poszukaj na alledrogo Zenita E, drogo nie wyjdzie, nawet diod nie będzieCytat:
Zamieszczone przez zanussi
Wersja do druku
poszukaj na alledrogo Zenita E, drogo nie wyjdzie, nawet diod nie będzieCytat:
Zamieszczone przez zanussi
nawet w wersji ET nie ma ani jednej diody
taaaak... ale masz selenowy zewnętrzny światłomierz o rozrzucie dokładności równym starej ruskiej katiuszy ;)
ja mam jeszcze swoja TTL i tam jest ladna wskazowka. diody to maja Zenity XP(12-->2 i 15-->3chyba :-P)
to ja dołożę swoje 3grosze (też z Zenitem w tle).
Na SLOT Festiwal w Lubiążu łaziłem po terenie i wychaczyły mnie 2 dziewczyny z prośbą, abym zrobił im zdjęcie Zenitem. Dziewczyny wpadły na fajny pomysł - znalazły oparte o mur stare, 4-polowe okno pod które się wsunęłyy tworząc w kadrze efekt szchownicy.
Wziąłem tego zenita, przymierzam się, wciskam spust do połowy i... nic. Nie pali się żadna dioda. Coby nie wyjść na głupka, który nie potrafi zrobić zdjęcia starym zenitem (a używałem kiedyś) pooglądałem go dookoła - może to jeszcze starsza wersja z zewnątrzym światłomierzem. Ale nie. Po dłuższej chwili odkryłem, że... aparat nie miał zatyczki do baterii i samej baterii :D Dziewczyny albo znały swój aparat na pamięć albo....
Ale to nie koniec. Kilka godzin później, po całym dniu focenia postanowiłem schować aparat do torby. Sięgam więc do tylnej kieszeni w spodniach żeby wyjąć dekiel na obiektyw. Wyczuwam 2 dekle. Konsternacja - pewnie nie zatkałem deklem któregoś z obiektywów z torby. Wycięgam ów drugi dekiel z kieszeni a tam.... symbol Zenita :)
Oddałem dekiel do biura rzeczy znalezionych :D
A ja tam myślę, ze to były profesjonalistki i nie potrzebowały światłomierza do prawidłowego ustawienia warunków ekspozycji... czoła chylę ;)Cytat:
Zamieszczone przez woyd
Warto sobie przypomnieć słoneczną 16, deszczowe 2.8 i dodać do tego odrobinę wyczucia (-:Cytat:
Zamieszczone przez woyd
moj zenek wciagal baterie nosem takze czasem w polowie kliszy zdarzalo sie ze pracowalem bez swiatlomierza i po pewnym czasie juz mniej wiecej na oko i tak robilem bo bylem przyzwyczajony do padnietej baterii ;) w Canonie tez sie przydaje.
Mnie ostatnio ubawiło setnie takie cuś:
Siedziałem sobie ze znajomymi w lokalu gdzie Fotogalicja wystawia swoje zdjęcia, pijemy piwko, pogaduchy lecą. 350d+tami 28-75 leżą przede mną. Sielanka. Od sąsiedniego stolika podchodzi gostek z jakimś miniaturowym kompaktem i prosi mnie żebym zrobił im zdjęcie. Jak podawał mi aparat wypowiedział magiczne: "just press here" i wskazał na "spust migawki" ;-) (w sumie to nie wiem jak nazwać ten guzik w kompaktach haha)
To w sumie nic w porównaniu do tego co ja zrobiłem po tych słowach :twisted: Otóż wziąłem kompakcika w ręce i jak kręgiel przystawiam go do oka coby przez wizjer zerknąć :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Niestety, ten kompakcik miał tylko LCD :oops:
Ech te odruchy "lustrzankowe"...
Ja jakis czas temu bylem na mocno lokalnej komunii.
Musialem calkiem z zaskoczenia (dla mnie) zrobic kilka zdjec w kosciele. Kosciol jasny, taki na ISO400 z reki bez wiekszych problemow.
