17mm i byłby chętny pochwalić się sprzętem :)?
A pomyslec co to bedzie jak wejda puszki po 34 Mpix... IMO w przypadku 17-40 bedzie M_A_S_A_K_R_A.
Dlatego tez mysle, ze w nie za dlugim terminie mozna sie spodziewac jakis zamiennikow dla obu, albo chociaz jednego z tych obiektywow.
Patrzac jednak na trendy cenowe w Canonie, boje sie ze doloza IS-a i jak zobaczymy cene to sie nakryjemy kapciami.
Ehh... znowu te nalecialosci analogowe.
Bez urazy ale skad u niektorych ta obsesja "drukowania"?
A moze bede chcial robic bardziej szczegolowe panoramy do ogladania na monitorach, ipadach, telewizorach i innych czarodziejskich urzadzeniach? Niepojete? ;) Czas sie otrzepac z klisz...
Naprawde dziwny pretekst zeby sie "czepic" (bez urazy ;) ).
Bo skoro ktos sie powyzej dopytywal to widac kogos interesuje...? Przeciez nie zaczalem tego pobocznego watku tak sobie.
A co do skrajnosci... to niesmialo powiem, ze nie bardzo wiem co masz na mysli...
To nie jest obsesja. Skąd ta obsesja że teraz wszystko musi być na monitorach, w ipadach itd? Skąd te obawy o nieostrości w rogach? Poważnie pytam - naprawdę nie da się tym spełnić wymagań? Skąd ta obsesja, że tablety mają z czasem wypierać książki papierowe? Nigdy nie przyjdzie czas na otrzepywanie się z "klisz" jak to ująłeś i nigdy też nie nadejdzie całkowita komputeryzacja i cyfryzacja. A jeżeli nadejdzie to właśnie wtedy spodziewałbym się końca świata ;-)
Jedna skrajnoscia odpowiadam na druga skrajnosc, a tak naprawde oczywistym jest ze beda i niesmiertelne wydruki 30x20 i czasem duzo bardziej wymagajace panoramy cyfrowe + jakies tam inne sposoby prezentacji(nie tylko cyfrowej), ktore beda wymagaly wysokiej rozdzielczosci. Tylko wlasnie niektorzy tego jakby... nie rozumieja... i gdy ktos chce wiecej niz 30x20 to robia takie oczy O_O i juz niosa z lasu galezie na stos dla niewiernego.
Jak tu jestem juz tyle lat to ZAWSZE gdy pojawiaja sie watpliwosci co do rozdzielczosci/ostrosci to ktos wyskakuje z jednym z 2 żelaznych argumentow.
- "Zaczniesz od razu robić 100x70 zamiast 30x20 cm?"
- "zamiast robić zdjęcia, onanizuje się nad cropami 100%"
Taka smutna refleksja mnie naszła. Bardzo smutna. To pewnie przez nachodzące mery christmes. Jak to jest, że jak ktoś robi bardzo fajne zdjęcia, to mu wszystko elegancko pasuje i nawet taki 17-40/4 jest super.
A jak żaba...stringi...rogi...rąbek u spódnicy...ślimak pokaż rogi....ehhh.
To żaden pretekst, po prostu przy założeniu, że robimy odbitki o jednej konkretnej wielkości tym samym obiektywem to wzrost rozdzielczości matrycy nie spowoduje w żaden sposób spadku jakości / ilości detalu.
Najwyżej nie będzie (spodziewanego) przyrostu detalu.
PS: UWA do panoram to nie jest najlepszy wybór IMHO.
To jest bardzo wesoła refleksja i jak najbardziej pozytywna:) Formę można zawsze poprawić (kupić ostrzejsze szkło, lepsze pod światło) ale jak treść jest słaba to lepszy sprzęt nie pomoże - i wtedy faktycznie robi się smutno. Przed krytyką słabej fotografii (bo jest po prostu kiepska) nie można się obronić, ale jak nawala jedynie aspekt sprzętowy - np rozdzielczość w narożnikach to naprawdę jest MINIMALNY problem - życzę nam wszystkim żebyśmy przejmowali się tylko tą rozdzielczością w rogach mając za sobą już całą resztę. To się powtarza w kółko jak jakiś dogmat, ale realizować to coraz trudniej, rozumieć też.Cytat:
Taka smutna refleksja mnie naszła. Bardzo smutna. To pewnie przez nachodzące mery christmes. Jak to jest, że jak ktoś robi bardzo fajne zdjęcia, to mu wszystko elegancko pasuje i nawet taki 17-40/4 jest super.
