Odp: TTL i inne swinstwa Canona
Hmmmm, co my tu mamy... "Kod Leonarda da Vinci", "Kod Hitlera", "Kod Biblii", "Kod Majów", "Kod piramid"... "KOD alimenciarza" ups, nie ta półka ;), hmmm... "Kod Canona"? Nie ma! Są jeszcze naprawdę spore pieniądze do zarobienia! :lol:
Odp: TTL i inne swinstwa Canona
Cytat:
Zamieszczone przez
pan.kolega
i też po autodestrukcji kiedy przekroczyłem limit zdjęć
Panowie (bo nie zauważyłem, żeby Panie dyskutowały) - pociągnijcie tę myśl o limicie zdjęć: jakaś teoria spiskowa czy fakty autentyczne?
Odp: TTL i inne swinstwa Canona
Cytat:
Zamieszczone przez
Leon007
Panowie (bo nie zauważyłem, żeby Panie dyskutowały) - pociągnijcie tę myśl o limicie zdjęć: jakaś teoria spiskowa czy fakty autentyczne?
Pralki sie "psuja", drukarki tez. Nawet lampy zarowe tak budowali, zeby sie palily.
Odp: TTL i inne swinstwa Canona
Cytat:
Zamieszczone przez
zdebik
Pralki sie "psuja", drukarki tez. Nawet lampy zarowe tak budowali, zeby sie palily.
it's all Kyle's fault!
Odp: TTL i inne swinstwa Canona
Cytat:
Zamieszczone przez
Leon007
Panowie (bo nie zauważyłem, żeby Panie dyskutowały) - pociągnijcie tę myśl o limicie zdjęć: jakaś teoria spiskowa czy fakty autentyczne?
Komisja Europejska wszczęła i zakończyła specjalne śledztwo w sprawie celowego uszkadzania sprzętu przez producentów, czyli celowego nadmiernego zużywania się produktów. Wyniki śledztwa potwierdziły takie praktyki i wydano zakaz ich stosowania, zagrożony karami. Ale tak jest na Zachodzie, a u nas niekoniecznie, a tym bardziej sprzęt wyprodukowany przed tym zakazem jest narażony na przedwczesne zużycie. W moim A610 uszkodzenie wystąpiło po 12 tys klatek i objawia się tym, że brzegi obrazu są rozmyte, a aparat melduje awarię obiektywu. Obiektyw jest zintegrowany z matrycą w jeden podzespół. Wymiana na nowy w nieautoryzowanym serwisie nie polepszyła ani trochę sytuacji. Powiedziano mi, że tylko ponowne wgranie oryginalnego firmware w autoryzowanym serwisie zlikwiduje ten problem, bo uszkodzenie obiektywu to lipa. W Canonie A520 córki identyczne objawy "uszkodzenia" obiektywu objawiły się po 8 tys. klatek.
--- Kolejny post ---
Zasięgnąłem dzisiaj opinii telefonicznej w zakładzie naprawy sprzętu foto i powiedziano mi, że w kompaktach i bezlusterkowcach wszelkie funkcje światłomierza spełnia matryca zarówno dla światła ciągłego, jak i błyskowego. Nie ma w nich innych układów pomiarowych.
Co do pomiaru odległości przez obiektyw, to np.w obiektywie Sigma 3,8-5,6/28-135 macro AF jest fotokomórka, przed którą zaiwania taki wiatraczek sprzężony z silnikiem napędu AF, i to zaiwania jak wentylator. Pomiędzy skrajnymi nastawami ostrości ten wiatraczek wywołuje mnóstwo mrugnięć fotokomórki, a każde takie mrugnięcie jest zliczane i podstawiane do tabeli odległości zapisanej w mikrochipie obiektywu. Gdy czujnik AF stwierdzi, że maksymalna zgodność fazy nastąpiła w momencie np. 128 mrugnięcia w czasie przeostrzania z pozycji 120 na 130, to obiektyw jest cofany o dwa mrugnięcia do tyłu.
