Kto się podejmuje jaskółek w locie ten nie może być normalny :P Niekiedy mewy jest ciężko ustrzelić (w porównaniu do jaskółek są białe, większe, są bliżej zazwyczaj), a co dopiero jaskółki - małe, czarne, zwinniejsze 3x od mew, daleko od fotografa.
Wersja do druku
Kto się podejmuje jaskółek w locie ten nie może być normalny :P Niekiedy mewy jest ciężko ustrzelić (w porównaniu do jaskółek są białe, większe, są bliżej zazwyczaj), a co dopiero jaskółki - małe, czarne, zwinniejsze 3x od mew, daleko od fotografa.
Mógłbym spokojnie zatytułować ten wątek jako "Fotografia zastępcza" :mrgreen:
Z racji braku podejścia do orłów (nie bywam tam, gdzie one bywają) fotografuję jaskółki, i tak dalej ;)
A zoo?
Tak, ja uważam, że rozwiązaniem jest przejście na FF, nie uważam się za krótkowzrocznego, wręcz przeciwnie, patrzę perspektywicznie. Ty chyba nie. Co do kwestii medycznych - to co robisz to wyparcie. Zmieniając jedną matryce na drugą, ale obie wielkości APS-C nie zyskasz dużo, nawet gdyby miała ona więcej Mpx. Szczególnie jeżeli nie miałbyś na tej wysokorozdzieczej matrycy topowych stałek. Po prostu "średniawe obiektywy" nie dają dużego przyrostu, są zbyt kiepskie na gęstych matrycach. Prościej powiem, że wymieniając samo body na drugie z gęstym APS-C i zostawiając te sama optykę możesz zyskać z 10%. Mało, gra niewarta świeczki
Nic na to nie poradzę, ale przynajmniej to rozumiem. Zmiana na FF i obiektywy minimum 1,5x dłuższe to bardzo duży wydatek, nikt tego nie lubi, szczególne gdyby w dodatku zmieniać system. Większa waga i rozmiar - też rozumiem niechęć. Ja absolutnie rozumiem argumenty tu przytoczone i że cie powstrzymują przed "solidną zmiana sprzętu". Ale tak jak JP przekonywalismy, ze smartfonem sie nie da ze względu na ograniczenia niewielkiej matrycy i obiektywów tak samo ja ci to mówię, oczywiście w innej skali jesli mowa o rozmiarze.
Zamiana na FF po to by odcinać 2/3 pikseli jest totalnie bez sensu, bo to tak jakbyś nadal miał APS-C. Dopiero wydłużenie ogniskowej by nie cropować (cropować delikatnie) da pożądany skok jakościowy (waga, wielkość, cena, wiem). Brak cropowania da zdecydowanie lepsze wysokie ISO, duża matryca ma też mniejsze wymagania co do optyki. No i te matryce mają większy DR. Jeżeli z taką bardzo długą ogniskowa nie będziesz mocno cropował to wcale nie musisz kupować body mające tak wiele (61) Mpx. Robiąc wymianę na taki sprzęt zyskasz nie 10% i stojąc pod ścianę jeśli chodzi o rozwój, ale 50% i z większymi perspektywami na przyszłość.
Chętne skończę te wymianę zdań, nie przekonasz mnie że jest inaczej niz napisałem.
Jeden powód wystarczy, aby coś zrobić, albo czegoś nie zrobić, a ja mam ich z dziesięć.
Co do kropowania, to ja mocno kropuję nawet na APS-C, a gdybym tego robić nie musiał, to już by był znaczny zysk. Otóż w Canonie się tak nie da, chyba że się śpi na pieniądzach, i jeszcze ma się na dodatek końskie zdrowie, aby targać EF 500 f/4 z TC lub dłuższą rurę. Sigmy 150-600 są zbyt kiepskie do APS-C Canona.
Inaczej wygląda sytuacja w systemie SONY, bo zarówno są dużo lepsze matryce w APS-C, jak i jest doskonały obiektyw FE 200-600, który jest bajecznie tani w porównaniu do oferty Canona. Podobnie zaczyna to wyglądać w systemie Nikona.