UWA do panoram i landszaftów pod FF? 17-40 albo jak są fundusze - 16-35II - głównie ze względu na piękne odwzorowywanie kolorów (oba są super), pracę pod światło(tu chyba lepiej nawet wypada 17-40) i niezawodność. Sam raczej nie kupiłbym 16-35 gdybym na tych zdjęciach nie zarabiał. Ale jeżeli sprzęt się zwróci, to czemu nie.
Witajcie. Chciałbym spytać o poradę w wyborze szerokokątnego zooma.
Bardzo mi zależy, żeby pasowało zarówno do matrycy APS-C, jak i do FF, nie kosztował furmanki pieniędzy i w miarę możliwości posiadał stałe światło (chociaż z tym pewnie będzie problem).
Z góry dziękuję za pomoc.
A starsza eLka 17-35 2.8?
Nie będzie. Stary kit jest kiepski, nowy kit to mechaniczny szajs klasy 50/1.8.
17-40/4 wcale taki miękki (na cropie) nie jest jak go malują, to jest przyzwoity (nie wybitny!) obiektyw za przyzwoite pieniądze.
Zresztą obiektyw miał pasować zarówno do cropa jak i FF...
Odnośnie szkieł niesystemowych: takich, które spełniają kryteria i są przy tym przyzwoite optycznie to ja nie znam.
Założyłem oddzielny temat do mojego pytania, tylko został przyklejony do tego. Często robię kluby i śluby (to się zrymowało), więc światło jest dla mnie istotne :)
Co znalazłem jakąś Sigmę albo Tamrona to zawsze było napisane że pasuje do APS-C, stąd moje pytanie na forum...
No to EF 16-35/2.8 koniecznie w wersji drugiej, ale to już może przekraczać ograniczenie pt. "worek pieniędzy". Musiałbyś określić dokładnie budżet.
Bo praktycznie nie ma nowych obiektywów o tym zakresie ogniskowych (tj. żeby na cropie wciąż można było powiedzieć że jest szeroko).Cytat:
Co znalazłem jakąś Sigmę albo Tamrona to zawsze było napisane że pasuje do APS-C, stąd moje pytanie na forum...
Z reguły są to stare konstrukcje które wypadały jako tako na kliszy, ale na współczesnych matrycach się nie sprawdzają.
Jest niby UWA Sigmy - 12-24 w dwóch wersjach, ale nawet ta nowa nie jest wybitna.
Do sklejanych panoram to:
- 360 st. i podobne to Fish-eye jest nie do pobicia
- dużo zdjęć jakiegoś wycinka sfery to każdy obiektyw dobry - zasady doboru takie same jak w normalnej fotografii.
Edit: bardziej zastanawiał bym się nad głowicą niż obiektywem.
Jeżeli światło 2.8 jest istotne, to w końcu i tak kupisz 16-35 II albo stałkę (a może 2) w tym zakresie. Na tymczasową "protezę" wolałbym 17-40 niż 17-35. Nad 16-35 I można się zastanowić ze względu na światło, ale trzeba wziąć pod uwagę:
- że ma słabsze brzegi niż 17-40 na takich samych przysłonach
- że jest zauważalnie słabsze pod światło (w klubach to może mieć spore znaczenie)
- że mocniej abberuje.