Odp: TTL i inne swinstwa Canona
Cytat:
Zamieszczone przez
Leon007
Panowie (bo nie zauważyłem, żeby Panie dyskutowały) - pociągnijcie tę myśl o limicie zdjęć: jakaś teoria spiskowa czy fakty autentyczne?
O limicie zdjęć to sobie akurat żartowałem, ale sztuczki z resetem jakiegoś chipa po naprawie, którego nieautoryzowany serwis nie może zrobić, wyglądają całkiem zwyczajnie i nie ma na to żadnej rady.
Ja raczej wierzę, że obiektywy czy połączenia matryc Sony się psują, bo są kiepsko i tandetnie zaprojektowane. Nie mam takiego szacunku dla Sony czy Canona, żeby myśleć, że to niemożliwe, żeby każdy obiektyw po prostu się zużył po kilku latach. Obiektyw Canona 24-70/2.8 L też się nieuchronnie zużywał po pewnym czasie, bo jakieś plastykowe kołnierzyki na śrubkach w prowadnicach się rozpadały (według lensrentals). W profesjonalnym użytkowaniu musiał być naprawiany po kilku latach, bo robił się im starszy tym mniej ostry.
Natomiast z żarówkami to chyba było udowodnione.
Oczywiście w drukarkach wypełnia się zbiornik zużytego tuszu i teoretycznie tylko serwis może to naprawić i zresetować licznik tuszu.
Odp: TTL i inne swinstwa Canona
Cytat:
Zamieszczone przez
pan.kolega
O limicie zdjęć to sobie akurat żartowałem,
Oczywiście w drukarkach wypełnia się zbiornik zużytego tuszu i teoretycznie tylko serwis może to naprawić i zresetować licznik tuszu.
Musiałbyś zobaczyć, jak wygląda taka "wada obiektywu", żeby uwierzyć, że to nie jest żadna wada obiektywu, lecz celowe psucie zdjęcia cyfrowo. Obiektyw, który był ostry w całym kadrze, nagle tworzy obrazy jakby z winietą nieostrości, a środek dalej jest ostry.
Co do resetowania drukarek, to swojego czasu (2007 r) można było kupić na eBay software wysyłany na maila do resetu drukarek Epsona, i nie zauważyłem reklamacji, a towar schodził jak ciepłe bułki.
Odp: TTL i inne swinstwa Canona
Przy okazji zrobiłem sobie test na liczbę przewodnią przedbłysku dla Yongnuo YN-600EX-RT. Wyszła ok. GN=4 przy obiektywie 50mm.
Odp: TTL i inne swinstwa Canona
Licznik obrotów silnika- fotokomórka i wiatraczek- w obiektywie Sigma 3,8-5,6/28-135mm AF Macro do Canona:
Odp: TTL i inne swinstwa Canona
Prawdopodobnie zrobiłem błąd przy wyliczeniu GN przedbłysku, co samo w sobie jest ciekawe i do wyjaśnienia, ale przeprowadziłem też eksperyment udowadniający, że przedbłysk pomiarowy jest totalną lipą, a wynik eksperymentu jest nie do podważenia, i przeprowadzić może go sobie każdy, kto ma dwa aparaty. O ile ten wpis nie zniknie razem ze mną, to opiszę eksperyment.
Odp: TTL i inne swinstwa Canona
Eksperyment wygląda tak.
Zaciemnione pomieszczenie, dwa aparaty obok siebie(EOS M2, EOS 550D) z obiektywami ustawionymi na f/2 (EF-M 2/22, EF 1,8/50), lampa błyskowa YN-600EX-RT, wycelowane na jakąś scenę w odległości 2 m.
-EOS-a M2 nastawiam na ISO 100, tryb manualny, czas B, przesłona f/2
-EOS 550D nastawiam na ISO 100, czas 2s, przesłona f/2, lampa w sankach w trybie ETTL, palnik skierowany w sufit*.
Naciskam spust na EOS M2 i trzymam, następnie naciskam spust na EOS 550D. Tuż po wyzwoleniu przedbłysku wyłączam aparat i puszczam spust na M2. Błysk zasadniczy nie zostaje użyty, a przedbłysk eksponuje klatkę w M2 dobrze, nawet trochę za słabo o ca 1 EV.
