Na jakiej podstawie twierdzisz, ze jest to sredniowieczna Swieta Inkwizycja?Cytat:
Zamieszczone przez MarekC
Wersja do druku
Na jakiej podstawie twierdzisz, ze jest to sredniowieczna Swieta Inkwizycja?Cytat:
Zamieszczone przez MarekC
Mylisz się pn_ . Świętym ma prawo kogoś ogłosić wyłacznie papież, a jego słowa są uważane w Kościele za dogmat :-)Cytat:
Zamieszczone przez pn_
Nie twierdzę, że jest to ta sama "komórka" kościelna, bo i czasy i ludzie się zmienili. Choć z tego co wiem nadal walczą z "heretyzmem", a więc pewne metody też stosują :-)Cytat:
Zamieszczone przez pn_
Na podstawie słów jednego z pracowników watykańskich. Nie pamiętam niestety nazwiska, zajmuje się w Watykanie tłumaczeniem tekstów kościelnych z łaciny na angielski.
Słowa te padły w jednym z programów NG na temat tajemnic watykańskich.
Poza tym Ratzinger udostępnił, za zgodą JPII, archiwa Kongregacji, której przewodził, sam o nich mówi, że są to archiwa Inkwizycji :-)
Mowa też była o tym w wielu TV ..
na drugą lemelkę błysnął:)
Mylisz sie MarkuC, istnieje dogmat, ktory mowi, ze papiez jest nieomylny w sprawach podstawowych praw wiary. Tylko i wylacznie. We wszystkich innych nie. I jego slowa nie sa uwazane za dogmat. Masz nieprawdziwe informacje.Cytat:
Zamieszczone przez MarekC
Mam nadzieje, ze sam sie z tego smiejesz po przeczytaniu. No comments.Cytat:
Zamieszczone przez MarekC
Nie śmieję się ! Po prostu zapomniałem nazwiska.. :oops:
Jesli jesteś dociekliwy to znajdziesz nazwisko tego człowieka, gdyż jako jedynemu papież zezwolił na tworzenie takich tłumaczeń. Gościu jest uznawany za ogromny autorytet w dziedzinie łaciny.
Przeciez to nie chodzi o nazwisko, tylko o to ze: wie Pani, a Malinowska powiedziala, ze Kowalskiej ciotka slyszala, ze...Cytat:
Zamieszczone przez MarekC
:lol: :lol: :lol:
a czy świętość nie jest "sprawą podstawową" naszej wiary ??Cytat:
Zamieszczone przez pn_
Chodzi o to, że albo Ty tak odbierasz mój przekaz, albo ja tak go napisałem.Cytat:
Zamieszczone przez pn_
Piszę tu o poważnym reportarzu, poważnej telewizji NG, w którym był wywiad z tym człowiekiem. Podczas tego wywiadu padły przekazne przeze mnie słowa o Inkwizycji i Kongregacji !!
Mam nadzieję, że teraz rozwiałem Twe wątpliwości. Jeśli nie, to sorry ale jaśniej pisać nie potrafię
Zaraz,zaraz.Weszliście w sprawy dogmatów,inkwizycji,kongregacji itp.itd. A ja wracając do tego rzekomego ,,dowodu świętości'' mam pytanie.Arcybiskup Dziwisz powiedział,że slajd ten będzie dodany do dokumentów beatyfikacyjnych JPII.I tu mam pytanie.Czy podczas procesu beatyfikacji nie korzysta się z pomocy ,,biegłych'' w danych dziedzinach?Chodzi mi o to,że to zdjęcie moim zdaniem prędzej czy później trafi na doświadczonego fotografa,który całe zamieszanie wyjaśni,a Bujaka zmiesza się z błotem.Więc w sumie o co się tu denerwować?Prędzej czy później to musi wyjść na jaw.
Nie.Cytat:
Zamieszczone przez MarekC
Chodzi o takie podstawowe prawdy wiary jak to, ze Syn Boży, prawdziwy Bóg równy Ojcu Przedwiecznemu, dla naszego zbawienia stał się człowiekiem itp.
Ma to na celu unikniecie herezji w kosciele i dowolnej interpretacji wiary.
