Albo lepiej:Padnie Ci aparat-nie życzę-a w serwisie poproszą o dowód zakupu.Ty tam na fakturze będziesz miał Nikona D200+ 100-400.
A wtedy nie będzie zmiłuj się....
Wersja do druku
A słyszał ktoś o padniętym 5d ??
Ale się rozwinęła dyskusja:) Jak ktoś chce się wypowiedzieć o interfoto albo innym sklepie to zapraszam http://www.fotografia.kopernet.org/o...je-aparaty.php
Spotkałem na biebrzy canoniera który aż się zapluł ze złości na wspomnienie zakupów w interfoto, że niby kontaktu nie ma, sprzęt badziewny przesyłają... Ja 5 lat kupiłem u nich sigme 50 2.8 EX macro i do dzis jest to mój najlepszy obiektyw mimo,że później pare L-ek doszło. Więc jak komu wypadnie.
Kupowałem u nich kilka rzeczy. Czasami u nich trafia się coś tanio, ale sprzedawcy wg mnie nie są zbyt kompetentni dlatego zakupy tylko z odbiorem osobistym.
Jesli przez internet to polecam e-oko i foto-it.
Witam, właśnie doszedł do mnie Tamronik z tamtego sklepu. Wszystko cacy, stan idealny, komplet sklepowy, nawet ostrzy w punkt (!!!!). Kontakt był wyśmienity, za krzychoo, różnie może paść na człowieka.
P.S Nie zdążyłem się jeszcze przywitać, co niniejszym czynię. Byłem użyszkodnikiem Nikona, zmienilem system więc poczytuje sobie forum po cichu :) Pozdrawiam
Nie wspominam mojej próby zakupu w interfoto zbyt pozytywnie. Dzwoniłem z pytaniem o warunki sprzedaży dość drogiego obiektywu na raty, wysłałem maila z prośbą o symulację spłat i od tej pory z ich strony cisza. Od listopada 2007 :-)
W takich firmach niczego nie kupuję.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Kwestia jest złożona i wielopoziomowa ;-)
Z jednej strony klienci szukają najtańszej oferty zupełnie nie interesując się jej szczegółami - stąd na przykład problemy z serwisowaniem okazyjnie kupionej Sigmy, o czym była mowa w wątku o JapanFoto.
Z drugiej strony, sprzedawcy wiedząc o tym, że gros klientów interesuje tylko cena, nic innego, zbijają koszty jak tylko mogą. Drobny procent klientów, których te praktyki oburzają jest... drobny właśnie i nieistotny dla sprzedawców.
Taka jest smutna prawda, większość klientów to drobni krętacze nie lepsi od sprzedawców, u których kupują, i zrobią wszystko, aby zaoszczędzić 20 zł. Sprzedawcy nie są głupi i właśnie na takich klientów się nastawiają.
Co więcej - dlaczego jest tak, że większość sklepów spokojnie olewa kupujących, nie odpisuje na maile, wprowadza w błąd co do dostępności asortymentu? Podczas zakupów w sklepach zagranicznych nie zdarza mi się to prawie nigdy, w Polsce regularnie. Otóż dzieje się tak dlatego, że klienci się na to godzą -- większość ludzi pozwala jeździć po sobie jak po burej suce, traktować z góry i wprowadzać w błąd, a potem wracają do takiego sprzedawcy, bo u niego jest o procent taniej.
Mimo wielu negatywnych opini jakie tu przeczytalem, zdecydowalem sie zakupic u interfoto Canona 70-200 f/4 i wszystko przebieglo idealnie.
Sztuka ktora mnie interesowala byla za droga, ale znalazl sie egzemplarz tanszy w dodatku w bardzo dobrym stanie i z ogryginalna oslona. Kurier bardzo tani ( 15 zl ) i szybki.
Kontakt bardzo dobry i konkretny. Ja milo wspominam wspolprace i jesli znajde cos w atrakcyjnej cenie to z checia u nich kupie.