Ponawiam to samo, ale nie wyłączam EOS-a 550D, lecz zakrywam mu obiektyw po przedbłysku. Aparat usiłuje zmierzyć światło błysku, a ponieważ ono nie dociera na matrycę, to lampa błyska pełną mocą i EOS M2 odbiera i przedbłysk, i błysk zasadniczy. Skoro przedbłysk w tych warunkach daje prawidłową ekspozycję, to dołożenie błysku zasadniczego spowodowało by prześwietlenie o +1 EV, bo w założeniu powinien on mieć moc przedbłysku, aby ekspozycja dobrze wyszła. Ale tak nie jest. Klatka jest prześwietlona makabrycznie o mniej więcej +2,5 EV w stosunku do klatki naświetlonej samym przedbłyskiem.
Wynika z tego, że błysk zasadniczy jest mierzony i odcinany przez matrycę, a przedbłysk to pic na wodę!
* Wcześniej zrobiłem błąd przy obliczaniu liczby przewodniej w podobnym eksperymencie nie zdejmując kapsla z obiektywu na lustrzance. Wyzwalany przedbłysk był krótszy niż wtedy, gdy obiektyw jest odkryty, i dawał prawidłową ekspozycję przy ISO 100, f/2 i odległości 2 m na drugim aparacie w trakcie otwarcia migawki przy czasie B i palniku na wprost, z czego wynikła GN=4 dla przedbłysku. Jednak przy otwartym obiektywie przedbłysk jest mocniejszy i z tej samej odległości prześwietla klatkę. Przy odbiciu od sufitu wychodzi mniej więcej dobrze.
--- Kolejny post ---
Klatka naświetlona przedbłyskiem
https://canon-board.info//brak.gif
https://c1.staticflickr.com/4/3870/3.../a>, on Flickr
Klatka naświetlona przedbłyskiem i błyskiem zasadniczym
Odp: TTL i inne swinstwa Canona
Cytat:
Zamieszczone przez
atsf
Skoro przedbłysk w tych warunkach daje prawidłową ekspozycję, to dołożenie błysku zasadniczego spowodowało by prześwietlenie o +1 EV, bo w założeniu powinien on mieć moc przedbłysku, aby ekspozycja dobrze wyszła. Ale tak nie jest. Klatka jest prześwietlona makabrycznie o mniej więcej +2,5 EV w stosunku do klatki naświetlonej samym przedbłyskiem.
Naprawdę, miałem już się nie odzywać w tym temacie, ale ... ;)
Instrukcja serwisowa do 580exII, dział o ustawieniach lampy przechowywanych w pamięci EEPROM: "Compensate flash output so that the pre flat flash Gno. is set to max. Gno. x 1/4", więc (w przybliżeniu) pokrywa się to z Twoim "testem".
Poszukaj w sieci jakiejś instrukcji serwisowej, bo mi możesz nie wierzyć na słowo (choć w instrukcję dla serwisów pewnie też nie uwierzysz, bo przecież też jest częścią "spisku", i błysk pomiarowy - wg Ciebie - jest wyzwalany tylko i wyłącznie przez zwarcie Xsync na określony czas, a nie poprzez wysłanie odpowiedniego polecenia po odpowiedniej szynie danych, jak mówi instrukcja The preflash fires at the preflash command from the camera regardless of whether bounce flash has been set. (1) By the firing instruction from the camera, serial data communications using (...)").
Myślę, że przed kolejnymi wiadomościami i testami wypadałoby poszukać w sieci nieco informacji, bo nie wszystko o czym jesteś przekonany wydaje się mieć sens.
Odp: TTL i inne swinstwa Canona
Powtórzę eksperyment robiąc go dokładniej i ze zdjęciami kontrolnymi, tylko muszę sobie do tego stworzyć jakieś warunki, a z tym u mnie jest nieciekawie. Ale każdy może ten eksperyment zrobić we własnym zakresie i dopracować metodę.