Szalal tam Pan Fotograf z jakims 3-cyfrowym analogowym Canonem plus 24-85 strzelajac lampa na prawo i lewo (420EX)
Chcial nie chcial wyciagnalem moj sloik (24-70L), i zrobilem dzieciakowi kilka zdjec gdzies z boku kosciola, samemu z rodzinka itp. A ze warunki swietlne nie perfekcyjne, to wiekszosc zdjec polecialo w serii na wszelki wypadek.
Po chwili uslyszalem jak pan fotograf wraz z pomagierem cyt:"strzelal serie". Z lampa blyskowa :-)))
Marcin
Po uroczystości wręczenia dyplomów jeden z rodziców poprosil fotografa obsługującego prasowo tę imprezę (Olek E-1, ależ on ciche lustro ma! :) ) o zrobienie zdjęcia jemu i świeżemu doktorowi, wręczając jakiegoś kompakcika. Fotograf kompakcika do oka - oops. No dobrze, to zombie. Naciska spust - nic. drugi raz - nic. Wreszcie przytrzymał go wystarczająco długo aby AF zadziałał i zrobił to zdjęcie.
Mi sie jeszcze przypomniała niedawna rozmowa podczes pewnego koncertu. Siedze sobie za kulisami w oczekiwanu na kolejny zespół i tak jakoś zaczałem gadać z jakimś inny fotografem. Koleś patrzy na mój aparat i stwierdza, że mam cyfrową lustrzanke (on miał jakiegoś kompakta Minolty średniej klasy, w dodatku też nie pierwszej młodości, więc sprzęt lata świetlne za moim). Ameryki nie odkrył, więc powiedziałem tylko, że owszem. I wtedy zaczęło podsumowanie mojego sprzętu i ogólnie lustrzanek. Stwierdził, że lustrzanka to w zasadzie tylko szpan i pieniądze wyrzucone w błoto bo praktycznie nie są lepsze od kompaktów, a jeśli nawet to i tak nie rekompensuje to dużo wyższej ceny, gabarytów i prądożerności. Poza tym on nie musi zmieniać obiektywów bo ma zoom 8x czy jakoś tak. Po czymś takim odechciało mi sie z nim gadać. Powiedziałem tylko żeby zrobił choć jedno zdjęcie bez lampy. Odpowiedział, że lampa jest od tego żeby jej używać.
To jeszcze powinieneś poczekać na chwilę gdy skończy mu się bateryjka. :)Cytat:
Zamieszczone przez Hellfire
I chwała Bogu, bo gdyby to potraktować serio... ;)Cytat:
Zamieszczone przez fotoania
Wybierz się na pierwsze z brzegu wesele i weź do ręki na 30 sekund każdą z 30 cyfrowych małpek, które przytargali goście i zrób zdjęcie. Sensowny kadr mile widziany.Cytat:
A cyfrowy sprzęt jest tak nowoczesny i tak bardzo niepoznany, że interesujący się fotografią facet z historii Zakka za nią nie nadąża... A my, niedobrzy, naśmiewamy się z niego...
Powodzenia (mój faworyt - jakiś Sony wielkości paczki damskich papierosów. Nie znalazłem włącznika...)
Za tym się już nie da nadążać...
J
Ja ostatnio też się- nie popisałem na wycieczce zakładowej, nie potrafiłem koleżance włożyc kliszy do kompaktu, co gorsza to jeszcze (ale wstyd) przewinełem jej tę kliszę, nową nie używaną do kasetki, ale ja zawsze odkąd pamiętam miałem przeboje z filmami, zawsze w stresie czy dobrze nałożony, nawet teraz jak odkurzyłem zenita po dziadku i wypstrykałem kilka klisz, to dopiero chyba czwartą albo piatą założyłem sam, nie porwałem ząbków na koniec i zwinełem do kasetki, taki to sukces ;-) dla mnie karty pamięci to wybawienie
Kartę można włożyć do aparatu na cztery sposoby. Przy jednym wchodzi gładko, trzy nastepne wymagają siły... Ale się da, co widziałem na własne oczy.Cytat:
Zamieszczone przez laur
Sorry ze nie pisa l em ale jestem na ma lym (2 tygodniowym urlopie;))
By lem w ostatni a sobote na weselu i powiem wam.... koszmar.