Pozdriawma
Jacek Andreasik
Robiłem zakupy w Interfoto całe wieki temu (EOS 50E z gripem - pamięta ktoś jeszcze takie śliczne puszki? :-) ) i mimo, że zakupiony sprzęt działał bez zarzutu aż do końca, to jednak parę drobnych faktów mnie wtedy zniechęciło do dalszych zakupów u nich. Nie wiem jak teraz to tam wygląda, ale kiedyś mieli tendencje do "upiększania" stanu używanych sprzętów. Jak pisało n/u (czyli prawie nówka), to trzeba było się liczyć, że albo faktycznie przyjdzie ładna sztuka, albo trafi się egzemplarz "jechany plecami po asfalcie" :-) Taka trochę rosyjska ruletka, co przy zakupie z wysyłką nie jest zbyt ciekawe. Mój aparat miał być też n/u i w/g zapewnień sprzedającego miał mieć minimalne ślady użytkowania. W rzeczywistości był tak porysowany, jak po przeprawie przez dżunglę (jak ktoś pamięta 50E to wie, że on miał srebrną górę obudowy, gdzie rysy były bardzo widoczne). Druga kwestia to był transport. W tamtych czasach (fajnie to brzmi, co?) nie jeździły firmy kurierskie tak powszechnie jak dziś i popularne były przesyłki konduktorskie. Owszem fajna forma przesyłki, ale pod warunkiem, że nadawca mówiąc że wysłał, faktycznie wyśle paczkę :-) Interfoto 2 razy zapewniało mnie, że paczka pojechała i ja dwa razy zasuwałem w zimie, żeby na -20 st. poczekać sobie na pociąg, który mi nic nie przywiózł. Na plus mogę powiedzieć, że pakowanie sprzętu było wzorowe. No...ale w sumie aparat u nich kupiony służył dzielnie całe lata, więc chyba nie było tak źle :)
to prawda. troszeczke zawyżają stan sprzętu. kupiłem tam najpierw 70-210/3,5-4,5, pisali że jest prawie jak nowy ale jak przyszedł to już na prawie nowego nie wyglądał. Ale obiektyw jak najbardziej sprawny. służył troche a teraz służy komu innemu. Drugim razem kupowałem nowy 70-200/4L , telefonicznie zapewniali że będą wszystkie papiery włącznie z oryginalną gwarancją, okazało się że wszystko doszło ale gwarancja nie doszła. Zadzwoniłem i powiedziano mi że przez nieuwage nie wsadzili gwarancji i natychmiast ją wysyłaja. Od tego czasu minęło już chyba kilkanaście miesięcy ale gwarancji jak nie ma tak nie ma. Całe szczęście że sprzęt super działa. Tak więc uczucia troszeczkę mieszane. Wszystko niby ok ale małe wpadki są. Mimo wszystko pewne jest że towar dojdzie a sprzęt będzie sprawny.
nie jest aż tak wkurzony na e-oko,żeby oddzielny wątek zakładać, ale z polecaniem, też bym uwarzał. Dwie sprawy:
-piszą,że na gwarancji, a potem okazuje się,że wszystko jest, tylko nie ma dowodu zakupu, więc w rzeczywistości gwarancji canona nie ma
-lubią podawać przebiegi wg tego co aparat pisze, czyli jak pokazuje zdjęcie numer 1067, to ogłoszenie brzmi "Canon xxxx, jak nowy, 1000 zdjęć !!!!!". Na miejscu zapierają się,że na pewno ma 1000 zdjęć,bo człowiek, który do komisu wstawił to znajomy fotograf. Jak nie pojedziesz na żytnią, to masz spokój, ale mi się zachciało pojechać. Miało być 600, a było 3400, więc radzę sprawdzić przebieg i na piśmie wyciągnąć co sprzedają.
Między 600 a 3400 to jeszcze nie dramat, można zażartować, że granica błędu statystycznego, ale jak czasem oglądałem modele ,,do pracy'' np. 1d z deklarowanymi 10 tysiącami, a na look widać, że jedzie tam druga migawka, która już kona na 199 tysiącu....To dopiero zabawa. Komis to niestety loteria o czym sam się właśnie przekonuję na własnej skórze. Sprawa w toku więc nie zapeszam...
brak gwarancji oryginalnej! Już teraz nie chce mi sie w papierach szukać ale dają swoją gwarancję albo załatwiają serwis przez swój sklep na podstawie dowodu zakupu. I to własnie jest podpadające. Skąd ten sprzęt skoro brak oryginalnej gwarancji? Rozumie używkę ale mój wyglądał na nówkę.