"Swietosc" to nie dogmat, ani prawda wiary, to tak jakby uczniom chcacym zostac kucharzami powiedziec: ten czlowiek jest bardzo dobrym kucharzem, uczcie sie od niego i nasladujcie, jezeli tez chcecie nimi zostac.
Fakt prasowy, zdementowany przez samego zainteresowanego oraz po naciskach rowniez przez wydawce albumu.Cytat:
Zamieszczone przez -=Festyk=-
Ty go tak napisales. Wlasnie w stylu: "A slyszala Pani...?"Cytat:
Zamieszczone przez MarekC
a potrafisz jednoznacznie zdefiniować czyjąś "świętość" ?? Nigdy na religii nie podano mi takowej, traktując ją w ten sposób jako dogmat.Cytat:
Zamieszczone przez pn_
Mam nadzieję, że wyjaśnienie jest wystarczające :oops:Cytat:
Zamieszczone przez pn_
To tak jak z dobrym kucharzem, tez nie ma takiej definicji. Jeden specjalizuje sie w tym, inny w tamtym, a inny robi wylacznie kluski z makiem.Cytat:
Zamieszczone przez MarekC
Swietosc to ocena innych. Ocena poparta wiedza, doswiadczeniem, znawstwem tematu. Dobry kucharz dobremu kucharzowi nierowny, tak samo jest ze swietymi.
Tak samo jest zreszta z dobrymi fotografami, tez nie ma jednoznacznej definicji takowego.
No i się rozpętała dyskusja "niefotograficzna". Ale przyznam, że postawa ludzi takich jak Bujak tworzy złą atmosferę wokół kościoła. Wskazuje bardzo na to co w instytucjonalności kościoła złe. A przecież zdjęcia na ślubach można robić i w ogóle :)
Jesli juz, to w moralnosci wydawcy i fotografa. Co ma kosciol z tym wspolnego?Cytat:
Zamieszczone przez Raf_1975
pn_, gratuluję (i jesem nieco w szoku ;) ) - pełny, rzeczowy i kompletny wywód podparty konkretnymi argumentami 8-)
Niestety wielu ludzi nie rozumie tych kwestii w ujęciu podstawowym, ale wszystkim śpieszno do krytyki. Ale, to długa i inna historia.. EOT.
Raf_1975 - uważam, że Bujak przegiął, podobnie jak ty. Bardziej skłaniam sie w kierunku interpretacji b'Arta doctyczącej przekręcenia intencji przez media (bo JP2 się świetnie sprzedaje nie tylko w albumach, ale jeszcze lepiej w gazetkach). Niemniej jednak oczekiwałbym po Bujaku w takiej sytuacji jakiegoś stanowczego sprostowania, lub choćby ujęcia wszystkiego w łagodniejsze tony - a tego nie zrobił.
Festyk, oczywiście to jest proces i w wielu sprawach pyta się specjalistów. Tak więc ktoś będzie mógł spokojnie zweryfikować, czy Bujak się nie zagalopował. A może być i odwrotnie (np. te same zdjęcia bez takowej aureoli odbijane wcześniej itp. )
Bezpośrednio nic. Ale klimat wokół kościoła tworzą ludzie Kościoła, nie tylko jego urzędnicy. A Bujak sprzedaje swoje zdjęcia nie jako przeciwnik Papieża i jest w pewnym sensie opiniotwórczy co do jego wizerunku. A handel wizerunkami, usługami kościelnymi to norma. Z czegoś trzeba żyć. Trydno pogodzić ideologię z aspektami materialnymi.Cytat:
Zamieszczone przez pn_
To, ze w Wiesbaden na skwerach w lecie pelno jest glosnych, polskich pijakow w stanie brudu kompletnego nie oznacza jeszcze, ze taka jest Polska i ze ja jako Polak mam sie czuc w jakikolwiek sposob zwiazany z tymi ludzmi.Cytat:
Zamieszczone przez Raf_1975
A co inni mysla, to juz ich problem, nie moj.
Wizerunkami, dewocjonaliami jak najbardziej, ale co w tym zlego.Cytat:
Zamieszczone przez Raf_1975
A jezeli chodzi o uslugi, to z mojego doswiadczenia wynika, ze raczej wyjatek, jeszcze sie z czyms takim nie spotkalem (a mieszkalem juz w wielu miejscach). Ale moze ktos uznac, ze mam nieslychane szczescie trafiac wylacznie na porzadnych ksiezy...