M lody taki ze usmiech ma jak na pogrzeb m lota to klon młodego
Nie wiedzieli co jak i po co gdzie i dlaczego. Zawsze jest tak ze mlodym spieszy sie do kosciola i wtedy jak wychodza jedni to Ci sie witaja i skladaja zyczenia. A moi młodzi zamiast wyjsc i sbboie złłozyc zyczenia to powiedzieli ze nie beda składac bo to pecha przynosi i zamkneli okienka.
Sala balowa to koszmar bo ciemna jak... ciemnośc ;)
A fajnie bylo w kosciele bo jak ja chciałem robic zdjecia to tata pokazał upowaznienie. Ale jak sie zaczeła ceremonia to wttedy z jednego fotografa (mnie) i kamezysty (moj tata) zaczeła robic sie grupa w 5 fotograf ów i 3 kamerzystów :)
na slubach glownie filmuje (robie tylko pare fotek dodatkowo gdy nie ma co filmowac) i b czesto wystepuje standard "wujka/cioci-fotografa": rozpycha sie, bezczelnie wlazi przed kamere zaslaniajac caly kadr by nastepnie zrobic zdjecie kompatkem zaslaniajac lampe blyskowa palcem
Jestem na weselu tydzień w tydzień i rzecz jasna często jestem proszona o zrobienie zdjęć jakąś popierdółką. Bywa, że ciężko znaleźć odpowiedni przycisk, owszem...Cytat:
Zamieszczone przez Jester
A jeszcze dodam, jak kiedyś na weselu właził mi cały czas w kadr upierdliwy "wujek" z którymś z IXUSów... I potem do mnie podchodzi, że niby mi sie wpierniczał i przeprasza, że przeszkadza... Pyta czy może aparat zobaczyć... Daje mu go do ręki, a on spogląda na przyciski i mówi: "O! Patrz! Takie same ma przyciski jak mój!" ;]
Oranyboskie...Cytat:
Zamieszczone przez fotoania
Za mną jeszcze trzy dni chodziło:
"aaaateeeraaaz
idzieeeemyna
jedneeeegoooo..."
Masakra.
J
Wszystkim tym ktorzy mysla ze slyszeli najwieksze glupoty na swiecie na temat fotografii oraz sprzetu, polecam udanie sie na jeden dzien do pracy w sklepie fotograficznym.. Mowie wam, mozna by zalozyc jakas ksiege z idiotyzmami, ale czasu by zabraklo zeby je tam zapisywac ;) Z niektorych sie juz nawet nie smiejesz tylko rece opadaja..
Nie smieje sie ani nie nabijam z ludzi, ktorzy przyszli sie poradzic, bo nie kazdy musi sie znac i ja jestem od tego zeby im pomoc. Ale sa ludzie ktorzy pozjadali wszystkie rozumy na swiecie i staraja sie wpoic we mnie nowe teorie... i albo ja po prostu jestem niereformowalny i zbyt powoli sie ucze, ale ich totalnie pogielo :mrgreen:
Najgorsi sa "koledzy fotografowie" ktorzy przychodza doradzic jaki sprzet kupic i na co zwracac uwage. Stereotyp o megapixelach i megazoomie panuje juz na calym swiecie, ale ci panowie sa mistrzami w udowadinaniu swoich racji.. cale szczescie z zoomow cyfrowych troche sie wyleczyli.
Nie bede sypal przykladami blyskotliwych wypowiedzi, bo tego sie nie da powtorzyc. Po prostu pojdzcie czasem do pobliskiego sklepu i posluchajcie co niektorzy maja do powiedzenia :)
PS. Gozej jak glupoty opowiada sprzedawca.. no ale to inna bajka ;)
Cytat:
Zamieszczone przez fotoania
No to witaj w klubie... ja tez od kwietnia do pazdziernika....
Ilosc sytuacji zabawnych czasmi przekracza .... mozliwosci percepcji ..jednej osoby...
np.Wujek do Pamo Mlodej: "wasz fotograf w erze fotografi cyfrowej robi normalnym aparatem, kiepsko to widze..."