No i kiszka. Dołączam do grona osób niezadowolonych z interfoto.
Zamierzałem kupić u nich 1ds mkII. Cena dobra 7700 pln. Zdecydowałem się poza aukcją - tak proponował komis -na aukcji cena miała wynosić 7900. Wpłaciłem pieniądze, ale nabrałem wątpliwości. Poprosiłem dwa dni temu o wysłanie dziś rano zdjęć tego body, dokładniejszych niż to co na aukcji. W sobotę - już po wpłaceniu kasy - usłyszałem odpowiedź burkliwym głosem od jednego z pracowników, że ,,teraz do on już nie ma czasu na takie sprawy''. Drugi pracownik jednak zgodził się wysłać zdjęcia. Dostałem je dziś rano i utwierdziłem się w obawach. Body, które wykonało 54 tysiące zdjęć wygląda tak:
Oświadczyłem więc panom, że ze względu na stan puszki (przerobiłem już kilka jedynek, jedna miała 179k i wiem jak wyglądała - duuużo lepiej od tej....) rezygnuję z zakupu. Usłyszałem, że wybrzydzam i kilka ironicznych uwag o tym, że ,,zapewne sądzę, że to już trzecia migawka'' i ,,że już kilka razy pytałem ich o ceny, słałem maile i nigdy nie dochodziło do transakcji, a oni tracą na mnie czas''. Wyjaśniłem spokojnie, że mam prawo do rezygnacji, zwłaszcza, że nie doszło jeszcze do finalizacji.
Poprosiłem, by wydali kasę znajomemu (koledze z naszego forum), który mieszka w Wawie (od niego jednak kupuję body). Wysłałem im dane kolegi, z serią i numerem dowodu. Usłyszałem: ok. Gdy kolega już się zapewne szykował do wyjazdu pan jednak stwierdził, że do godziny 14.00 to może szefa jeszcze nie będzie, a tylko on może przywieźć kasę(!). Zaproponowano mi przelew. Zgodziłem się prosząc, by zrobiono to jak najszybciej, to przecież proste. Prosiłem 10 razy (sms, telefon, mail) o informację, czy przelew poszedł. Bez skutku. Zadzwoniłem wiec po raz enty. Pracownik (zniecierpliwiony) rzucił do słuchawki, że ,,on już tej sprawy pilotował nie będzie''', szef wie i ,,pewnie przelał''. Prośba o numer do szefa - odmowa. Podają numer gg (!). Nieaktywny, wyświetla się....jakaś ksywa (Melmak?).
Kolejne telefony do sklepu są głuche, nikt nie odbiera. Co z moimi 7,7 tysiąca? Nie mam pojęcia.
Wnioski wyciągnijcie sami...Czy warto kupować w Interfoto i jaki to standard....
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Po bodaj 20-tym telefonie do pracownika odebrał właśnie właściciel: ,,To pan nie daje spokoju moim pracownikom?''- słyszę w słuchawce. ,,Tak, to ja, macie moje blisko osiem tysięcy, nikt nie potrafi udzielić mi informacji, milczą telefony, do pana nikt nie chce podać numeru, nie mam prawa do lekkich obaw?'' - mówię.
,,To nie jest bank. Przelewy na takie kwoty robię zwykle wieczorami, jak znajdę czas'' - słyszę z ust właściciela. - ,,A zatem wbrew temu, co mówił pracownik, nie wysłał pan gotówki o 13.00?'' - dopytuję jak jakiś naiwniak znając już w sumie odpowiedź. - ,,Oczywiście, że nie, pracownik mnie powiadomił, ale proszę czekać. Przelew pójdzie wieczorem''.
Tośmy sobie pogadali. Ktoś powie ,,nic się nie stało''. Pewnie. Ale nazwa interfoto na długo zapadnie w mojej pamięci.