Światło jest niezaprzeczalnym atutem i też uważam, że najważniejszym. Dobrze, że jesteś świadomy swoich potrzeb. Jest to "eLka" więc co do ogólnej jakości zdjęcia myślę że nie będzie zastrzeżeń o ile nie rozmyślasz na cropami 100%, które w bezsensowny sposób potrafią niejednemu namieszać w głowie. Na pewno takim 17-35 można zrobić doskonałe (pod względem treści), mocne fotografie. Również na cyfrze i upakowanych matrycach :D
To też jest słuszna uwaga. Wrócę jeszcze do porównania 17-35 i 17-40. Nie chce robić zamieszania, ale to 17-35 nie cieszy sie jakąś super opinią:
Canon 17-40 F4.0 L czy 17-35 F2.8 L??
Szkoda byłoby kupić szkło 2.8, które na 2.8 daje efekty dalekie od zadowalających - czysto technicznie.
Tak jak myślałem - nie jest łatwo ;)
Poczytałem powyższego linka, rzeczywiście ludzie odradzają... W takim razie inaczej: 16-35 f/2.8 Mk I czy 17-40 f/4.0?
Nie jestem pewien.
16-35L - gorsze optycznie szkło, posiadające już następce, jaśniejsze (tylko, aż?) o jedną działkę vs. 17-40L - lepsze, tańsze, ciemniejsze, produkowane.
Różnica w cenie między 16-35L a 16-35LII (używki) jest mniejsza niż między 16-35L a 17-40L. Więc albo wersja econo - 17-40L, albo dajesz więcej i 16-35LII. Zdecydowanie bym się nie pchał w mk I.
Uwaga . Uwaga
Będzie pytanie amatora
Wszystkich "megasuperspecjalistów" o słabych nerwach proszę o nie odpowiadanie w sposób lekceważący.
Nie chcę zaogniać atmosfery,więc przepraszam"piątkowiczów" żę 5D jeszcze sobie nie kupiłem.
Mój aparat nie jest FF tylko APS-H (pasuja tylko szkła pod FF)a pixelowa liczba wynosi tylko 8.
Czy w takim aparacie jakieś nieostre rogi będą widoczne przy podpięciu 17-40L f4?
Proste pytanie ,wiec proszę o prostą rzeczowa odpowiedż uprzejmych i życzliwych kolegów.
Na wykresie MTF C17-40L zamieszczonym oficjalnie przez Canona:
Canon U.S.A. : Consumer & Home Office : EF 17-40mm f/4L USM
widoczne jest totalne załamanie wszystkich krzywych dla odległości od środka kadru większych niż powiedzmy 16 mm.
Dla APS-H odległość do samego narożnika kadru wynosi ciutkę ponad 16mm. Obiektyw wygląda więc jakby był projektowany do APS-H a nie FF :mrgreen:. Można się obrażać na wykresy, ale ten obiektyw konstrukcyjnie nie pozwala na uzyskanie ostrych rogów na FF i daje całkiem przyzwoity wynik na APS-H.
Wynalazłem parę swoich zdjęć testowych z C17-40L z czasów gdy jeszcze widziałem sens takich testów :roll: i przyciąłem do rozmiarów APS-H. Trzeba przyznać, że najbardziej wkurzające całkowicie rozpaćkane naroża znikają :). Przysłonięcie do f=8,0 (albo lepiej 11) jeszcze zauważalnie pomaga. Gdyby popracować nad CA w jakimś sofcie to mamy przyzwoicie ostry obrazek. Mówię o ogniskowej 17 mm bo dla innych wartości jest już tylko lepiej.
Na gęstych matrycach cropowych klasy 18Mp C17-40L trochę nie nadąża chociaż po przysłonięciu do f=8 jest dobrze. Na APS-H 8Mp powinno być znakomicie.
Ponieważ wątek dotyczy landszaftów to nie widzę sensu używania tego obiektywu na pełnej dziurze. Przysłonięty sprawuje się bardzo dobrze. Kolory, kontrast, praca pod światło są znakomite. To wiele rekompensuje.
Najłatwiej wykazać ułomność tego obiektywu zapinając go do body FF z gęstą matrycą i focąc prostopadle wielki budynek z dużą ilością drobnych detali i w kontrastowym oświetleniu na 17mm i f=4. Wtedy widać jak na dłoni rozmazanie naroży i sporą CA (i przy okazji dobrą ostrość w centrum :) ale kogo to wtedy obchodzi :cry:). Całe szczęście landszaft to nie wielkie budynki do samego rogu kadru.