--- Kolejny post ---
Nawet bym do niego nie wszedł.
Trzeba mieć dobre długie szkla do ff i dobrą puszkę ff oraz apsc z tego systemu. W lustrze nikona niektórzy tak właśnie do tego podchodzili, pamietam gdy mocno byłem na forum nikona.
Zamiast wielu sprzętów, kilka ale bdb. I teraz można w lustrze w Nikonie to zrobić za nieduże pieniądze w porównaniu do bezlustrs. Używki można skompletować w ułamku aktualnych nowych bezlusterkowych sprzętów. Dla chcącego nic trudnego.
--- Kolejny post ---
D850, D500 i np sigma 150-600. Więcej na początek nie potrzebujesz. W canonie po prostu nie ma tak dobrych luster ja te dwa D850 i D500. Można tez rozważyć d850 i D7200 (24mpix)
6d i 50/1.8 zawsze możesz sobie zostawić z sentymentu, który po czasie i tak pewnie porzucisz.
W d850 masz tryb DX który od razu robi rawa z formatu apsc. To powinno załatwić rozterki na początku.
Na chwilę obecną nie wiem czy są tańsze i lepsze rozwiązania.
Dodam, co może nie jest wiadome, kolory w Nikonie są inaczej interpretowane. Wg mnie dają lepszą bazę wyjściową do przyrody. Ktoś powie ze z raw nie ma różnicy. Otóż jest różnica. Canon ma w raw lepszą baze skin tone. Coś w tym jest.nie doktoryzowałem się w tym, wybrałem co mi lepiej pasuje do tego co focę. Ale gdybym interesował się przyrodą wybierałbym Nikona. Sony bym sobie odpuścił, nie wiem co robią w Nikonie ale z tych samych matryc obraz jest fajniejszy w raw. Każdy nikoniarz Ci to powie :)
Na chwilę obecną to mi się nigdzie nie spieszy.
No ale ja malkontent jestem :mrgreen:
Nikon ma kropa x 1,5, a Canon x 1,6, więc D500 daje obrazek jeszcze mniejszy (18,56 MP na obszarze kropa Canona vs. 20 MP), niż C 7D II, czyli ok. 96% liniowo w stosunku do 7D II, a Nikon D850 jeszcze ciutkę mniejszy w kropie.
Zupełnie mnie nie bawi pójście w jeszcze mniejszy obrazek, niż mam, chociaż powiększenie go w granicach 10% nie stanowi widocznego problemu, o ile jest ostry i niezaszumiony. Inaczej wszelkie mankamenty wyłażą, a ogólnie raczej chodzi o nie przycinanie, lub zmniejszanie obrazka, a nie odwrotnie. Mam C 80D z matrycą 24 Mp, ale to jest kiepska matryca w stosunku do matryc konkurencji, a AF też w porównaniu nawet do 7D II jest dziadowski.
Krótko mówiąc, obecna sytuacja jest jest dla mnie patowa, więc sobie spokojnie czekam na jej rozwój. Mnie interesuje APS-C 24 MP, które nie jest wydmuszką, i porządny obiektyw do 600 mm bez wewnętrznego zooma za sensowne pieniądze. Nawet konkurencja tego nie oferuje, bo albo korpusy są za lekkie, a obiektywy do nich są za duże (pomijając wagę). Ponoć do SONY a6700 tym razem też nie przewidziano gripa, tak samo, jak do R7 i R10 :shock:
Nie wiem, co za mania opętała konstruktorów, aby robić tele-zoomy z wewnętrznym zoomem, duże i przekłamujące ogniskową. Sigma i Tamron przecież osiągnęły sukces rynkowy robiąc swoje obiektywy 150-600 bez wewnętrznego zoomowania.
nie specjalizuję się w fotografii pierza ale moim zdaniem technologie Af z bezluster znacząco ułatwiają robienie takich zdjęć - widzę różnicę pomiędzy 6D (który do bardziej dynamicznych akcji nie nadaje sie wcale, a w tych mniej dynamicznych nigdy nie wiesz czy AF trafił czy nie trafił) a R5 i nie jest to różnica kometyczna tylko dramatyczna wykrywanie - śledzenie ptaka lub oka po prostu działa - tak po prostu, w bardziej dynamicznych sytuacjach aparat też po prostu śledzi obiekt - nie wiem czy rozsądne jest w tej chwili "inwestowanie" (czyli pchanie się) w lustrzanki, może używki jeśli się trafi w dobrej cenie mają jakiś sens (i to te z górnej półki ze średniej już nie, sam zastanawiałem sie przez moment nad 5DSR jak kupowałem R5) ale nowe raczej nie.