Żeby oddać papieżowi co papieskie spieszę poinformować, że dziś doszła do mnie lampa z interfoto (zamówiona razem z 1dsII - z niej nie zrezygnowałem). Lampa jest ładna, sprawna, nie zniszczona. Ma 3 miesiące gwarancji. Miała mieć 12, ale pewnie komis się na mnie obraził i skrócił gwarancję. Szajs das - jak mówią zachodni sąsiedzi. Grunt, że działa:)
BTW - Przelewu za deesa (7,7k) wciąż nie ma, ale podobno poszedł....
Właśnie dostałem info, że szef przelał, ale odliczył 30 pln ,, na koszty wysyłki i allegro''. Hmmm, na aukcji (lampy) podano, że koszt wysyłki to 15 złotych po wpłacie na konto. Koszt allegro? Przecież kupiłem poza allegro. Jednak to dziadkowska firma, ale ma to już gdzieś. Dla mnie znikają z mapy punktów sprzedażowych.
No to teraz moje 3grosze :)
Ja natomiast mam dobre wspomnienia z zakupów w Interfoto, Moze dlatego ze odbierałem towar osobiscie i obejrzałem go przed zakupem. Kupowałem 2 obiektywy jeszcze do Nikona:
1. Nikon 80-200/2,8 mial oznaczenie N/U ( U/N ) i powiedzialbym ze byl w stanie bardzo dobrym jak na używkę bo mial tylko 1 ryske o dł ok 5mm na obudowie ledwo widoczna. Dostałem na niego gwarancje na 3 miesiace bo sprzet z komisu.
2. Tamron 17-50/2,8 nowy wiec gwarancja normalna problem był tylko z nr seryjnym jak zgłaszałem na policji kradziez sprzetu bo na pudełku byl nr 000.... a na karcie wypisali mi bez tych zer ale policjant w koncu zrobil ksero pudełka i przyjał nr z pudełka ( Wiec pilnujcie jak wypisuja karty )
Probemów p[rzy zakupie zadnych nie mialem i raty załatwili mi w 10min bez zadnych zaswiadczen ( tylko 2 dokumenty ) i 0% :)
Niedługo wybieram sie do nich po 580EX II :)
Polecam ten sklep dla osób z Warszawy bo nie ma wtedy problemów.
Wychodzi na to, że używek to raczej nie warto kupować, nówki tak.
Ja kupiłem 5D + 28 1.8 i filtry. Transakcja na plus.
Ale będzie nie tylko o InterFoto.
5D miałem kupić w FotoIT - nawet złożyłem zamówienie, ale ten sklep ma fatalną organizację pracy, która bardzo zniechęca do zakupów. Organizacja wpływa chyba na stosunek do klienta - wydaje się, że to oni robią zaszczyt, łaskawie oferując ofertę sprzedaży. Zamówienie nie są przypisane do poszczególnych pracowników, w dodatku różni pracownicy wykonują różne czynności. Poza tym oferują to, czego nie ma.
Telefon - pytanie i zamówienie. Niby wszystko miało być. Przy drugim telefonie w piątek miłe dziewczę spytało, dlaczego nie przelałem jeszcze pieniędzy, ale nie wspomniało, że jednak 28 raczej nie będzie - to się okazało dopiero w poniedziałek. W poniedziałek właśnie zadzwoniłem i spytałem, co z zamówieniem. Okazało się, że 28 nie ma i nie będzie, 5D też nie ma, bo kupił je ktoś inny, kto szybciej ode mnie przelał kasę. Aha, czyli, kto pierwszy ten lepszy... Skoro składam zamówienie i oczekuję na potwierdzenie, że sprzęt jest gotowy do wysyłki, to warto się pofatygować i łaskawie poinformować. Ale skoro nie to nie - laski bez.
Jak już byłem pewny, że z tym 28 może być krucho - dałem ogłoszenie na forum, że kupię. W międzyczasie szukałem 5D, wiedziałem, że mają w pasazfoto (- kontakt tel i GG - okey). Odezwał się P. Marek z InterFoto, w międzyczasie zdecydowałem się na 5D i filtry (żeby kupić wszystko w jednym miejscu i mieć spokój, niekoniecznie święty...). Po wpłaceniu na konto kasy (we wtorek/środę) w piątek już wszystko miałem (przyszło w pudle po Makaronach Babuni ;-) ). 5D z niemieckiej dystrybucji, ale co to komu przeszkadza? (Towers chyba też takimi handluje). Reszta - bez zarzutu.
