Jestem takiego samego zdania :-D
Wersja do druku
Zacznę tak ogólnie, temat bardzo mnie interesuje. Są tu dwie istotne rzeczy pierwsza to światłomierze czyli jak pomierzyć i co kłania się system strefowy (ciągle się go uczę). Jest tu pułapka co do cyfry światła odbitego i jak oszukuje światłomierz http://www.canon-board.info/showthread.php?t=25632 Dużo mi daje do myślenia zawsze ten przykład (światło odbite pomiar cyfrą) biała kartka i naświetlanie na "0" światłomierza, czarna kartka i naświetlanie światłomierza daje w obu przypadkach szary kolor. Nie trafiając w odpowiednią strefę w analogu (nie da się popróbować bez bólu) dostanę "nijakie" zdjęcie. Bardziej dla mnie zależy od sceny co mierzymy jaki fragment strefy i metody pomiaru światłomierzem ten z cyfry światło odbite czy zewnętrzny z pomiarem światła padającego. Poza tym jak czytam każdy materiał ma też deklarowaną czułość i światłomierze również, dla każdego inną ...
I teraz jak przenieść na materiał by odzwierciedlał, co chciałem uzyskać. Tak sobie myślę, że mając charakterystykę filmu powinno być wykonalne. Stąd wychodzi prześwietlenie, jest niczym innym jak przeniesienie ciemniejszych tonów do góry czyli wydobycie z cieni elementów, gdzie lepiej przenosi je błona fotograficzna ...
@mrjq światłomierz jest urządzeniem pomiarowym i poza współczynnikiem błędu on cię nie oszukuje. Kwestia umiejętności obsługi urządzenia i dokonywania pomiarów ;)
@Siudym jak według ciebie ma się skanowanie V700 do druku odbitki w kwestii rozpiętości tonalnej? Tracisz szczegóły w cieniach lub światłach?
Oczywiscie, ze z samego tiffa zeskanowanego jako raw i jego zachowanych informacji w swiatlach.
Wogole czy da sie kontrolowac poziom swiatla skanera? Bo ja z tego co widze on zawsze "jedzie" z fabryczna moca, a potem wszelkie korekty sa softowe.
Robilem korekty w ustawieniach skanowania, ale widze, ze to dziala PO skanie, czyli na pliku.
Albo nie wiem czegos... A jak mozna, to TYM lepiej, z checia sie dowiem.
Ja nawet raplikatorem na DSLR probowalem 'skanowac' na roznych b.mocnych i slabych swiatlach i niestety poziom detalu czy to cien czy swiatlo nic nie zyskał.
Vue potrafi czyscic IR. W sumie to dziala, ale ja wole doczyscic na max negatyw i szyby skanera, a reszte syfow w sofcie.
Odbitki z powiekszalnika? Dopiero bede sie w to bawil. Wiec nie wiem. Ogolnie same skany sa swietne pod wzgledem rozpietosci tonalnej.
Poziom swiecenia...hmmm tak to.sie da ale w jakim sknerze...nie pamietam. Nie wiem czy nie Nikon 8000ED a moze jakas minolta. Gdzie widzialem taki system ze zmienna moca swiecenia ale nie pamietam teraz. Jak znajde to napisze.
Rozpietosc tonalna odbitek...coz sam sie za to zabieram ale ksiazka mowi,ze papier ma znacznie nizszy zakres tonalny anizeli negatyw. Stad zabawy w maskowanie, dopalanie etc. Moge sprawdzic ile przenosi CB papier jutro. Cos czytalem w ksiazce,ze chyba 60 tonow co wydalo mi sie strasznie mala wartoscia...
Wysłano z GT-I9000 z użyciem Tapatalk
W mojej starej książce stało, że negatyw, z którego chcemy wykonywać powiększenia winien być na tyle przejrzysty aby swobodnie przez niego można było czytać druk. Jest też coś takiego jak kontrast oświetlenia.