Z tymi kolor science to chyba nawet we jednej stajni sa różnice wyjściowe co na dzien dobry wypluwa aparat.. nikon 600 a 750 na przykład... podobnie jest w Sony i absolutnie bym go nie skreslał. Który model tobie tak podpadł? AIV niby ma znacząco inne kolory niż III... wysoko rozdzielcze matryce w a7rIII tez co innego,więc nie generalizowałbym.
R5 to byłoby najprostsze rozwiązanie. Przy założeniu że atsf posiada dobre szkło długie do ff. Czar apsc by zniknął jak ręką odjął. Ale nie od dziś wiadomo że najprostsze rozwiązania są za łatwe z powodu niezrozumialych argumentów :) czar apsc widzi tylko atsf, my nie umiemy tego ogarnąć po prostu. Wszyscy się mylą! :mrgreen:
ma 100-400LIS II to mz dobre szkło tylko pewnie trochę za krótkie jak na FF. nie wypowiadam się mam małe pojęcie o takiej fotografii ile razy próbuję coś zrobic to zawsze mi ptica ucieknie :mrgreen: ale widze progres na 6D mi uciekła fotnie było, przy R5 mi ucieknie ale mam sporo mało ciekawych fotek - chyba zacznę focić wypchane :mrgreen:
R5 nie jest rozwiązaniem najprostszym, tylko jednym z najbardziej idiotycznych. No bo co do niego? Ludzie kupują RF 100-500 nie dlatego, że jest dobry (chociaż jest), lecz dlatego, że nie mają sensownej alternatywy dla tego obiektywu, który jest za krótki, ale i tak kosztuje chore pieniądze.
R5 to jest nadmuchane APS-C, które w fotografowaniu przyrody nie daje wielkich szans na wykorzystanie pełnego formatu FF, o ile się do niego nie dokupi optyki kosztującej ponad 44.000 PLN, bo tyle kosztuje EF 500 mm f/4 L IS II, i jeszcze do tego TC za kilka tysięcy, a przecież ten R5 też kosztuje bardzo dużo.
Pozostając przy RF 100-500 nie osiąga się z jego matrycy dużo więcej, niż z APS-C 24 MP z obiektywem 100-400 mm.
Jak się cieszę ze fotografowanie moich zainteresowań mieści się w 50mm z FF :) a i to czasem za wąsko.
Ano są, gdy mają warunki, aby to wykazać. Np. w takich przypadkach:
Załącznik 14468
Załącznik 14469
--- Kolejny post ---
Byczek jest niewiele przycięty z całego kadru, a kawka jest na cały kadr.
A tu jest skowronek, którego całkiem blisko podszedłem, ale zdjęcie ma 40% wysokości kadru, przy ogniskowej 400 mm. Żeby mieć tego skowronka na cały kadr musiałbym do APS-C przypiąć obiektyw 1000 mm, a do FF 1600 mm.
Załącznik 14470
Jak mi już tak doradzacie tego R5 i RF 100-500, to zróbcie ściepę na ten cel, a ja w podskokach polecę kupić skubańca za te ciężko wyżebrane pieniądze :mrgreen:
Nie wiem, skąd ten hejt na aps-c Canona. Uważam, że do wielu zastosowań jest to najlepsze rozwiązanie. Sporo osób radziło mi niejednokrotnie, żebym odpuścił sobie crop i został tylko przy pełnej klatce. Mam jedno i drugie i one super się uzupełniają. Ale ani crop nie zastąpi ff, ani odwrotnie. Jestem też świeżo po przesiadce z 7D2 na R7. Na razie mam go zbyt krótko, żeby wyrazić jakieś w pełni wiążące opinie. Niemniej pierwsze wrażenia baaaaardzo pozytywne. Nie chodzi mi o oczywiste oczywistości, typu zajefajny AF. Bardzo pozytywnie zaskakuje mnie matryca. Wysokie czułości Canon tutaj mocno poprawił. Ja jestem zadowolony. A podpinam do tego 100-400 II.