W porównaniu z innymi sklepami - kontakt z IF to bajka (na plus). Trzeba mieć fart... (?)
Komisy mają to do siebie - cenowo atrakcyjnie, ale lepiej jednak pomacać. Jakoś nie wyobrażam sobie kupna używek inaczej - aparatu, dvd czy samochodu.Cytat:
Zamieszczone przez himi
Wiadomo, że lepiej pomacać przed zakupem używki, ale u wielu sprzedających można w ciemno ufać opisowi sprzętu i real fotkom, a w Interfoto niestety nie. Po kiego diabła upiększają opisy używek? Potem są takie sytuacje jaką zaliczył Himi - stracony czas, kasa na telefony i do tego pewnie kupa nerwów. A jakby od początku było wszystko jasne w kwestii stanu puszki (dokładne foty przede wszystkim), to pewnie do transakcji by nie doszło. Tłumaczenia właściciela że one nie jest bank, w czasach przelewów on-line, są co najmniej śmieszne. Puszczenie zwrotu kasy do klienta to czynność zajmująca może minutę i nie powinien to być żaden problem. Ociąganie się ze zwrotem kasy to raczej chęć "ukarania" klienta za odstąpienie od transakcji. Parę postów wcześniej pisałem o tym "ubarwianiu" opisów przez Interfoto i jak widać przez całe lata od czasu kiedy byłem ich klientem w tym temacie nic się nie zmieniło.
Tekst szefa o nękaniu pracowników telefonami też genialny. A niby po co oni tam siedzą? Skoro telefony od klientów są takie złe, to może dać sobie spokój z takim nieprzyjemnym biznesem? ;) Niestety idea "klient nasz pan" w polskich realiach jest bardzo różnie interpretowana.
Swoją drogą to masz mocne nerwy Himi, że zdecydowałeś się na kupno używanej puszki klasy 'jedynki' bez pomacania sztuki. Jak dla mnie to trochę jak kupowanie w ciemno Opla Calibry z ogłoszenia "bezwypadkowy, pierwszy właściciel, mały przebieg" ;-) :)
Nie mam doświadczeń z kupowaniem używek (dla mnie to byłoby związane z kolejnym wypełnianiem papierów, ze względu na dotację...). Ale przed zakupami przejrzałem wątek i w sumie wychodzi na to, że z nówkami problemów nie ma, zaczynają się z używkami.
Jednak jakbym miał kupować używane 5D, to tylko z macaniem i sprawdzeniem w serwisie, chyba że sprzedawca byłby wiarygodny.
No, też się dziwię himi z tym kupnem "jedynki"... Miejmy nadzieję, że wszystko się zakończy pomyślnie.
Co do idei "klient nasz pan" - tere fere, tra la la la.
Ogolnie interfoto zasluzyl sobie na niechlubna opinie i trzeba duzo szczescia zeby zalatwic wszystko bez probelmow ( ja takie mialem:). I z tego co widze to wiekszy problem jest z puszkami niz ze szklami. Swoja droga takie 1ds mk II dorwac w bardzo dobrym stanie to cud. Z tego co widze to na allegro wiekszosc zajechana, bynajmniej sadzac pod stopce od lampy i gorze korpusu. W obecnym okresie ta jedynka to jeden z ciekawszych zakupow, szkoda ze nowe nie do zdobycia:)
Czy to nie przypadkiem "Twój" egzemplarz (charakterystyczne zarysowania w okolicy loga "Canon") :
http://www.allegro.pl/item513302417_...najtaniej.html
Nie kupiłeś Ty, pewnie "natnie" się ktoś inny.
Pewnie. to dokładnie TEN SAM. Co to moich nerwów - wytrzymały, kasa od 30 minut na koncie potrącona o ,,koszty'' interfoto. Odliczyli sobie ,,darmową wysyłkę lampy'' - za karę - w domyśle /nie kupiłeś puszki gnojku to nasze ustalenia nie istnieją/ oraz ,,koszty allegro'' - ani puszka, ani lampa nie była kupowana przez ten serwis:), a także ,,koszt telefonów:) - komis zadzwonił do mnie raz, pozostałe 20 razy telefonowałem ja.