Kiedyś bez światłomierza potrafiłem naświetlić film w punkt na ISO 50. teraz też czasem odwracam monitor do korpusu aby mi nie świecił po ślipiach i mam wszystko OK. Przy problemach z naświetlaniem sprawdziłbym migawkę. W starych aparatach może się okazać, że nie trzyma zadanego czasu przy jego powtarzalności.
Z tym naswietlaniem w punkt to hmm klopotliwa sprawa. Kiedys robilem testy roznych swoich obiektywow i czesto roznice sa naprawde spore w czasach (te same parametry itd, ale to nic odkrywczego)
Obecnie jako miernik mam 20D i 50/2 i trafia mi ok. Moze akurat tak dopasowalo wszystko, ale problemow brak. Co ciekawe wlasnie w taki sposob robiac analogiem srednim mam zawsze ok, ale juz robiac z automatu EOS 50 maly obrazek mam loterie (tylko wtedy jakos glupio mi uzywac 20D aby mierzyl mi do Elana, psix to taka zabawka fajna, mozna sie bawic :))
W cyfraku sobie testwe kadry robie, jak pasuje przeskakuje z informacjami na PSIX'a.
Ano dokładnie. Dzisiaj robiłem rano testy z Sekonic L-348.
Zdjęcia robiłem na 3 zestawach:
5D2 + 35L
M9 + 35/1.4
7II + 65/4 + Portra 400
z analoga bede miał zdjęcia jutromy, ale porownanie canona i leici juz jest ciekawe. Canon - ze wskazania swiatlomierza - idealnie naswietlone. Leica - lekko niedoswietlone ~1/2EV za mało.
Patrząc na DXOMARK to możnaby spodziewać się na odwrót, bo ISO z Leici jest blizej prawdy niż z Canona.
Niestety światłomierz wypada skalibrować pod konkretny zestaw.
Lub nauczyć się i wprowadzać korekty.
Może zainteresować Cię ten raport:
http://www.dxomark.com/index.php/Pub...s/F-stop-blues
No tak tak. Ale do cyfrówek nie widzę sensu dokładania 1000 zł do 758DR + target itd itd. Łatwiej jest po prostu nauczyć, że dla M9 mam dawać powiedzmy +2/3EV i już. Nawet mogę sobie to odpowiedni w 358D zaprogramować.
Ciekaw jeszcze jestem wyników z filmu, bo światłomierz przede wszystkim do filmu jednak. Ale to też kwestia nauki i wprawy.
Swoją drogą, zawsze wydawało mi się, że technika fotografii jest skończona, ale zawsze jednak można iść poziom wyżej ehh ;-)
Jest skończona.Tak samo jak liczba kombinacji w totolotka ;)
Tak jak mówisz. Zrób jedną rolkę próbną.To samo ujęcie na + i - .Zanotuj wskazania światłomierza i na przyszłość będziesz wiedział jaką korektę wprowadzić.
Odebrałem film. Robiłem 0, +1 i +2. na 3 sceny dwie najlepsze na +1 i jedna cos pewnie miedy +1 i +2, ale to dlatego ze polowa byla zacieniowana. Jeszcze nie skanowalem bo jestem w pracy. No ale widać wszystko i tak..
Solidna gruszka i delikatny pedzelek. Sam sie zastanawiam czy mozna kupic jakies specjalistyczne czyscidla.
Pianka do skanerów.Antystatyczna pianka do czyszczenia blatów skanerów i kserokopiarek.Cytat:
Szyby skanera to pewnie Ajaxem,
Np. firmy Micro Chip Elektronic z Katowic.
OK. Zrobiłem super szybkie skany, bo oczywiście nie wiem jak sie skanuje.
SilverFast Ai 8, Transparentnie, NegaFix: Portra 400VC i to w sumie wszystko co ustawilem :)
Wszystkie klatki pokolei 0EV, +1EV i +2EV wg światłomierza Sekonic L-358.