PM: "ale my widzielismy jego swietne zdjecia"
W: "moze pokazal wam czyjes... czy na pewno byly z cyfrowki"
(podumowywujac... robbie zestawami 20d,350d,czasami ..5 d,)
Tak jak mój znajomy niedawno, wmawiał mi, że foty z 350D z najnowszym firmwarem są ostrzejsze niż foty z 20D ze starym firmwarem :D :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Czacha
PS. Czacha, jak można wiedzieć to gdzie pracujesz? Jakiś FJoker?
Cytat:
Zamieszczone przez Zielony
takie rzeczy to tylko w ER.....SONY....:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
sorki za OT ale nie moglem sie powstrzymac
Ja też mam obserwacje z Grecjii większość DSLR jakie widziałem to były nikony d50, d70 . Canony były b.sporadycznie widywane ...... a byłem tu i ówdzie ......Ateny , Delfy, Pelopnez (cały) itd .....
Ano taki jakis FJ.. :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez Zielony
Mialem takiego jednego nawiedzonego zolta flaga w sklepie niedaleko. 20 lat w biznesie, wiec juz mocno wytarte nawyki i skrzywienia. Chodzilem go posluchac podczas przerw w pracy w celach rozrywkowych :D Do dzisiaj mi dzwoni po uszach jego nikonowskie "supirior quality" :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez Czacha
Mi się zdarzyło usłyszeć od sprzedawcy w FJ, że największym minusem Nikona D50 jest konieczność podpinania TYLKO I WYŁĄCZNIE oryginalnych Nikkorów. Żadne Sigmy i Tamrony z bagnetem Nikona nie pasują niestety :DCytat:
Zamieszczone przez Czacha
Ja dzisiaj bylem w FJ i Pan nawijal ze nic innego tylko SONY. Sony i sony a po tym jak uslyszal ze "Precz z Sony" koniecznie chcial wiedziec dlaczego. Powiedzialem mu ze boje sie ze mnie bateria zabije w czasie eksplozji tak jak w Dellach to on na to ze nie slyszal o takich problemach i pewnie to jednostkowe przypadki :)
Poprosilem wiec o Alfe i zaczalem zadawac pytania ... nie potrafil odpowiedziec na zadne a wcale nie byly trudne ... np czy wyswietla histogram dla kazdego kanalu osobno :)
Eee.. szczerze mowiac ja tez bym na to nie odpowiedzial ;) Nie da sie znac tak dokladnie wszystkich aparatow posiadajac w sprzedazy kilkadziesiat roznych modeli ;) Poza tym.. jaki % klientow potrzebuje takich informacje i do czego im to potrzebne? ;) Zawsze mozna odeslac do instrukcji, FAQ, google.. lub samemu sie pofatygowac i sprawdzic ;)
Ja tam niczego nie zachwalam.. bo nie ma sprzetu idealnego ;) Wszystko ma swoje "zady i walety". Decyzja o zakupie lustra jest bardzo indywidualna sprawa i powinna sie raczej opierac o cechy calego system, a nie funkcje histogramu :mrgreen: No ale to tylko moje zdanie.. a co ja tam moge wiedziec, pracuje przeciez w FJ ;)
Dobry sprzedawca nawet jesli o czyms nie wie powinien sie jak najszybciej o tym dowiedziec i potrzebna informacje dostarczyc.
Znajomosc szczegolow kazdego aparatu to jedno ale podejscie do klienta to drugie.Cytat:
Zamieszczone przez Czacha
Zeby nie bylo ze najezdzam na Panow z FJ nieslusznie... najpierw wzielismy dwa canony (kompakty) zeby sobie moja judytka podotykala czy jej sie podobaja i czy zmieszcza sie do torebki (to parametr numer 1 jakby ktos nie wiedzial ;) ).