Nie bałem się (po raz ostatni) bo komis oferował 7 dni rękojmi na test i 3 miesiące gwarancji. Coś mnie tknęło już po przelaniu kasy, by jeszcze przed wysyłką poprosić o dokładne foto i ...widzicie sami.
Kasa wróciła, kupuję puszkę od Oskarkowego, jemu również bym zaufał i prosił o wysył, ale spotkamy się w pół drogi (Jarek/Oskarkowy od początku optował za osobistym odbiorem, co doceniam). Podsumowując - cieszę się, że wycofałem się na tym etapie, bo komis pokazał dobitnie, że klienta, który już zapłacił ma w d...e. Ukarał mnie zwłoką w zwrocie kasy i ,,potrąceniem'' oraz skróceniem gwarancji na lampę z 12 do 3 miesięcy - tego nie wyjaśnili do teraz. Kicham na interfoto i mam najlepszą nauczkę - na własnej skórze. Takie lekcje pamięta się doskonale.
Tak przy okazji zestawie to z inną sytuacją. Kiedyś zaufałem (podobnie jak komisowi IF) fotografowi (którego wcale nie znałem) - Zbyszkowi Kopyściowi (z 3miasta bodaj - na allegro ZEK) kupując w ciemno od niego 1d mkII. Przysłał mi świetne body (mimo sporego przebiegu, który od razu deklarował), ale niczego nie ukrywał. Nawet, gdy czytałem uradowany stan puszki z niedoskonałego programu (CanCount - szajs) i oszukał mnie on (program) mocno zaniżając ilość klat - Z.K. tłumaczył spokojnie - ,,walnąłem nim dużo więcej, proszę mi wierzyć''. Mimo to kupiłem świadomie, puszka pracowała świetnie (mój najlepszy mkII jaki miałem z trzech sztuk), dziś ma ją mój znajomy i dalej trzaska z radością. Czy tak nie można? Można. Pozdrawiam z tego miejsca cierpliwego Oskarkowego:)
Są święta więc postaram się spokojnie. Mój ,,ulubiony'' komis znów wystawia kolejną jedynkę. Tym razem jest to 1d mkII N.
http://www.allegro.pl/item515242202_...1d_mark_n.html
Dowiadujemy się z aukcji, że 65k to jedna trzecia możliwości migawki. Oczywista bzdura, deklarowana trwałość to 200.000 cykli, co jest ważne, bo canon deklaruje darmową wymianę migawek montowanych fabrycznie jeśli padną przed gwarantowanymi 200k.
Kolejna sprawa, rysy na puszce, sprowadzają chyba z usa jakiś chłam z rąk niepewnych i wiecznie mniej lub bardziej zdemolowane body usiłują ożenić jako ,,porysowane w torbie''. Rany boskie!. Nosiłem w torbach, plecakach cztery jedynki i żadnej nie doprowadziłem to takiego stanu. Jedynki wycierają się, owszem w miejscach eksploatacyjnych, pod spustem, na spodzie, ale nie miałem żadnej otrzaskanej [pd stopką. Nie mam sił na ten komis i jego słynne już opisy...
Co do przebiegu to 65k razy trzy to 195 wiec prawde pisza. Bynajmniej w wzgledzie przebiegu. No chyba ze cos zle licze. Co do rys to sie z toba zgodze, chociaz ten na aukcji nie wyglada jeszcze tak tragicznie jak kilka poprzednik. Strasznie pozajezdzane te puszki maja, ciekawe skad je biora...
maja na stanie ciekawszy model :) http://img201.imageshack.us/img201/4470/mg1390wx2.jpg
29k przebiegu :)
Ja rozumiem wytarcie lakieru na stopce, bo to normalne już po krótkim użytkowaniu, ale na tej stopce jest coś jakby rdza! (albo mnie oczy mylą od przejedzenia świątecznego :-) ). Tak gadałem z kumplem właśnie o tych ofertach na jedynki z IF i on, znany z wisielczego humoru, stwierdził, że oni te puszki zbierają chyba w Afganistanie i Iraku po zabitych korespondentach wojennych... Mogliby te rysy jakimś lakierem zaprawkowym chociaż maznąć ;-)
Ja też odnoszę takie wrażenie. Fakt, źle wymnożyłem wielokrotność 65k,co nie zmienia faktu, że straciłem absolutnie do nich zaufanie.
