ok dobra
przepraszam wszystkich nikonowcow i Ciebie Wini
Wersja do druku
ok dobra
przepraszam wszystkich nikonowcow i Ciebie Wini
nie no - kazdym aparatem mozna spartolic zdjecia. zastanawia mnie jedno - jak gosc sie utrzymuje na rynku. na pewno nie z samych przypadkowych zlecen jak to. moze to robi tylko "hobbistycznie". no a moze rzeczywiscie nie potrafimy sobie wyobrazic ze istenieja ludzie ktorym takie fotki odpowiadaja.
moim zdaniem nikon szumi bardziej niz canon ale nie o to chodzi
bo to potem sie uzywam programu graficznym zeby poprawic foty zeby wygladaly a ten facet nic nie zrobil ...i sadze ze gosc po prostu nie wiele ma pojecia o fotografi cyfrowej...
a sadze sa ludzie ktorym takie foty sie podobaja
kwestia czy nikon szumi bardziej niz canon czy nie tu akurat i tak jest pomijalna. zreszta nie wiem czy nikon nd200 nie szumi mniej niz canon d30:D
masz racja schabu i w 1 kwesti i 2 tez napewno
ja chce zauwazyc ze gosc po prostu uwaza sie na nie wiadomo kogo bierz sadze duze pieniadze za to co robi a nie ma prawie zadnej wiedzy na temat fotografi cyfrowej oraz wyczucia(wystraczy popatrzec na te kadry to przeciez byle laik by lepiej to zrobil nie mowiac juz ze aparat w trybie auto lepiej nastawil by parametry)
To, że Nikon szumi bardziej niż Canon, to wszyscy wiemy ;) . Moim zdaniem, to koleś mało wie o fotografii w ogóle, bo:
1. takie foty zrobił;
2. nie poprawił w żadnym programie;
3. oddał je w takim stanie klientowi i się jeszcze nimi chwali na swojej stronie.
Widziałem takie foty, które się podobały Młodej Parze, że te przy nich to tzw. "pikuś", ale jak to mówią "o gustach nie dyskutuje się".
...zobaczylem
MASAKRA....
zerknij jeszcze na strone tego profi
pokazuje ile jeszcze mozna poprawic w swoim warsztacie...:lol:
Ja tam się nie chcę chwalić, ale chyba mój 300D i podłączony do nego kit dałby lepsze rezultaty (no i oczywiście ja jako laik :p )
W tej całej sprawie nie chodzi tyle o jakość zdjęć, a postawę "Pana Profesjonalnego Fotografa", która świadczy o niekompetencji i braku uczciwości. Na pierwszy rzut oka widać, że zdjęcia są skopane. W moim odczuciu "Pan Profesjonalny Fotograf" to cwaniaczek, który myśli sobie, że złapał "zagraniczniaka" jelenia (bez urazy Rafał), którego można wydoić z kasy na tyle, by sfinansować w ten sposób zakupu nowego aparatu, na który zapewne normalnie nie byłoby stać "Pana Profesjonalnego Fotografa".
Rafał, na Twoim miejscu nie popuściłbym gościowi. Kasa rzecz nabyta, ale zdjęć już się nie powtórzy.
pozdrawiam
kaen
Sie czepiacie. Karta mu po prostu nie szla dzien wczesniej, rano zona go wk..., popoludniu sie okazalo, ze samochod na slub wypada umyc. Kazdego moze szlag trafic. A pozniej wiadomo, czlowiek w tym wkur... leci na robote i jak by nie robil to spieprzy. A ze mu jeszcze z tej zlosci na zone i to ze karta nie szla rece latlay- to normalna sprawa. Kazdemu by lataly. A slub bez fotografa - wiadomo - nieważny.:)
Pomijając to, że zdjęcia to po prostu istna TRAGEDIA, to zastanawia mnie fakt jak można za takie GÓWNO wziąć jakiekolwiek pieniądze. Moim zdaniem ten wielki pan fotograf to powinien wręczając te zdjęcia sam do nich dopłacić przynosząc zdjęcia w zębach, idąc na kolanach. I do tego bym na miejscu kolegi poszkodowanego dążył. Naprawdę współczuję takiej "pamiątki"
Dziękuję wszystkim za dyskusję. Jeżeli ktoś ma ochotę i jest ciekaw innych kwestii z tą sprawą związanych informuję, że na opolskim forum ślubnym toczy się ciekawa dyskusja międzu mną a Panem Fotografem. Forum wymaga niestety zalogowania, ale ...jeżeli ktoś ma ochotę poczytać...