Wziela do reki pierwszego i mowi ze ma badziewny AF bo nie celuje srodkiem tylko gdzie chce (dziewczyna nie ma pojecia o sprzecie w ogole). Poprosila jednego Pana o wylaczenie tego w jednym z canonow. Ja wzialem drugiego i w przeciagu 10 sec sam wylaczylem w nim te funkcje pomimo faktu ze to pierwszy od lat kompakt tej firmy jaki mialem w reku.
Sprzedawcy sie ta sztuka nie udala wiec stwierdzil ze to niemozliwe dla tego modelu (zamiast isc sprawdzic). Po tym pokazalem mu jak zrobic niemozliwe mozliwym i zaczelismy ogladac dalej.
Judka zapytala o jakis tam model panasonica z gazetki (podobniez niedawno mieli na polce) jak wielkosciowo plasuje sie w stosunku do ogladanych canonow ... znowu brak odpowiedzi bo to parametr nieistotny i nie maja takich informacji. OK popstrykalismy potem wzialem alfe i drugi z panow ktory mi ja podawal (i ktory twiedzil ze kompakty canona sa badziewne i tylko sony sie liczy) tez nic o niej nie wiedzial wyjawszy fakt ze pasuja obiektywy do minolty.
Zaden z nich nie pomyslal nawet zeby sprawdzic gdzies odpowiedz na nasze pytania. Nie wiedza i koniec ... nastepne.
Nie wspomne juz o innym FJ dzisiaj gdzie Pan sprzedajacy odmowil pokazania nam dwoch aparatow naraz. Kpina po prostu. Nie oceniam calej sieci i wszystkich sprzedawcow ale dzisiejsza wyprawa zalamala mnie totalnie. Sprzedawcy z MM byli duzo milsi i bardziej pomocni niz Ci z FJ.
Nie bede nikogo bronil ani tlumaczyl - ich sprawa jak tam pracuja ;) Mogli miec zly dzien, mogly bolec ich glowy, albo po prostu praca ktora wykonuja ich nie interesuje i nadmiar wiedzy uwazaja za zbedny ;)
Faktycznie to malo profesjonalne podejscie jesli mowi sie "nie wiem" i nie robi niczego aby dowiedziec. Mamy komp pod reka, na zapleczu instrukcje.. to chwila moment aby sprawdzic co jak dziala.. i czy da sie wlaczyc/wylaczyc dana funkcje. Nam np. zdarza sie czasem zadzwonic do serwisu bo niektorych rzeczy nie mozna znalezc w instrukcji. I to jest zalosne, ze wiedza osob tam pracujacych jest zdecydowanie mniejsza niz nasza czy klientow ;)
A z wiedza klientow tez jest problem - przychodzi osoba ktora 2 tygodnie studiowala parametry techniczne Ixusa 55 i zna je na pamiec... i co lepsze, wymaga abym sprecyzowal ile wynosi opoznienie migawki w tym sprzecie ;) Ludzie, litosci :) Po prostu daje aparat do reki klientowi i niech sam se oceni czy mu to wystarcza czy nie. Oczywiscie kolejna rzecza jaka robie to zadaje pytanie "po co panu takie informacje". Gdy klient chce robic zdjecia sportowe polecam mu po prostu lustrzanke.. ;)
Co do pokazywania 2 aparatow jednoczesnie - szefostwo na to krzywo patrzy. Zdarzaja sie kradzierze.. wiec to tylko i wylacznie dla bezpieczenstwa a nie z lenistwa.