Odp: TTL i inne swinstwa Canona
Tylko co Ci to da?
Dla 580exII błysk pomiarowy ma mieć moc 1/4 maksymalnej mocy. Czy wiesz, jakie są dane fabryczne dla Twojego YN? Jeśli go zmierzysz - ok, tylko co Ci to da?
Żeby się upewnić, czy błysk pomiarowy jest wyzwalany tylko poprzez utrzymywanie "zwarcia" na styku centralnym przez określony czas, czy wchodzi w to jeszcze inna wymiana danych między body i lampą, nie wystarczy "eksperyment", musiałbyś wpiąć się wielokanałowym oscyloskopem na każdą z linii lampa-aparat, ale to nie wystarczy, bo musiałbyś analizować, w którym momencie dane są wysyłane z aparatu, a w którym wysyłane z lampy. Potem, jak już będziesz mieć przebiegi, możesz się pobawić w "hackowanie" protokołu komunikacji ;)
Odp: TTL i inne swinstwa Canona
Póki co, nawet jeśli źle przeprowadziłem eksperyment i jednak przedbłysk jest użyteczny, to i tak wychodzi na moje, gdyż moim zasadniczym poglądem jest ten, iż przesiadka z systemu ATTL na ETTL jest ściemą, u podstawy której jest wmówienie ludiom, że matryca nie może pracować tak, jak detektor OTF przy systemie ATTL.
W aparatach bez lustra wszelkie funkcje światłomierza przejmuje matryca, przejmuje więc także pomiar przedbłysku, a skoro go mierzy, to może go także odciąć we właściwym momencie. Nie wyklucza to więc mz. możliwości współpracy starych lamp z nowymi aparatami w automatyce błysku. Mało tego, w lustrzankach sam przedbłysk mógłby być też mierzony przez matrycę, a nie przez światłomierz w pryzmacie przed podniesieniem lustra, w każdym ustawieniu aparatu, bo przecież tak być musi w trybie LV. Bezwładność matrycy na przykład nie przeszkadza w wykonywaniu zdjęć ultraszybkich, czy w świetle stroboskopowym z dużą częstotliwością.
Matryca jest światłomierzem idealnym, bo posiada tyle pól pomiarowych, ile ma pikseli, i można je konfigurować w dowolny sposób.
Odp: TTL i inne swinstwa Canona
Cytat:
Zamieszczone przez
atsf
Póki co, nawet jeśli źle przeprowadziłem eksperyment i jednak przedbłysk jest użyteczny, to i tak wychodzi na moje, gdyż moim zasadniczym poglądem jest ten, iż przesiadka z systemu ATTL na ETTL jest ściemą, u podstawy której jest wmówienie ludiom, że matryca nie może pracować tak, jak detektor OTF przy systemie ATTL.
Tak, możesz mieć rację. Jeśli założymy, że nawet najstarsze lustrzanki "na film", w których został wprowadzony ETTL, miały matrycę i elektronikę zdolną do odczytu wartości dowolnego pixela podczas naświetlnia oraz wydania odpowiedniego polecenia dla lampy (przerwanie błysku). Podobnie najstarsze lustrzanki cyfrowe musiałyby mieć odpowiednio szybką elektronikę, która zdążyłaby w trakcie naświetlania dokonać pomiaru i przerwania błysku. Ja osobiście nie jestem pewien co do tego drugiego przypadku, ale jestem pewien co do pierwszego, że nie mają ;)
Kolejna sprawa, związana ze "spiskiem" Canona: w tej chwili nie da się naprawić w serwisie najstarszych lamp EX, z powodu wyczerpania zapasu części zamiennych. Jaki widziałbyś sens ekonomiczny w dostosowaniu aparatów projektowanych w 2017 roku do lamp błyskowych mających 30 lat, do których np. od 150 lat nie ma części zamiennych, nawet, jeśli teoretycznie byłoby to możliwe od strony programowo-elektronicznej? Tylko nie pisz o tym, że poprawnie użytkowane lampy są "wieczne", że lampy Olympusa z lat '70 nadal działają. To inna epoka, nie tyle ze względu na "planowane starzenie" współczesnego sprzętu, co ze względu na technologię. Przykład: w polskich lampach błyskowych z lat '80 była podawana trwałość palnika na około 1000 błysków. Dziś taka wartość mogłaby wzbudzić śmiech, bo tyle niektórzy robią przy jednym zleceniu, jednak wtedy to było ponad 27 filmów (po 36 klatek, każda klatka z błyskiem), a amator mógł to zrobić w ciągu kilku lat. Profesjonalne lampy Canona na pewno miały wyższą wytrzymałość, jednak nie zakładałbym się, czy trwałość palnika w 540EZ jest identyczna jak w 600EX (i nie chodzi mi o "zaplanowane starzenie" w nowej lampie).