Fakt. Ostatnim szkłem lustrzankowym jakie ci może pasować jest Sigma 60-600. I już chyba nikt nic długiego nie wypuści na lustrzanki. Kupa kasy i nie wiadomo czy jest sens, skoro perspektywiczne body to bezlustra. Choć zawsze są adaptery, więc może to szkło? Zyskasz z tego co masz, z 400x1,6=640 vs 600x1,6 czyli 960 mm. Ponad 300 mm więcej. Oczywiście możesz brać Sigmę 150-600. Nie myślałeś o stałce 500 mm?
Duet body cropowe i FF ma sens, wielu ptasiarzy tak ma. D500 robi robotę (20 Mpx), a do tego D850 albo D5 (20 Mpx na FF!). Oni często mają nie zoomy, a stałkę w rodzaju 500/4 i do tego TC 1,4X. Zobacz ile jest kombinacji dwóch body z JEDNYM obiektywem. Możesz mieć od 500 mm na FF aż do 500 x 1,5 (crop) x 1,4 (TC) czyli aż 1050 mm na body APS-C. Wszystko ostre jak żyleta na matrycach 20 Mpx, ale tego nie cropujesz!. Cropowanie to zło. Unikaj go za wszelką cenę.
Powszechny błąd to przechodzenie z APS-C na wysokorozdzielcze FF, bo można cropować. Taka logika posiadacza APS-C, któremu brak zasięgu, więc gęstość pikseli jest dla niego wszystkim. Błąd. Cropowania należy unikać! Nie szukaj gęstszych matryc, tylko dłuższych ogniskowych.
O nie, nie, nie, to nie tak. Jeżeli to jeszcze dla kogoś jasno nie wynika z moich wypowiedzi, to powtórzę, że jestem zainteresowany nie tyle dłuższym obiektywem, ile lepszym korpusem APS-C, a takiego dla siebie na razie nie widzę.
Chyba zresztą zaprzeczasz rzeczom oczywistym. Co to niby za "logika posiadacza APS-C, któremu brak zasięgu"? Posiadaczowi APS-C i obiektywu 400 mm brak zasięgu? Przecież to jest odpowiednik EF 500 mm f/4 + TC 1,4x, czyli razem 700 mm f/5,6 na FF za prawie 50 koła! Ale tym się nie pomacha tak, aby jaskółki w locie fotografować.
Dłuższy obiektyw ma dla mnie sens dopiero z takim korpusem, ale niekoniecznie, albowiem drastycznie zmieniałby on mój sposób działania, a na to nie mam najmniejszej ochoty, bo polegam na mobilności i szybkości reakcji. Żadne składanie sprzętu na miejscówce, ani rozkładanie go do transportu, nie wchodzi w rachubę. Z obiektywem 400 mm na APS-C mam odpowiednik ponad 600 mm na FF, a to wystarcza. Cała reszta to oby tylko były lepsze warunki zdjęciowe. Ponieważ rzadko są, to nie selekcjonuję zdjęć tak, żeby udawać, że zawsze są, i stąd się bierze przekonanie o mizernej wartości korpusów APS-C, podczas gdy dla FF też często warunki zdjęciowe są trudne, a rezultaty słabe. Po prostu tak zwana selekcja własnych prac buduje fałszywy obraz sprzętowej rzeczywistości, a de facto to warunki zdjęciowe decydują o zdjęciach. Już samo zmniejszenie dystansu może dać więcej, niż jaśniejsza optyka, lub lepsze wysokie ISO. Nie kropować chciałby każdy, ale mało kiedy może. Posiadacze FF też kropują, bo inaczej się nie da, tyle że krop z FF jest z reguły lepszy, niż z APS-C, ale jakimi kosztami jest to okupione? No i każdy środek zaradczy w dziedzinie usprzętowienia sprawdza się tylko do pewnego momentu- cos umożliwia, a coś uniemożliwia.