No.. ale to nie temat o FJ ;) To jak to tam na tych slubach i weselach? :)
Nie dziwię się wcale. Była taka kradzież, pisali w gazecie, pewnie ukaz z góry, że nie wolno teraz.Cytat:
Zamieszczone przez McKane
Byc moze faktycznie o to chodzilo. Nie bylo mi jednak dane poznac motywu dzialania tego Pana bo burknal cos pod nosem ze nie poda i dalej robil cos na kompie.Cytat:
Zamieszczone przez piast9
Pewnie szukal czy A100 ma rozbicie histogramu na poszczegolne kanaly :mrgreen:
Mozliwe aczkolwiek nie wygladal mi na takiego :)Cytat:
Zamieszczone przez Czacha
byłem dzisiaj w Bolesławcu, miasto nieduże, weselnych profi pewnie też nie wielu... Spacerowałem po rynku, ale na jego górze był kościół, z którego dziedzińca było widać cały plac. Podchodzę, patrze jakiś ślub, poczekałem grzecznie aż cała imprezka zwinęła się do środka. siadam na ławce, i zaczynam podpinać tilt/shifta. W tym momencie podchodzi do mnie fotograf obsługujący to wesele z jakąś hybrydą samsunga. rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
- widzi pan, jak by pan miał taki aparat jak ja, to by pan nie musiał się chrzanić z tymi obiektywami
uśmiech z mojej strony
-ale widzi pan, pan swoim aparatemn nie zrobi takich zdjęć jak ja
-jaasne, niczym się nie różnią dobra cyfrówka od lustrzanek cyfrowych, szkoda pieniędzy, na pewno bym zrobił
-mogę o kazdą kasę się założyć że jednak nie
-no dobra, to jakie mam zdjęcie zrobić
-z selektywną głębią ostrości
tutaj chwila przerwy
-a tak po chłopsku?
-no np żeby ostrość przechodziła jedynie po przekontnej kadru
jeszcze dłuższa przerwa
-no to chyba jednak nie...
Tutaj sobie pożyczyliśmy udanych fot itp itd uśmiech, cześć, cześć i tyle sobie pogadaliśmy. Oczywiście gadka w bardzo koleżeńskiej atmosferze, ale gość był tak pewny siebie, że aż mnie zatkało.
OMG... Ciekaw jestem portrecików z sesji... Choć widziałem już takie pracowicie zblurowane w PS...Cytat:
Zamieszczone przez jdw
Sytuacje z którymi się spotykam dość często nie dotyczą wesel, a standardowy scenariusz wygląda następująco:
Jadę pofocić gwiazdki moim 800 mm f4 na paralektyku a po złożeniu oprócz tego że ma pokaźną wagę ok. 50 kg równie pokaźnie wygląda, oczywiście zawsze udaję się w odludne miejsce ale blisko drogi, rozkładam krzesełko i pstrykam ...
Nagle pojawia się zbłądzona duszyczka / duszyczki w celu sex, skrót od domu, wypicie alkoholu. Zainteresowanie nowo przybyłych wzbudza samochód z jakimś dziwnym urządzeniem stojącym obok ( zwykle nie zauważają mnie siedzącego obok ).
Jako, że nowo-przybili zaczynają świecić latarką bądź światłami samochodu w celu dokładniejszego obadania sytuacji, zwracam się z uprzejmą prośbą zgaszenia świateł bo psują mi ekspozycję.
NIGDY nie usłyszałem odpowiedzi .... :-)
Jezdza na sex autem z latarka??:mrgreen: hehe
Tak swoja droga, uwierzcie mi ,ze w FJ panowie sa naprawde kompetetni w porownaniu ze sprzedawcami z zoologi (jakies zoo natura czy inne sieci). Zwykle sa to ludzie z przypadku wiec nie ma sie co dziwic.
tez problem...Cytat:
Zamieszczone przez liquidsound
jak jeszcze kiedys szwendalem sie nad Odra w ciagu dnia, to miewalem sceny, ze wychodzac z krzaczkow widywalem "kolyszace sie bioderka". dyskretnie chowalem aparat, zeby nie robic przeciwko przyrostowi naturalnemu, ale smiechu przy tym troche mialem :)
dla chcacego nic trudnego. chocby i przy latarce w polu ;-)
Najlepiej jak sie jezdzi na ryby to czasem mozna sie napatrzec:lol:
"Wojny międzymiastowe" pozamiatane tu: http://canon-board.info/showthread.php?t=13703
... i odblokowane :mrgreen:
Przyszedł do mnie w sobotę na weselu pewien pan... Przygląda się obiektywom, które akurat leżały na stoliczku obok mnie, bo je zmieniałam. Trwała zmiana z 24-70 na rybie oko. Pyta: "To szeroki kąt jest?" odpowiadam, że tak, że to jest rybie oko. Zadał jeszcze jakieś dwa rzeczowe dość pytania o światło a na koniec mówi, że on też ma do swojego aparatu zoom 50mm ze światłem 1,8 ale używa go tylko do fotografowania na odległość, bo ma jeszcze 28-75 (albo coś w tych granicach) i mu to w zupelności wystarcza do uzyskania efektu karykatury jak rybie oko... :) przytaknęłam, bo nie miałam siły tłumaczyć.