--- Kolejny post ---
Cytat:
Zamieszczone przez
atsf
Bezwładność matrycy na przykład nie przeszkadza w wykonywaniu zdjęć ultraszybkich, czy w świetle stroboskopowym z dużą częstotliwością.
Nie jestem pewien, czy Cię dobrze rozumiem. Czy zdjęcia stroboskopowe są dla Ciebie dowodem, że aparat jest w stanie odpowiednio szybko odczytać matrycę (np. kilka tysięcy razy podczas jednego naświetlania)?
Odp: TTL i inne swinstwa Canona
Cytat:
Zamieszczone przez
atsf
Matryca jest światłomierzem idealnym, bo posiada tyle pól pomiarowych, ile ma pikseli, i można je konfigurować w dowolny sposób.
Idelany swiatlomierz, to taki ktory mierzy swiatlo padajace a nie odbite.
Odp: TTL i inne swinstwa Canona
Idealny światłomierz to taki, który jest odpowiednio umieszczony, a oprócz tego jest idealny.
Odp: TTL i inne swinstwa Canona
Cytat:
Zamieszczone przez
atsf
Póki co, nawet jeśli źle przeprowadziłem eksperyment i jednak przedbłysk jest użyteczny, to i tak wychodzi na moje, gdyż moim zasadniczym poglądem jest ten, iż przesiadka z systemu ATTL na ETTL jest ściemą, u podstawy której jest wmówienie ludiom, że matryca nie może pracować tak, jak detektor OTF przy systemie ATTL.
Ten eksperyment może by mógł coś pokazać gdyby założyć, że system ETTL jest niezawodny. Zapomniałeś jednak zrobić normalnego zdjęcia 550d bez wyłączania ani zakrywania. Mogłoby się okazać, że będzie tak samo prześwietlone, co obaliłoby Twoją teorię.
ETTL wybiera segmenty z najmniejszą różnicą między światłem zastanym a błyskiem pomiarowym. Jeżeli jest bardzo ciemno, to wybrany zostanie najciemniejszy obszar, który był stanie jednocześnie pożreć światło z lampy. Dlatego, o ile taki obszar istnieje w Twoim kadrze, a chyba isnieje..... to ekspozycja się ustawi właśnie na to, i wyniknie prześwietlenie.
To nie jest dziwne. ETTL został wymyślony jako genialny sposób na pokonanie niedoświetleń spowodowanych przez obiekty jasne bądź bardzo bliskie w kadrze. To się w zasadzie udaje, w sensie uniknięcia katastrofalnych niedoświetleń. Ale nic nie zabrania ETTL znacznie prześwietlić, zwłaczcza z odbitej lampy, jeżeli w kadrze jest jakaś czarna dziura.
Twoje rzekomo prześwietlone zdjęcie nie jest prześwietlone po lewej stronie, a z przedbłysku jest tamże srodze niedoświetlone. Czyli segmentowy pomiar zadziałał jak powinien.
Odp: TTL i inne swinstwa Canona
Cytat:
Zamieszczone przez
atsf
Idealny światłomierz to taki, który jest odpowiednio umieszczony, a oprócz tego jest idealny.
... jest idealny i współpracuje z idealnym aparatem i idealnym obiektywem i fotograf tez jest idealny