Za krótko go mam, żeby pisać większe podsumowanie. Tak naprawdę to używałem go dopiero półtora wyjścia zdjęciowego. Matrycę oceniam bardzo pozytywnie, ale jeszcze zdecydowanie zbyt mało zdjęć nią zrobiłem, żeby zarzekać się, co do jej zajefajności. Pierwsze wrażenia, co do niej, jednak zdecydowanie dobre. Nie tylko w porównaniu do 7D2 (tu jest jednak przepaść), ale też względem R. Jak masz jakieś konkretne pytania, to pisz na PW.
Największą wadą R7 są dla mnie jego gabaryty. Wiedziały gały, co brały, i na pewno się przyzwyczaję, ale wolę jednak większe puszki i pod tym względem R leży mi lepiej w ręce a 7D2 to ideał ergonomii. Choć np. kółko do góry w R7 pasuje mi bardziej, niż klasycznie położone, jak w R5 czy R6. Nie rozumiem, czemu nie przewidziano gripa. To byłaby chyba pierwsza puszka, do której bym go kupił.
Kiepska ergonomia sprzętu może być rzeczą nie do przeskoczenia pomimo jego innych zalet. Przekonałem się o tym przy okazji testowania R10, przy którym mój EF 100-400 L II jakby zupełnie stracił swoją świetną stabilizację, a lewa ręka momentalnie się męczyła. Z tym zestawem, który mam, wywijałem dziennie 2x po 4-5 godzin przez dwa tygodnie i dawałem radę.
R7 z adapterem ma masę ca taką samą, jak C 80D, co już jest dużym postępem w ergonomii w stosunku do R10.
Inne firmy też m.z. oferują korpusy stanowczo zbyt lekkie w stosunku do wagi obiektywów, które by się z nimi chciało zastosować, a sama wydajność stabilizacji to jeszcze nie wszystko, gdy człowiek zaczyna nabierać oporów przed poderwaniem sprzętu do oka.
Jeżeli Canon wypuści APS-C o masie nie mniejszej, niż R7, z jeszcze lepszą matrycą, który będzie postępem, a nie regresem, w stosunku do R7, to będę zainteresowany. Na razie czekam, bo jakbym teraz kupił R7, a on by wypuścił taki aparat, to już nie byłbym zainteresowany, lecz w****iony :mrgreen:
Dla mnie głównym zarzutem co do ergonomii jest to, że body jest za niskie. Mały palec mi się ześlizguje. Stąd wspomniałem o gripie.
Co do reszty, to nie wiem, czego oczekujesz. R7, gdyby był z 2-3 mm wyższy, to byłyby dla mnie idealną puszką aps-c. Ciężko mu cokolwiek zarzucić. No ale może to jeszcze trzyma mnie euforia po zakupie;)
Fotografowanie ptaków to fascynujące wyzwanie, gdzie natura i cierpliwość spotykają się w kadrze. Podobnie jak słynne słowa Anselma Adamsa, "Sztuka polega na tym, by nie tylko patrzeć, ale i widzieć", w fotografii atsf (akcja, tekstura, cytaty zdjęcia, forma) nabiera głębszego sensu. Każde zdjęcie to opowieść o życiu ptaków, zatrzymana w migawkach, ukazująca ich piękno i swobodę.
Ależ pisałem o tym wielokrotnie: jeszcze lepszej matrycy, raczej 24 Mp, i jeszcze lepszej ergonomii, chociażby przez możliwość podpięcia gripa. O EVF o większej rozdzielczości to chyba w ogóle wstyd pisać, no bo jakże można śmieć wymagać czegoś takiego?
--- Kolejny post ---
Dziękuję. Staram się jak najbardziej, ale staram się równie mocno jak najmniej nadwyrężyć- fizycznie i finansowo;)
Będę to robił nawet gdyby mi się kasza z monitora sypała, bo wcale nie o to chodzi, żeby się nie sypała, chociaż miło by było. Celem mojego działania jest fotografowanie przyrody, a nie uprawianie fotografii przez duże F. Od tego to ja mam ludzi :mrgreen:
--- Kolejny post ---
Stary już jest ten wpis, do którego się dopiero teraz odniosę, no ale lepiej późno, niż wcale.