Na pytania z postu #50 nie będę już odpowiadał. Szkoda miejsca. Poza tym jak argumentować logicznie kwestie religijne? Przecież religia ma niewiele wspólnego z logiką.
A problem tego zdjęcia jest już chyba rozwiązany. Więc z mojej strony EOT.
fotograf, kucharz to zawody, nie powinny być porównywane do "ocen", a właściwie celu do jakiego powinien zdążać każdy wierzący.. u jednych nazywa się on nirvaną, u innych świętością, a tak naprawdę jest obietnicą czegoś mistycznego, czego nie można dotknąć i wrócić do normalnego życia doczesnego, by opisać i zdefiniować .. dlatego IMHO Swiętość jest dogmatemCytat:
Zamieszczone przez pn_
Pn_ - w kościele jak w życiu - ludzie są różni, różni księża, różne problemy... Masz rację, że kilku pijaczków nie tworzy wizerunku całego narodu, ale klimat trochę tak. Tak samo jak postawa Bujaka czy kilku paparazzi'ch nie przesądza o etyce zawodu fotografa. Ale jakis niesmak jest. Jak robię ślubne reportaże, to musze nieraz wysłuchiwać kąśliwych uwag ze strony gości w stylu: o, paparazzi! księżna Diana i w ogóle... Księża też czasem uprzykrzają mi pracę, a czasem przeciwnie - bardzo świadomie, sympatycznie i życzliwie pomagają. Pogląd zależy od skali. Jak się zwiedzi sporo kościołów (zwłaszacza wiejskich) to czuć tam trochę zaściankowy klimat władzy proboszcza.
Konkludując - wolałbym by było lepiej :) W kościele, na świecie... Idealista, hihi! I jak przystało na porządną miss ;) - pragnę też pokoju na świecie :D
PS Nie przepadam osobiście za mówieniem - to już ich problem. Jakieś to egocentryczne. Mnie boli, że wielu ludzi ma złe zdanie o Polakach wyrobione m. in. na podwstawie skwerowych lumpków, ale to mój problem a ich krótkowzroczność. Więcej życzliwości by się zdało. Ech...
Dlaczego?Cytat:
Zamieszczone przez kocis
Ale przeciez my nie rozmawiamy o kwestiach wiary, tylko o komercji i przykladach manipulacji ludzmi.Cytat:
Zamieszczone przez kocis
Napisz po prostu, ze nie wiesz co odpowiedziec, a nie krec.
Dokładnie jak piszesz. Religii i wiary nie można logicznie argumentować, ale działania Kościoła (instytucji) można, a nawet trzeba.Cytat:
Zamieszczone przez kocis
Z Twojego powyzszego wywodu w zaden sposob nie wynika, ze swietosc jest dogmatem.Cytat:
Zamieszczone przez MarekC
"Dogmat to twierdzenie w jakiejś religii lub szkole filozoficznej przyjęte bezwarunkowo (bez dowodu i nie podlegające dyskusji) ."
Ogloszenie kogos swietym poprzedzone jest procedura dowodowa, a czyjas swietosc moze byc jak najbardziej podwazana i dyskutowana po jej ogloszeniu.
Nieprawda, Slowa papieze, wypowiadane ex catedra uznawane sa (na mocy dogmatu) jako niemylne w sprawach wiary (i tylko). Dogmat natomiast to konkretna zasada teologiczna, ktora zostala wlaczona w kanon wiary.Cytat:
Zamieszczone przez MarekC
Z ustmi to wyjales ;-)Cytat:
Zamieszczone przez pn_
Festyk, masz racje. Zdjecie moze trafic do zbioru dowodowego. Dowody zas podlegaja ocenie.Cytat:
Zamieszczone przez -=Festyk=-
Religia ma bardzo wiele wspolnego z logika. Inna sprawa, ze jest to logika nieco 'innowartosciowa' niz logika codziennego, potocznego zycia .Cytat:
Zamieszczone przez kocis
dowód Pascala i po sprawie. nie ma się co kłócić czy nauka (wszak logika jest nauką) czy wiara.