Witam
Moga brac z agencji prasowych za grosze i sprzedawać, tak i tu się robi lecz sklep mówi. Takim sposobem kupilem 300mm 2,8 ktora sluzy do dzis i bawilem sie przed wczoraj 400mm 2,8 tez tanio i 6mc gwarancji.
Takie sprzedawanie bez gwarancji to już masakra, o przetrzymaniu kasy lub pobieraniu za cos tam nie wspomnę.
Bedzie tak ciągle dopóki ludzie biegną tam bo 100zl taniej i nadal będą robić co robią bo wciaz maja ludzi którzy kasę im sami przynoszą.
Kupowałem u nich jeden obiektyw w opisie było, że używany. Przyszedł niesprawny (przysłona się nie ruszała). Odesłałem i przysłałi kolejny też niesprawny. Odesłałem - zwrócili pieniądze. Za trzeci podziękowałem
Oprócz tego, że przysłali niesprawne uderzył mnie "stopień zużycia" tych szkieł; były poobijane, porysowane jakby ktoś spejalnie je obdzierał jakimś pilnikiem i poprawiał młotkiem i kopał po chodniku ze 2km. Wysyłkowo już nic nie wezmę od nich.
Kupiłem używany obiektyw 70-200 f/4 z kilkoma pyłkami. Dostałem obiektyw z kilkunastoma pyłkami i niesprawnym silnikiem AF. Zażądałem zwrotu gotówki. Przed przeszło tydzień "Pan Marek" pisał w mejlach, że pieniążki już zostały wysłane.. Po 40 mejlach i kilkunastu telefonach do sklepu otrzymałem numer do szefa, z którym szybko wszystko wyjaśniłem i otrzymałem pieniążki następnego dnia. Osobiście nie polecam tego sklepu!
Dokładnie, znajomy miał podobny problem zamawiając obiektyw 'prawie nowy'. Szkła były tak zniszczone, że aż dziwiliśmy się, że można tak;) Teraz mamy sprawdzoną firmę, z której jesteśmy zadowoleni. W foto-tipie tylko oryg. kupisz, ale obsługa bdb i nigdy nie narzekałam. Co do IF - odradzam po przeżyciach kolegi.
Witam ponownie w wątku o moim ulubionym komisie foto. Dziś historia nie moja - kolegi z forum. Otóż znalazł on ofertę na 1ds mark II za 9400 w rzeczonym komisie. Czyta opis, który obwieszcza, że puszka wykonała ,,około 30 tysięcy zdjęć''. Kolega prosi więc panów z komisu o klatę do sprawdzenia fotosy puszki. Zatrwożony pisze mi na gg: ,,zobacz przebieg - zdębiałem''. Sprawdzam więc swoim softem (sprawdzonym) i też zdębiałem.
Panom się znowu ,,pomyliło''. tym razem 30 tysięcy z....ponad 300 tysięcy.
Deesik za 9400 po prostu naklepał ponad 300 koła zdjęć, a komis oferuje go w cenie ,,dziewicy''. Szajs das - dają prawo, ale oznajmianie ,,ciemnemu ludowi'', że wykonał DZIESIĘĆ razy mniej i że sprawdzili to CanCount (program niespecjalnie skuteczny w modelach mark II serii 1) jest szczytem. Jednak nawet sprawdzając CanCountem można poznać ,,dorobek'' tej puszki... Kolejny kamyczek do ogródka tegoż komisu.