Otóż, odkąd mam obecny zestaw sprzętu, nie zdarza mi się wrócić do domu bez zdjęć. Jeżeli jest co fotografować, to robię tych zdjęć tyle, i tyle ich wystawiam, że nie dajecie rady ich oglądać, bo się strony na srajfona kiepsko ładują. Czy naprawdę chcecie, żebym jeszcze zwiększył wydajność z hektara? :mrgreen:
Poklatkowe zdjęcia bączka w locie wstawię za chwilę do wątku "Wolni jak ptaki" ;)
https://www.canon-board.info/threads...=1#post1452234
Ależ mój miły(?) Adwersarzu!
Nawet jeśli nikt nie czeka, to i tak wstawię, chociażby w celach poglądowych, jak sobie starszej generacji sprzęt radzi, bo to forum jest bardziej nastawione na informacje o sprzęcie.
Powiem więcej- oczekiwałbym od innych równie obrazowego przedstawiania możliwości sprzętu, którym oni dysponują, bo gadamy tu o fotografii w kontekście sprzętu jak ze ślepym o kolorach.
Co do matrycy, to wątpię, czy w najbliższym czasie się doczekasz. Przy takim poziomie obecnej, ciężko oczekiwać z aps-c czegoś lepszego. No i mam nadzieję, że jednak Canon nie pójdzie w stronę 24 MP. 32 jest optymalne. I właśnie tyle oczekiwałbym kiedyś od następcy mojego R, a obecne 24 MP w R62 uważam za pomyłkę.
W sumie zgodzę się tylko co do gripa.
Mówisz, że nie musisz cropować? Każde zdjęcie temu przeczy. Że o separacji planów nie wspomnę (dopiero ostatnie są OK, wcześniejsze nie, ptak mały i ginie, wszystko ostre).
Możesz zyskać ok 11-13 mm na wysokości jeżeli przykręcisz L-bracket (sam dół). Na aliexpresie kpisz za grosze ;)
Zanim nie kupiłem gripa to tak zarobiłem, sprawdza się, jeśli chodzi o zwiększenie rozmiaru, ale jest to lekkie, wyważenia nie zmienia.
RF 100-500 plus extender x2 plus apsc R7 (30mpix) jeśli nie R5.
Jacku?! A gdzie i kiedy ja napisałem, że nie muszę kropować?! Ze sto razy pisałem, że muszę kropować, i że krop do formatu 2560 x 1400 pikseli jest tym, co mi się zdarza najczęściej, i że jest to minimalny pożądany przeze mnie rozmiar obrazka.
Przy takiej metodzie działania, jaką stosuję, obiektyw 400 mm na APS-C nie daje wielkich szans na uniknięcie kropowania, i tak samo na FF obiektyw 600 czy 700 mm by nie dał, ale mój zestaw jest to niebo poręczniejszy.
Z podchodu bardzo ciężko jest uzyskać większe skale odwzorowania, dlatego w tym celu najlepiej sprawdzają się czatownie, a to mi nie pasuje z powodów czasowych i logistycznych.
Co do separacji planów to są ludzie mający na tym punkcie fioła i jest reszta świata :mrgreen:
P.S.
Przelot bączka fotografowałem z odległości ok. 70 m.
--- Kolejny post ---
Odniosę się jeszcze do tej separacji planów, która kolegę Jacka tak uwiera.
Otóż duża separacja planów jest możliwa do uzyskania także na formacie APS-C, gdyż ona generalnie zależy od proporcji odległości do motywu, i od motywu do tła, a nie od samego formatu klatki, nie od samej ogniskowej, czy przysłony.
Załącznik 14490
Załącznik 14491
Separacja planu/obiektu
Aktualnie juz w "normalnych" programach do obróbki takich jak LR jest to łatwo osiągalny efekt o znacznie szerszych możliwościach niż tylko ostroscią. Są też przykłady/nauka tego procesu.
jp
Zawsze z 600 mm crop jest mniejszy niż z 400. Zyskujesz na wszystkich parametrach.
