i jest jeszcze
Sigma C 18-300 mm f/3.5-6.3 DC MACRO OS HSM
bardziej uniwersalny
Wersja do druku
i jest jeszcze
Sigma C 18-300 mm f/3.5-6.3 DC MACRO OS HSM
bardziej uniwersalny
Jeszcze z dwie propozycje typu sigma i bedziemy miec prawie komplet najgorszych obiektywow swiata.
dla niedzielnego nooba to idealne szkla
"Kitowy" ja mam 18-55, wiem że różne są:)
Jak już wspominałem,nie jestem profesjonalistą, a amatorem.
C 50 1.8 i Sigmę używam jak w wolnej chwili robię sobie wypad na łono natury zrelaksować się i próbować swoich sił w łapaniu fajnych ujęć:)
Ale czasami podróżuje(teraz np jestem w Anglii i jak mam wolne to zaliczam ciekawe miejsca,ostatnio London i Durdle Door, ale jeżdżę też do Arabów na urlop wypoczynkowy:P )
i dlatego potrzebuje obiektyw który założe na body i tylko z aparatem na szyi bez niczego więcej będe mógł pozwiedzać z żoną i popstrykać zdjęcia jako pamiątka do albumu z wakacji itp.
Mam nadzieje , że jasno sie wyraziłem:)
Ale już mniej więcej mam rozeznanie, dzięki za liczne odpowiedzi:)
Dobre forum, ktoś tu jest i się udziela
jak chcesz koniecznie jeden obiektyw to kup sobie któregoś z tych tamronów proponowanych wcześniej 18-270 albo 16-300
ja bym wolał dwa: UWA + tele, w canonie obecnie to 10-18 stm + 70-200 f/4 L albo tamron 70-300 vc usd (chyba, że nie lubisz uwa to sigma 17-50 f/2.8 )
Nie zawracaj sobie głowy kupowaniem nowych obiektywów, skoro te, które masz, Cię satysfakcjonują na co dzień. Zamiast tego kup używane body klasy xxxD i do jednego załóż kita, a do drugiego Sigmę 70-300, i jedź z dwoma aparatami. Bez przekładania szkieł będziesz miał zakres 18-300 gotowy do natychmiastowych zdjęć i lepszej jakości, niż jakiś superzoom. Dwa body to też gwarancja, że będziesz miał czym fotografować w razie awarii jednego z nich. Wymiana optyki w akcji to zmora, bo wiecznie jest nie ten obiektyw na aparacie, co trzeba, a czas ucieka, wieje, leje czy coś tam, a z kolei superzoom to następna zmora, bo wiecznie zdjęcia są nie takie, jak by się chciało, i jego zakres jest jeszcze za mały.
Nie, no jasne, przecież wiadomo, że podczas czysto turystycznego zwiedzania miasta i chodzenia z żoną po zabytkach i muzeach nie ma lepszej opcji niż dwie lustrzanki dyndające z dwóch boków, tak dla równowagi. No, chyba że trzy lustrzanki. Albo cztery, tak na wszelki wypadek.
Atsf, zlituj się, człowiek wyraźnie pisze:
uniwersalny obiektyw to 35/1.4 lub 35/2 (trochę mniej uniwersalny) na pełnej klatce, a amator nie potrzebuje używać więcej niż jednego korpusu i tworzyć jakąś parodię zawodowca - jeszcze niech weźmie kompakta na wszelki wypadek, a zdjęcia niech robi ajfonem :mrgreen: jak prawdziwy pro.