A ja lubię zadawać trudne pytania sprzedającym sprzęt fotograficzny.... jestem sadystą, który cieszy się gdy może zagiąć Pana po drugiej stronie lady. Spędzam w takich sklepach całe dnie... a co mam do roboty... jestem napalony na takie sytuacje. Bez nich nie potrafię funkcjonować. Zadaje milion idiotycznych pytań o histogram dla poszczególnych kanałów i szybkość ostrzenia od minimalnej do nieskończoności i zadowalam sie odpowiedzią tylko z dokładnością do trzech cyfr po przecinku w sekundach. A co? Przecież JESTEM FOTOGRAFEM!!!!! WIELKIM PANEM FOTOGRAFEM.....MOŻE NAWET WESELNYM?
Wczoraj pozwoliłem sobie na wieczór w pubie jazzowym razem z laską.
Po chwili zjawiło się trzech fotografów - bo był koncert.
Jeden to Minolciarz był. Drugi z Olympusem kompaktem.
Trzeci Nikoniarz :twisted: Kliszaka miał.
I tak coś zaczęli focić. Ja się im przypatrywałem, ale w sumie z laską nic na ten temat nie gadałem. Nagle kurde patrzę, a Nikoniarz usiadł i wyciąga z plecaka instrukcję i zaczyna wertować i wertować. W końcu zaczął czytać :lol:
Kobieta to zauważyła i do mnie: Ty, nie jest to czasem Nikoniarz*?? :mrgreen: :lol:
Parskłem Heinekkenem i tyle :D
*pasek miał NoName więc Kobieta na pewno po aparacie nie poznała.
Wywnioskowała - tylko po czym? :mrgreen:
To tak wszystko w ramach żartu i OT :wink:
:-) :-)
To ja wam powiem, opowiem inne wg. mnie dość śmieszne zdażenie. Kiedyś podczas fotografowania komunii (zresztą mojego prywatnego syna:mrgreen: ) Podszedł do mnie koleś i patrzy się, patrzy - widzę, że na końcu jezyka ma jakieś pytanie - nie wytrzymałem i pytam, w czym mogę pomóc??? A koleś na to :? Proszę Pana jak to jest że ma pan lampę podniesioną do góry pionowo(co nie było do końca prawdą, bo była ustawiona pod kątem 75 stopni), a robi pan zdjęcia na wprost. Mówię mu że kapliczka jest niewysoka i gdybym strzelił na wprost to zdjęcie wyszło by niespecjalne.:roll: Koleś podziękował i poszedł.
Za chwilkę ktoś mnie trąca w ramie. Odwracam się - ten sam koleś. Pytam się czy cos jeszcze sobiewinszuje, a on tak. Proszę Pana ja się znam na optyce ale jedno pytanie mnie męczy:?: ..."Jaki ma pan czas ustawiony?" ja mu na to 1/60s a koleś -UWAGA:!: :!: :!: - to jak to jest że światło panu nie ucieka???? Zbaraniałem, mówie ze nie bardzo rozumię o co chodzi? No to mi koleś wytłumaczył, że z fizycznego punktu widzenia niemozliwe jest żeby błysk zdążył oświetlić obiekt ba światło ma prędkość 300 tyś km/s i jest szybsze od migawki:lol: :mrgreen: :mrgreen: Długo dochodziłem do siebie:rolleyes:
No coz, facet podszedl do tego z czysto praktyczno-fizycznego punktu widzenia.. :mrgreen:
Chrzanisz - mnie spytałeś jedynie czy ten filtr jest w czarnym pudełku :mrgreen::mrgreen::mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez zanussi