Każda religia ma prostą logikę - chodzi o zawładnięcie ludzkimi umysłami i wykorzystywanie ich posiadaczy.Cytat:
Zamieszczone przez Pszczola
No chyba, że istnieją ludzie, którzy mają potrzeby duchowe. I to nie takie sobie, tylko ujęte w kanon, sprecyzowane - czyli właśnie potrzeby religijne.Cytat:
Zamieszczone przez KMV10
Nie wnikając w kwestie logiki wiary i argumentacji za jedną religlią - a przeciwko innej, niektórzy (oj jak wielu) zapominają, że człowiek wierzący to niekoniecznie (a wręcz niezwykle rzadko) idiota i marionetka w rękach pragnących władzy tyranów. Przeciwnie - jest to człowiek uznający zespół wartości duchowych szczególnie mu bliskich i dla niego ważnych, człowiek o określonych potrzebach z tego zakresu i związanym z tym poczuciem własnej godności.
Ja jako człowiek wierzący śmiem twierdzić, że jestem mniej zmanipulowany przez kapłanów mojej wiary niż ty przez telewizję i agresywną socjotechnikę supermarketów. Ale to w dziwny sposób nie przeszkadza :?
zgadzam się z KMV ale nie w 100%.
owszem - wszyscy szamani, księża, mułłowie itp. chcą może nie zawładnąć umysłami, ale mieć kontrolę nad czyimś umysłem. ale z mojego punktu widzenia niezależnie od tego czy jest to hinduizm czy islam czy chrześcijaństwo - w jakiejkolwiek formie - (sam jestem wyznania rzymskokatolickiego, jestem wierzący i praktykujący - ale wierzący inaczej - nie jestem przekonany o tym że akurat to my mamy rację jeśli chodzi o dogmaty) jest to religia.religia pomaga ludziom, skupia ich, jednoczy, tłumaczy zjawiska niewyjaśnione a ponadto daje możliwość usprawiedliwienia w jakiś sposób tego, co dzieje się w życiu człowieka nie po jego myśli.
natomiast sam fakt że odkąd człowiek wie że jest człowiekiem istnieją różne formy religii i kultów świadczy o tym, że COŚ lub KTOŚ miał siłę stwórczą i stworzył taki piękny świat. i za każdym razem robiąc zdjęcia - obojętnie czy ludzi - w nich też jest zawarte pewne piękno, czy krajobrazów uświadamiam to sobie. i właśnie na takiej zasadzie, przynajmniej w teorii działają loże masońskie. masonów (dalej przynajmniej w teorii)nie obchodzi w kogo wierzysz i dlaczego - ważne że wierzysz w jakąś istotę transcendentalną.
i dlatego Kościół "zbanował" 8) masonów - nie ma nad nimi władzy - na ich spotkaniach obowiązuje zakaz rozmawiania o religii - to by prowadziło do niepotrzebych konfliktów. i ostatnie moje przemyślenie na temat religii - dlaczego jestem tego a nie innego wyznania?
bo nie robię nikomu nic złego, nikt w tej wierze nie namawia mnie do złego,
urodziłem się w tej wierze i zostałem w niej wychowany - więc po co to zmieniać. natomiast jest mi bardzo żal ludzi którzy uważają się za ateistów - mówią że nie ma Boga - czyli dopuszczają do swojej świadomości taką istotę... to są ludzie zagubieni.
ROTFL lubię czasem sobie tak pogadać o rzeczach oczywistych:)
Cytat:
Zamieszczone przez KMV10
To zazwyczaj kapłani powodują takie nastawienie ludzi do religii poprzez pracę jaką mają za zadanie wykonywać czyli indoktrynację wiernych...
ale ludzie zbytnią wagę przywiązują do kapłanów-
idąc od pojęć abstrakcyjnych do tych realnych:
Bóg to wiara.
Wiara to religia.
Kościół to instytucja skupiająca wyznawców danej religii
czyli Kościół to wierni
a kapłani to tylko "pracownicy administracyjni" mający pomagać i kontrolować wiernych skupionych w kościele (jako instytucji - nie budynku:twisted: )
Jak widać od religii do kapłanów droga daleka...
oni tylko są pośrednikami - ale czasem wspaniałymi - np. JPII lub Dalaj Lama.