OTO LINK: http://www.forum.wesele.opole.pl/viewtopic.php?t=480
Ponadto warto również odwiedzić inny wątek tego samego forum:
http://www.forum.wesele.opole.pl/viewtopic.php?t=571
Życzę miłej lektury.
Nic nie ujmując innym markom aparatów powiem,że cholernie słabe są te fotki z N. ,ale coś mi nie pasuje w samej formie ich zamieszczenia na stronie Rafała.
Czemu dał same słabe i dziwnie je opisał(raczej sarkastycznie)-zamiast tych ładnych,które tam były wcześniej(widać ładne zdjęcia na zrzutach z jego strony wykonanych wcześniej)?
Coś mi tu śmierdzi!
Nawet ta fotografia z kościoła jest trochę innym ujęciem niż to zdjęcie które jest na stronie tego fotografa(jest podobne,ale inaczej naświetlone).
A pozwolił ci fotograf przerobić zdjęcie w innej formie niż je dostałeś?
W poligrafii też mamy zasady i nie możemy zmieniać i wycinać ujęć bez zgody autora.Coś mi się nie chce wierzyć,by pozwolił na taką przeróbkę.
Chyba chcesz go zgnoić,musiał ci czymś dogryźć.Hmmm...
A od kiedy to trzeba pytać co zrobić z własnymi kupionymi przez siebie zdjęciami:?:
Bez podpuch proszę.
Mam nieodparte wrażenie Muflon'64 jest autorem ewentualnie kimś z klanu autora w/w gniotów8).
W razie potrzeby Moderatorzy mają możliwość sprawdzenia tego.
Pozdrawiam
Ale kaszana.......
Ten "profi" spier....lił nawet swoje zdjęcie na stronie głównej...
A myślałem że na moim śłubie fotograf dał ciała, ale jak oglądnąłem te foty to mogę powiedzieć że "mój" był profi......
Nie ważne kim jest Muflon... zobaczymy co mądrego napisze.
dajcie spokuj gosciowi, nauczy sie i robic zdjeia
tylko kolega mial pecha ze na niego trafilo
swoja droga ile bylo tych zdjec, moze te skopane to kropla w morzu
a rafal dal gosciowi na nowe 70s z kitem i sb-800 i myslal ze wszystko bedzie tip-top
a tak z ciekowasci - ile kosztuje taka "profesjonalna" obsluga fotograficzna?
Powiem szczerze, że niestety sporo jest takich "fotografów". Przypomniałam sobie chociażby ostatnio widziane zdjęcia ślubne z dwóch ślubów i wcale nie były lepsze... no gorsze co prawda tez nie... ale równie beznadziejne ;) Trzeba sie duuuużo naszukac aby kogos porządnego znaleźć. Wybór w ciemno wiadomo czym sie skończy... Mądry Polak po szkodzie :).
[A nawiasem mówiąc taka sytuacja tyczy się dokładnie każdej dziedziny - nieodpowiedni ludzie na nieodpowiednich stanowiskach - i o ile trafic na lipnego fotografa to pół biedy, gorzej gdy się trafi na lipnego lekarza...]
taki piekny dzin (slub) tak tragicznie zakonczony (zdjecia). Aczkolwiek moze jest kilka ladnych, kto wie?
no właśnie sie zastanawiam ze może przypadkiem miedzy ładnymi zaznaczyło sie gościowi przez przypadek...;) ale nie przy ślubach przypadki...:( przyłączam się do kondolencji. Fotki skopane totalnie z każdej strony
[QUOTE=borkomar;298859]A od kiedy to trzeba pytać co zrobić z własnymi kupionymi przez siebie zdjęciami:?:
borkomar, az sie zarejestrowalam na forum, kiedy zobaczylam Twoj post
bo chcialam Cie spytac:
chyba nie pisales powaznie:?:
nie wyobrazam sobie, zeby ktos mogl majstrowac przy moich zdjeciach,
niezaleznie od tego, czy je ode mnie kupil, czy dostal za 1 usmiech
- w obu przypadkach zaznaczam, ze bardzo prosze o niedokonywanie
ZADNYCH przerobek, a jesli takowe będą pożądane/potrzebne,
to proszę zgłosić się z tym do mnie i ja zmiany naniosę
[oczywiście nie dotyczy to minimalnych przycięć czy rozjaśniań]
nawet jesli ktos kupil wlasne zdjęcia,
to nie moze wchodzic na pole dzialan autora
[nawet jesli autor jest partaczem, jak opisywany w tym watku
profesjonalista od fotografii amatorskiej...]
