Miałam Tamrona 17-50 bez VC i byłam bardzo zadowolona, do czasu przesiadki na 28 1.8 :) Ale jeżeli nie masz nic szerszego, i nie planujesz kupić, to Tamron będzie chyba bardziej użyteczny.
Wersja do druku
Miałam Tamrona 17-50 bez VC i byłam bardzo zadowolona, do czasu przesiadki na 28 1.8 :) Ale jeżeli nie masz nic szerszego, i nie planujesz kupić, to Tamron będzie chyba bardziej użyteczny.
Przysłona to nie wszystko.
Skuteczna stabilizacje jest przydatna. C15-85 ma bardzo dobrą stabilizację (3,5 EV), która poratuje sytuację jak światła będzie zbyt mało i czas za długi.
Wiem co mówię, używam właśnie zamiennie C15-85 z 1100D i 50D. Optycznie również bardzo dobry.
Innym rozwiązaniem jest Sigma 17-50 mm f/2.8 EX DC OS HSM, bardzo udany obiektyw.
Test Canon EF-S 15-85 mm f/3.5-5.6 IS USM - Budowa, jakość wykonania i stabilizacja - Test obiektywu - Optyczne.pl
--- Kolejny post ---
Uwaga - zanikły podwójne posty ?!
15-85 jest fajne zakresowo, ostre jak diabli i ze stabilizacją, tylko to światło... Nie mówię że nie da się go używać bo da się, ja sam bym chętnie go kupił na wycieczki.
Jednak mimo wszystko, uniwersalny all-around do cropa jak dla mnie - Sigma 17-50os zwycięża. Jasne, ostre szkło ze stabilizacją z właściwym pod apsc zakresem. Po co kombinować?
Bierz Tamrona i nie słuchaj teraz tych, co Ci "trują" o zaletach 24-105 na cropie, bo... ich nie ma!
Wady tylko, bo nie dość, że zakres nieciekawy, to jeszcze zapomina się o f/4,
które to na cropie... niekoniecznie równa się f/4.
No a jak będziesz zmieniał na FF, to sprzedasz razem z body (lub osobno) i tyle.
O właśnie!!!
Tylko że Tamron nieco tańszym jest od Sigmy, a ten argument ważny dla niektórych jest ;)
No, kolego - może dla Ciebie ;)
Nie z moją Sigmą
To raz... a dwa, używam głównie centralnego, a ten jest wyposażony w "ficzer"
zwany Podwójnie Czuły Sensor AF, ale jest warunek - aby go aktywować
należy założyć na puszkę szkło o światłosile f/2,8 lub jaśniejsze.
Tak więc nie zawsze jasne szkło kupuje się dla małej GO, czy "super-duper" ostrości na "pełnej dziurze".
Dla mnie ważniejszy jest sprawny AF w trudniejszych warunkach oświetleniowych ;)
Nie - czegoś nie rozumiesz???
Dla jednych dużo, dla drugich mało, myślę jednak że szybciej Ci się gwarancja skończy niż padnie migawka.Cytat:
Swoją drogą - przez 2,5 miesiąca fotografowania stuknęło mi 11,5 tys. fotek, z czego 6000 usunąłem. Wydaje mi się, że w tym tempie do końca roku migawka 1100D nie wytrzyma... Czy jak padnie, to na gwarancji zostanie to zrobione? Czy może spróbować sprzedać to body póki jest nowe, i wymienić? Czy takie np. 600D wytrzyma więcej, czy to będize mniej więcej to samo?
Światło to podstawa. No chyba, że ktoś robi krajobrazy w dobrym świetle. Wtedy może mieć obiektyw zaczynający się od f/4,0, bo i tak pewnie przymyka do 5,6÷6,3 gdzie rozdzielczość powinna być najlepsza.
Widziałem już posty o świadomym fotografowaniu na f/4,0 w Canonie 70-200. Ale jak o 2,8 można tylko pomarzyć to trzeba urabiać takie mongolskie teorie.
Co do ceny Sigmy i Tamrona, to Sigma jest teraz minimalnie tańsza. Mowa oczywiście o wersjach tych obiektywów ze stabilizacją. Tak samo trzeba wybierać Sigmę jak i Tamrona żeby trafić na dobrą sztukę. Na plus w przypadku Tamrona przemawia serwis. Szybko i solidnie. Co do ostrości, czy pracy AF, to im lepsza pucha, tym liczba pomyłek jest mniejsza. I jest to regułą w przypadku S i T.
Dla mnie teraz obiektyw 24-70/2,8 byłby idealny.
Jak potrzebujemy szerokiego kąta, to najlepiej podpiąć Tokinę 11-16/2,8. Czasami żałuję, że ja sprzedałem :). Ale rozglądam się za jakimś efekciarskim fishem.
Niestety tak już jest, że na początku zabawy w foto szukamy uniwersalnych obiektywów. Może być duży i ciężki. Byle tylko miał ogniskową 16-300 i był dodatkowo makro. Nie lubimy nosić kilku szkieł w torbie. No i matryca się brudzi podczas przepinania szkieł. A światło jakieś tam zawsze jest, jak nie 4,5 to 6,3 :). A i musi być oczywiście tani w klasie L - najlepiej za darmo.