C 17-40/4 + C50/1,4 to IMHO uniwersalny zestaw do panoram i sprawdzi sie w większości sytuacji.
Bardzo dziękuję Szanownym Kolegom za wyczerpującą odpowiedż.
A przede wszystkim za wytłumaczenie prostym językiem pozwalającym na zrozumienie tematu
Bo trzy dni temu kupiłem właśnie to szkło i powiem szczerze po wielu wpisach krytyki przestraszyłem się że mam słaby wzrok
Ja po prostu nie zauważam większych nieostrości na rogach.
Jeszcze raz dziekuję
APS-H to najlepsze co sie moze przytrafic C17-40 :D
Rogi odpadaja, a i w calym kadrze nie zabija go gestosc pikseli jak to sie dzieje w nowych APS-C.
Czyli jednak 17-40 pod FF nie za bardzo? W moim przypadku 16-35 II nie wchodzi w grę ze względów finansowych...
Pierz 17-40. Mam na 5D i jestem zadowolony. Góra to bardzo często niebo, gdzie nie ma detali. Największe rogi to jakieś kamienie lub trawa, na które się nei zwraca uwagi. Do re szkło, za dobre pieniądze. I ładnie wykonane.
Ja używam 17-40 na cropie - bardzo się tego wstydzę i postaram się to jak najszybciej zmienić :oops:. Muszę go tylko jakoś zutylizować gdyż nie mam odwagi sprzedać nikomu tego mydlanego badziewia 8-). Po przeczytaniu wątka stwierdziłem też że wszystkie zdjęcia z tego szkła muszę usunąć, bo po co zaśmiecać dysk nieostrymi knotami :D.
Mnie z kolei watek ten nauczyl, ze 17-40 jest diabelnie ostry niczym papryczka chili, jest tez najlepszy i w ogole wystarczajacy nawet dla fotografow z NG... a za te cene to juz CUD MNIOD MALYNA i okazja na miare Skody Octavii z Niemiec od księdza (już dziadka). A tak w ogole to rogi nie sa wazne bo tam tylko trawa, niebo... i czasem kamienie.
Powiem Wam szczerze... po tej lekturze tak go polubilem, ze az oddalem wszystkie 10tys zdjec nim wykonanych do zrobienia odbitek 30x20! Wyszly pieknie... z dusza! I sa tojwymiarowe niczym z Zeissa! A z "metra-dwadziescia" nawet twarz Cioci (tej z imienin) wygladajacej zza rogu jest w 99% rozpoznawalna!
Nie wiem dlaczego ale przypominają mi sie dyskusje Nikoniarzy na temat: "Dlaczego matryca APS-C jest nie gorsza od FF, a wrecz jest najlepsza?!" No coz... na bezrybiu i rak ryba... :D
No to smacznego :)
A tak poza tym od "jedwabiscie czystych rogow" do tego co oferuje 17-40 jest TAAAAAAAAAAAKAAA przestrzen na stany posrednie.
No nic, poczekamy jeszcze rok-trzy i zobaczymy jak sie co poniektórym odmieni gdy wyjdzie nowa wersja 17-40. Wtedy klapki nagle spadna i cos czuje, ze olsnienie bedzie podobne jak w przypadku pojawienia sie FF od Nikona :).
konradl -> możesz sobie kupić i 16-36 II i 24 II (świetną reckę ktoś tu napisał ostatnio, rekomendacja na 100%). Ale to co żeście zrobili anty to bez sensu. Człowiek boi się kupić szkiełka. Namawiacie go na diablo drogie 16 - 35 II (i wcale nie tak znowu ostre). Bo każde inne szkło nie robi zdjęć.
Owszem lepiej mieć ostrzejsze rogi. Ale lepiej też mieć szerokie szkło niż go nie mieć. A do krajobrazów i tak się przymyka na 11 lub i 16. Więc jasność nie ma aż takiego znaczenia. Czasem warto popatrzeć na kategorię Econo.