Wiemy już, żeby unikać komisu tegoż sklepu. Natomiast jeżeli chodzi o zakupy sprzętu fabrycznie nowego - polecam. Kupiłem u nich kiedyś D700. Akurat nigdzie indziej nie było. Wszystko odbyło się jak najbardziej w porządku. Pucha oczywiście nowa bez śladów używania, sprawdzona licznikiem klatek - 0 :)
Natomiast jak chciałem kupić od nich z komisu Tokinę 28-80 chyba, już nie pamiętam to temat ciągnął się chyba 2 tygodnie. Obiektyw był w serwisie bo coś tam niby z osłoną było nie tak, trzeba było ją posklejać czy coś (swoją drogą też bez sensu, oddawać obiektyw do serwisu bo osłona popękała...). No dobra poprosiłem o telefon gdy obiektyw do nich wróci. Cisza. Po 2 tygodniach w końcu sam zadzwoniłem - obiektywu nadal nie ma :D Dałem sobie spokój...
W tym roku dogadałem się z Interfoto co do wymiany jednego obiektywu na inny .Wyslałem mailem dokladny opis posiadanego przezemnie obiektywu ,zdjecia i ustalilismy po negocjacjach wymiane z moja doplatą 1000 zl.Wysyłalem więc obiektyw i zrobilem przelew na konto IF,ktory został zaksiegowany zanim obiektyw jeszcze dotarl.Czekałem wiec tylko na ten ,ktory chciałem sie zamienić.Po dwoch dniach dostalem obszernego maila ,ze "nie takiego"sie spodziewali obiektywu ,ale owszem dalej ida na zamianę TYLKO,ze musze doplacic nie 1000 zł a 2000 zł!!!!Ruszyło mnie to do zywego i oczywiscie podziekowałem rezygnując za "taka zamianę"!! A dopiero sie wścieklem porzadnie jak zobaczyłem odesłany obiektyw!!!Moj obiektyw był uzywany(sigma)mial delikatne przetarcia tej miekkiej warstwy,jak to u Sigmy ,ale jak wrocil z IF to był niemal obdarty z tej powloki!!Mało tego !!Specjalny firmowy pokrowiec w ,ktory jest pakowana Sigma został poprzecinany w kilku miejscach ostrym nożem.Zadzwownilem do nich z pretensjami.Najpierw otrzymałem opieprz ,ze źle zapakowałem obiektyw i jestem sobie sam winien(sic!!!) a poźniej mi zaproponowano,ze moga mi wymienic pokrowiec ,ale musze zaplacic za wysylke tam i z powrotem!!!!Tą bezszczelną odpowiedzia mnie dobili calkowicie!Dodam jeszcze ,ze za wysylke obiektywu tam/z powrotem ja placilem kuriera a na zwrot wplaconego 1000 zl musialem bardzo długo czekac i sie prosić.Dałem sobie z nimi calkowicie spokoj ,pozostajac z obdartym z farby obiektywem i pocietym pokrowcem.
Jeśli nawet tylko część z opisanych tu historii miała naprawdę miejsce... to jak taka firma może jeszcze działać? Przecież "model biznesowy" Interfoto zakrawa na czystą kpinę! Zróbmy im antyreklamę, niech idą na zieloną trawkę.
EDIT: na hasło
komis interfoto oszuści
google podają ten wątek jako drugi link... po linku do sklepu InterFoto.
A czymże jest ten wątek - zaproszeniem do współpracy z panami IF?
Uff,
Brzmi groźnie, a już prawie chciałem kupić u nich używany 5D oznaczony jako n/u. Zgodnie z zapewnieniami ma mieć zrobione 5tys. zdjęć... Ale z tego wątku wynika, że równie dobrze może mieć 50tys.
Niestety jestem spoza Wawy i nie mogę sprawdzić sprzętu osobiście.
Ostatni wpis jest sprzed 2,5 roku:!:
Ktoś coś tam kupował ostatnimi czasy:?:
Na przykład, że w dobrym stanie używany to w dobrym stanie używany, a nie rozklekotany gruchot w stanie agonalnym. Bo jako komis to asortyment mają przyzwoity w dobrych cenach. Tylko jak policzę 'za drogę' albo za zwroty paczek...to nie mam czasu ani ochoty. Nie dowierzam także temu co pisze Jago, że nikt z CB nic tam nie kupuje. Więc podbijam temat i czekam na świeższe opinie.
Pozdrawiam.