a jesli nie zaznaczysz? bo skad mozesz wiedziec (chyba nie ominalem zadnej wzmianki) ze jakies "zaznaczenie" mialo miejsce. przeciez wszystko siedzi w umowie a jesli w niej tego nie ma to nic takiego nie mozesz sobie nawet wyobrazac :wink:
Rafal, przykro mi ze masz tak "wspaniala" pamiatke..
http://pl.wikipedia.org/wiki/Autorskie_prawa_osobiste
"
Autorskie prawa osobiste, pojęcie z zakresu prawa autorskiego. Oznacza zespół uprawnień jakie przysługują twórcy utworu. Przy czym nacisk kładzie się tu na charakter emocjonalny czy nawet uczuciowy tych uprawnień.
W prawie polskim pojęcie autorskich praw osobistych reguluje art. 16 "Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych" (Dz. U. 2000 r. Nr 80 poz. 904). Jest to rodzaj szczególnej więzi niezbywalnej i nie podlegającej zrzeczeniu się łączącej twórcę z jego utworem a wyrażającej się w prawie:
* autorstwa utworu,
* oznaczenia utworu swoim nazwiskiem lub pseudonimem albo do udostępniania go anonimowo
* nienaruszalności treści i formy utworu oraz jego rzetelnego wykorzystania
* decydowania o pierwszym udostępnieniu utworu publiczności
* nadzoru nad sposobem korzystania z utworu
"
I chyba tyle w tej kwestii.
Nie zmienia to faktu ze fotograf kiepski, ale obrobka jego zdjec a nastepnie pokazywanie ich jako jego - podpada pod powyzsze.
Tak wiec nauczka na przyszlosc - jesli chcemy kogos nierzetelnego napietnowac, to nie robmy tego z maksymalnym wykopem a po prostu ... rzetelnie.
Tylko tyle, że fotograf ślubny - który zabroniłby mi bawić fotkami za które zapłaciłbym "kupę" kasy(oczywiście nie podszywając sie pod niego - tylko dla praktyki, powiedzmy po roku nauczyłem sie czegoś fajnego i chce, żeby moja fotka wyglądała inaczej) - nie byłby już moim fotografem w przedbiegach.
Vitez mnie ubiegl, wlasnie pracowicie przepisywalam odpowiednie przepisy z prawa autorskiego, a tu proszę - wikipedia! :)
nie wpadlam na to! na drugi raz będę wiedzieć, gdzie mam prawo autorskie pod
ręką jednym kliknięciem, zamiast po staroświecku grzebac w papierkach ;)
Rafał, to tylko Muflon'64 zarzucał Ci zmiany, nie znaczy to wcale, że ktoś inny podejrzewa Cię o łamanie praw autorskich, skoro sam pisałeś, że nic nie zmieniałeś - ta krótka dyskusja wywiązała się w związku z wypowiedzą borkomara
O kurcze, brak słów...:-(
Wszystko zależy co jest w umowie - czy w ogóle ona jest.
Czasem ktoś x robi foty na zlecenie kogoś y który je później obrabia i podpisuje sie pod nimi.
Taka umowa i tyle.
Swoje zdanie powiedziałem już co ja bym zrobił jeśłi dostałbym zakaz na piśmie ;) - oczywiście w sytuacji j/w czyli ŚLUBU.