Osobiście po skanie najbardziej podobają mi się w przykładzie 1 i 2 zdjęcie naświetlone na 0EV, a 3 zestaw na +1EV ale to raczej oczywiste.
Pan Tadek z labu oglądał rano negatywy i mówił że jakościwo najwięcej informacji mają odpowiednio 1EV, 1EV i 2EV (ew. trzeci zestaw to w sumei na +1.5EV by naświetlał).
Co Wy myślicie? Mam wrazenie, że chyba najlepiej na 1EV naświetlać ze względu na ilość informacji, a obniżać później na komputerze?
(1)
(2)
(3)
PS. Teraz skanowałem coś innego testowo i zauważyłem, że Exposure w SilverFast mam na -0.6. Nie wiem czy przypadkiem właśnie przestawiłem (zrobiłem jedną klatke jeszcze raz i wygląda w sumie tak samo). Ale możliwe, że wszystkie są na -0.6. Jakby to miało być kluczowe to mogę jeszcze raz skany puścić ;)
Hmmm...mnie tez sie podobja te mniej naswietlone, moze i na +1 jest wiecej detalu ale twarz jest bardziej plaska/wypalona.
Tak naprawde wszystkie wygldaja na w miare poprawnie naswietlone a roznice to chyba jednak kwestia wyczucia i dopasowania do danej sceny/efektu...
Oczywiscie, ze standardowo jest bardziej wypalona. Dlatego te +1 sie zjedzie nizej tiffa do opowiedniego poziomu i bedzie ok. Wstawiona jest fotka jako sampelek jest nieskorygowana wiadomo.
Zreszta lekkie niedoswietlenie problemu nie robi, tez sie juz skanujac rozjasni, jedyna wada lekko ziarnistosc skoczy. Mysle, ze -0.5ev i +1ev bledu od naswietlenia w punkt to na poziomie samego skanowania tolerancja absolutnie bezproblemowa (w sumie na plus to zdecydowanie takze wiecej, na minus roznie).
Dokładnie! Wczoraj zrobiłem taki test, po 2 sekundach uzyskałem odpowiednią tonację twarzy i włosów (dużo lepszą niż na 0EV).
Prawdę mówiąc jak na robienie wszystkiego na czuja to niezła jakość wychodzi tych skanów, po tych 2 sekundach machań w Lightroomie uzyskałem plik który wyglądał tak doskonale, że aż cyfrowo ;-) Boje się, że zrozumiem o co chodzi w skanowaniu hehe
Byl poruszony temat RAW i zakresu tonalnego samej kliszy (wyciaganie swiatel).
Proste porownanie - ta sama scena, te samo naswietlenie. Moocno sloneczny dzien, scenka przepalona ~3EV. RAW canona 20D (te same ustawienia) vs Kodak Portra 400.
To zdjecie pokazuje nieruszana ekspozycje przepalenia.
Tu to samo, ale juz zjechane okolo 3ev w dol. Jak widac w takim sloncu nie ma szans.
Tutaj RAW TIFF zjechany takze w dol. Zaznaczam, ze film nie byl forsowany podczas wolania. To wyciaganie przejaranego ~3EV samej kliszy juz tak przepalonej. Reasumujac - tak jak pisalem wczesniej, zakres samej blony bez forsowania w chemii ma ogromny zakres tonalny (w swiatlach).
Czyli jak by na to popatrzec inaczej - ta portra 400 zostala naswietlona jak ISO 50. I to bez forsowania w dol w czasie wolania :)
Te same parametry. Daje jako załącznik do dyskusji na temat RAW TIFF :)
http://www.siudym.webd.pl/temp/zakres.jpg
Zażartuję sobie...z 20D ładniejsze -4EV ;-)
Jak osiągnąłeś te -4EV? Przy wywołaniu czy z Tiffa?
z tiffa, raw skan, lub wogole tiff ale koniecznie 48bit skan.