Od przysłony zależy zawsze. Co do "zależy od proporcji odległości do motywu, i od motywu do tła," Absolutnie zgoda. Jeśli ta proporcja jest "fajna" to separacja będzie osiagana. Natomiast jesli drugi plan będzie blisko, a na to nie mamy wpływu, to jedynym ratunkiem jest bardziej otwarta przysłona (jaśniejsze szkło) i większy rozmiar matrycy (np FF).
To sytuacja dokładnie taka z jaką ja się spotykam w portrecie. Nie za bardzo lubię f/1.4. Generalnie pracuje na f/2 lub blisko tego. Natomiast jeśli proporcja o jakiej mówisz jest niefajna to żałuję, że nie mam f/1.2 Przysłona i format ma znaczenie. To oczywistość.
Ja napisałem że nie tylko od przysłony i od ogniskowej, a nie że tylko od nich.
Natomiast krop z 600 mm będzie mniejszy (mniej przycięty) niż z 400 mm tylko pod warunkiem użycia obu obiektywów na tym samym formacie matrycy. Krop z 600 mm na FF jest jeszcze mniejszy rozmiarowo, niż krop z 400 mm na APS-C, a to zależy głównie od różnicy w gęstości matryc. Mając C 6D z matrycą FF 20 MP i C 7D II z matrycą APS-C 20 MP na APS-C osiągam efektywną ogniskową 640 mm z obiektywem 400 mm. Ale to są drobiazgi.
Są poważniejsze problemy. Mianowicie na FF mogę użyć obiektywu Sigma 150-600 C, który przy ogniskowej 600 mm trzeba przymknąć do f/8, aby obrazek był ostry, natomiast na APS-C obiektywu 400 mm f/5,6 przymykać nie muszę, więc na FF sporo tracę z przewagi użytecznego wysokiego ISO. I tak będzie lepiej, ale czy aż tak, jakbym chciał? A innego obiektywu 600 mm w sensownej (dla mnie) cenie do Canona nie ma. Tak, czy siak, opcja z FF i Sigmą jest dla mnie cały czas dostępna, natomiast nie zmienia to sytuacji co do drugiego body APS-C. Zysku na ogniskowej 600 mm vs. 400 mm nie odczuję na APS-C, bo nie ma takiego obiektywu 600 mm, który by to umożliwił, a mnie było na niego stać, i jeszcze miałbym siłę się z nim szarpać.
A apsc Canon R7? Tam masz 32mpix. Ma podobno bdb stabilizację dodatkowo. No i nie wiąże się ta opcja ze zmianą szkieł.
R7 wydaje się najrozsądniejszą zmianą bez wielkiej roszady w posiadanych szklach.
--- Kolejny post ---
W sumie jak się zastanowić, tak na chłodno, to R7 spełniałby wszystkie Twoje bolączki które opisujesz?
Specka jest całkiem w porządku https://www.optyczne.pl/483.1-Test_a...on_EOS_R7.html.
1/8000 na mechanicznej, duża prędkość serii. Piszą że we wszystkich trybach wsparcie ciągłego AF w serii, to musiałbyś sprawdzić.
--- Kolejny post ---
No ja już bym leciał do sklepu lub wypożyczalni przetestować :)
Jak się zastanowić to jest to kontynuacja właśnie 7mk2.
https://nikonrumors.com/2023/08/17/n...ugust-31.aspx/
Nowe szkło nikona.
Obejrzałem chyba wszystkie dotychczasowe filmy o tym obiektywie i jak na razie opinie są bardzo dobre, na 600mm jest tylko nieco gorzej niż 200-600 więc klasa. Gdybym nie miał już systemu wybranego to pewnie bym poszedł w 180-600 ale z drugiej strony u nas 200-600 kupisz nawet za 6000 zł a ten Nikon to jednak sporo więcej.
Czy opcja Fujifilm, czyli apsc, gdzie jest szkło 150-600 pod apsc,ważące 1600g,jest też mozliwość podpiecia konwertera a korpusów z gęstymi matrycami też nie brakuje, nie załatwia dobrze tematu fotografowania ptaków???