Nie martw się niektórzy lubią ziarno.Nie raz czytałem na forum pytania jak się je robi a tu prosze bardzo dobrze pokazane.A tak na serio ( chociaż w sumie nie kłamałem ) to na ślubie nie widziałeś-no w sumie chyba mało widziałeś bo jak ja bym dostał taką lampą w oczy to kilka godzin widzi się kropę-że facet nawala wszystkim lampą po oczach?Ja bym poszedł do niego i po pierwsze kazał zwrócić pieniądze ( jak masz umowę to możesz reklamować te zdjęcia jak chcesz dokładny paragraf zadzwoń tu 0-800 800 008 Stowarzyszenie Konsumentów Polskich wszystko ci doradzą!!) a po 2 podał bym go do sądu za wykorzystanie moich zdjęć
uzywasz słow "zabronił", "zakaz" - mocne słowa
ja zazwyczaj uprzejmie proszę i wystarcza
tak naprawdę to nawet nie trzeba by tego umieszczać w umowie
bo samo prawo autorskie chroni fotografa
[a nieznajomością prawa, jak wiadom, tłumaczyć się nie można]
ale oczywiście lepiej jest to zaznaczyć,
bo ludzie nie wiedzą wielu rzeczy i miewają dziwne pomysly:
np. jedna ze sportretowanych przeze mnie panien
wystawiała swoje/moje zdjęcia na pbase lub flickr
podając je jako swoje
- cóż, poniekąd były jej
z kolei ktoś inny podkręcił swój portret
jakimś tandetnie efekciarskim darmowym filtrem
i pokazywał, jakie to mu fajne zdjęcie zrobiłam
au, to bolało :evil:
tak więc fotograf, który dba o swoje prace
nie jest despotą, który fotografowanym czegoś zabrania
i taka jego postawa nie powinna skłaniać
do rzucania go w diabły i szukania innego :)
co innego by mnie niepokoiło w umowie -
że fotografowany zobowiązuje się do kupienia wykonanych prac
- ostatnio osoba w bliskiej rodzinie
podpisała podobną umowę - chodziło własnie o zdjęcia ślubne
i musiała zapłacić 2100 PLN za 50 odbitek + reportaż 200 fot na CD
za zdjęcia, które zeszły z aparatu bez ŻADNEJ obróbki
- te przekrzywione nawet nie zostały obrócone
o retuszu wybłyszczonej od flesza skóry nie wspomnę...
wyszła na tym o tyle lepiej niż Rafał,
że szumów nie było, bo babka robiła wypasionym Nikonem...
BTW parę osób pytało tu Rafała, czy nie zaglądał na stronę tego 'profi',
że tak dał się wrobić
- otóż to też nie zawsze pomaga,
bo w/w osoby z rodziny znalazły fotografa ze stroną i zdjęciami,
które im się podobały
tylko że pan fotograf nie zjawił sie osobiście,
zamiast tego przysłał jakąś kobietę
[żonę? asystentkę? sąsiadkę spod piątego?]
która coś tam pocykała, nie przemęczając się zbytnio
i wyszły gnioty - tyle, że widać po nich, że sprzęt był dobry
- ale sprzęt nie myśli...
tak więc współczuję Rafałowi i nie myślę, że to on czegoś nie dopatrzył
nie sprawdzając fotografa wystarczająco dobrze
Wiesz nie dawno wysłałem maila na stronę internetową na której zamieszczają czasami moje zdjęcia z prośbą o wykasowanie, bo wskutek jakiegoś błędu na serwerze pojawiają się mydlane miniaturki. I nie mam do nich o to pretensji (takie rzeczy się zdarzają) ale nigdy by mi nawet przez myśl nie przeszło żeby ktoś grzebał bez mojej wiedzy i zgody w moich zdjęciach.
Energia_ki - całkowicie się zgadzam w tej kwestii. Kolega ma do dziś zgrzyt z wydawnictwem, które zamieściło nasze zdjęcia (z bardzo ważnego wydarzenia). Tyle że moje edytor wywołał z raw-ów, a kolegi dali z jpg-ów (miniaturki które im wysłał jako wglądówki). Niestety w albumie widać różnicę.
Co do meritum. To czegoś tak; nazwę to "podłego" jakościowo nie widziałęm dawno :mrgreen:. A tłumaczenia tego Pana na forum, które przytoczył autor wątku są krótko mówiąc żałosne. Najlepsze że uważając się za "znawcę" :mrgreen: krytykuje pracę innych fotografów.
Acha i na koniec; widziałem pracę fotografów ślubnych (jednego nawet znam), którzy pracują N D70 - to nie aparat robi zdjęcia tylko ten kto go trzyma. Nikonem można robić cuda trzeba tylko umieć :).
tylko do sądu z tym. tragedia. trzeba staranniej dobierać fotografów, poprosić o jakieś folio itp. wychodzi na to że albo to oszust albo myśli że pięknie zrobił. wstydziłbym sie coś takiego nawet za darmo komuś oddać. uroczystość taka jak ta to pamiątka na całe życie. ta chwila juz mineła a Ty oglądajac ją tylko sie będziesz wnerwiał zamiast cieszyć.
W związku z tym , że w wątku na forum ślubnym do którego Rafał podał link są dwie sprzeczne opinie : Rafała Gutowskiego oraz fotografa Dariusza Szumińskiego z racji niemożności wypowiedzenia się drugiej strony , czyli fotografa temat uważam za zamknięty .
Jeżeli jednak p.Szumiński wyrazi chęć wypowiedzi ( proszę o kontakt na PW )wątek otworzę .