W skrócie:
Wierzysz lub nie w Boga, wyznajesz swoją religię.
a nie: wierzysz w kapłanów, wyznajesz to, co podadzą Ci kapłani.
Sorry za taki komentarz ale wyglada raczej, ze Twoj umysl jest zawladniety wrogoscia do religii. Wydaje mi sie, ze jestem religijny i wcale nie czuje, ze ktos chce zawladnac moim umyslem.Cytat:
Zamieszczone przez KMV10
Pozdrawiam
Coronado
Ależ żaden problem. Masz prawo do swojego komentarza a ja do swojego.Cytat:
Zamieszczone przez Coronado
Może już dobrze zawładnięto Twym umysłem po prostu - to nie mój problem, jeśli czujesz się z tym dobrze...
Nie zmienia to faktu, że każda religia ma prostą logikę - chodzi o zawładnięcie ludzkimi umysłami i wykorzystywanie ich posiadaczy.
Można by sobie wymyślić taki krótki test na uzależnienie czy też zawładnięcie - odrzuć wszystkie rytuały religijne, modlitwy, itp. Skoro wierzysz w Boga to nie jest Ci potrzebne. Jeśli jesteś w stanie obejść się bez tego religijnego rynsztunku, który wymyślili ludzie (np. dzisiaj przeżegnywanie się prawą ręką za następny tysiąc lat lewą, bo coś tam) to kto wie, może faktycznie Twój umysł jest wolny.
w jakiś sposób trzeba czcić to, co się wyznaje. jeśli w coś wierzysz to w większym lub mniejszym stopniu przyjmujesz zasady tej wiary.po to są rytuały i ceremonie. każda religia ma swoje, inaczej nie byłoby żadnego podziału. (znowu kłania się wolnomularstwo i stosunek kościoła do niego).Cytat:
Zamieszczone przez KMV10
Tutaj pojawia się delikatny problem - czy robi się coś naprawdę czy na pokaz.Cytat:
Zamieszczone przez Il fuoco
Ponadto w życiu nic nie trzeba oprócz życia. Wszystko inne można.
na pokaz to przychodzą kobiety w futrach do kościoła...
a jak odróżnisz czy ktoś żegna się na pokaz czy naprawdę? :)
a przeczytałeś mój wcześniejszy post :rolleyes: Nie wiem, czy bycie delikatnym zawsze się opłaca, ale liczę na czytanie ze zrozumieniem.Cytat:
Zamieszczone przez KMV10
Czysta bzdura, bzdura w najczystszej formie :-oCytat:
Można by sobie wymyślić taki krótki test na uzależnienie ..[cut].. to kto wie, może faktycznie Twój umysł jest wolny.
Jeśli twój umysł jest wolny i to wolny do końca, to np. wjedź na pełnej prędkości na autostradę pod prąd, łam wszystkie przepisy, a na koniec zrób coś, co cię wyzwoli do końca - no nie wiem, może zaparkuj na przejeździe kolejowym.
Ty nie mówisz o wolności, a już zupełnie nie o godności i swiadomości, tylko o wolnej amerykance. Co to za wiara, która niczego od ciebie nie wymaga? Co to za filozofia, która na ciebie nie narzuca ćwiczeń i praktyki? Nie będę wchodził w detale, ale poczytaj filozofów starożytnych, może się przekonasz, że praca nad sobą i ksztatowanie swojej osobowości świadomie, to pomysły myślicieli laickich, najwybiniejszych w historii.
P.S> a ja powrócę jeszcze do mojej opinii z poprzedniego wątku, którą przemilczałeś. Przestań chodzić do supermarketu, lub przestań oglądać telewizję. To wyzwanie prościutkie w stosunku do pozbycia się religijnych potrzeb, a nie sądzę, żeby cię było na nie stać. Niezależnie od tego co tu wypisujesz o swoim wolnym umyśle.
To jest kwestia do rozważenia przez tego kogoś, nie przeze mnie :)Cytat:
Zamieszczone przez Il fuoco
dobra:) dyskusja jak widzę nieefektywna:)
Twój wniosek jest inteligentny. :)
Panowie - pogadajcie sobie o zdjęciach, walnijce po kielichu przy Sylwestrze i będzie :D
a no będzie:)