Canon EF 16-35mm f/2.8 L II USM Lens Image Quality
Na serio jest aż taka różnica warta kilkukrotnej różnicy w cenie?
Widzę, że u niektórych po wydaniu XXXX PLN na szkło pojawia się silna potrzeba racjonalizacji zakupy i obrony jego za wszelką cenę. Zwłaszcza w wątku o Sigma 35mm. :D Canon drogo ceni swoje zabawki. Czasem chyba aż za drogo.
17-40 jest niezłym wyborem. Jak ktoś ma kasę to 16-35 II jest lepszym wyborem. Chociaż różnicę w cenie warto przeznaczyć na wyjazd w ładne miejsce. Zdjęcia na tym bardziej zyskają.
Robię 20 x 30 z 17-40 i nie narzekam. Cropy oglądam na środku by ustalić czy zdjęcie jest nieporuszone. I tyle.
Dzieki, ja juz kupilem co mialem kupic. Zmiany rozwaze jak wyjdzie nowy 17-40, ewentualnie gdy bede przechodzil na Nikona ;)
Poza tym ja nie przecze i na chwile obecna smutna rzeczywistosc jest taka, ze chcac niechcac 85% pytajacych o UWA i tak w koncu bedzie sie sklanialo w kierunku 17-40.
Chodzi mi tylko i wylacznie o to zeby nie pisac, ze 17-40 jest ostry bo najzwyczajniej tak nie jest. Niech te 85%, a juz w szczegolnosci pozostale 15% co potrzebuje naprawde dobrej jakosci i jest w stanie za to zaplacic chociaz wie, ze idzie na kompromis (ktory w zaleznosci od zastosowan jest mniejszy lub wiekszy). Niech beda swiadomi, ze kosztem innych wyrzeczeń typu: stalka, niesystemowy obiektyw, bulwiasta soczewka, mimo wszystko sa w stanie osiagnac ZNACZNIE lepsza jakosc.
Mam wrazenie, ze gdybym sie nie odezwal to co poniektorzy gotowi sa kazdemu wcisnac 17-40 tylko dlatego, ze Canon nie bardzo oferuje godna alternatywe...
No nic... wnioskuje tylko o bardziej obiektywne podejscie, a nie upiekszanie rzeczywistosci, ktora ani nie jest skrajnie jasna ani skrajnie ciemna :)
Konsumpcjonizm czysty, oczekiwanie coraz lepszego, najlepszego dla zaspokojenia chcicy. Dziś jest takie 17-40 - jest ok, za 2 lata będzie następca - też będzie ok. Jakie klapki? Nikt nie ukrywa że szkło nie jest ideałem, tylko jeden z tym żyje i ma się dobrze, a drugi musi koniecznie obwieścić światu tę "nowinę" - tylko po co, żeby zasiać milion wątpliwości? Oby tylko nie było za łatwo, lepiej powylewać żale i utrudniać bez końca tym którzy chcą sobie na forum drogę wyprostować. Popieprzone są te wymiany zdań tutaj. Nie wiem skąd się biorą ludzie, którzy napędzają tę krytykę. Większość wątków dałoby się zamknąć w 2-3 merytorycznych postach. Już teraz znacznie lepiej jest napisać prywatną wiadomość do kogoś z doświadczeniem i wiedzą niż zakładać wątek, może nowy rok przyeniesie jakieś zmiany ;-)Cytat:
No nic, poczekamy jeszcze rok-trzy i zobaczymy jak sie co poniektórym odmieni gdy wyjdzie nowa wersja 17-40. Wtedy klapki nagle spadna i cos czuje, ze olsnienie bedzie podobne jak w przypadku pojawienia sie FF od Nikona
Ano. Sugerujesz producentów alternatywnych?Cytat:
Mam wrazenie, ze gdybym sie nie odezwal to co poniektorzy gotowi sa kazdemu wcisnac 17-40 tylko dlatego, ze Canon nie bardzo oferuje godna alternatywe...