U mnie nie było jeszcze tekiegi syfu z jakim grucha by sobie nie poradziła. Ale dmuchać też trzeba potrafić i mieć czym :)
Wersja do druku
U mnie nie było jeszcze tekiegi syfu z jakim grucha by sobie nie poradziła. Ale dmuchać też trzeba potrafić i mieć czym :)
Witaj,
Niestety czeka Cię wymiana, prawdopodobnie zarysowałeś ją i tyle. To samo zrobiłem w 400D, teraz jak coś jest to gruszką przedmuchuje i nie ryzykuje niczym nie dotykam bezpośrednio matówki, dostałem nauczkę i zapłaciłem 100zł.
Kiedyś znajomy mój twierdził, ze da się to rozebrać i dokładnie umyć ale wiesz co lepiej nie próbuj nie wiadomo co by się stało
Trudno wydatek masz ale i doświadczenie, które będziesz przestrzegał tak jak ja.
Nie wiem jak jest w 6D, ale w 50D miałem tak że to nie matówka miała śmieci na sobie a ta płytka z punktami AF i poprzez wyciąganie matówki śmieci miały lepszy dostęp do tego szkiełka i gromadziły się pomiędzy nim a pryzmatem. Z tego miejsca zdecydowanie ciężej je usunąć...
Witam ponownie,
W moim przypadku te zabrudzenia które pierwotnie chciałem usunąć chyba faktycznie są na płytce z punktami af, a nie na samej matówce bo po dokładnym czyszczeniu dalej są (i tak dmuchałem, że pojawiły się nowe). Niestety moje umiejętne mycie skończyło się uszkodzeniem matówki, panowie w BTFOTO przeczyścili mi ją tyle na ile się dało i jest zdecydowanie lepiej- nie drażni mnie to tak jak wcześniej, pomimo tego że zostało sporo paprochów i zacieki. Bardzo widać to przy zdjętym szkle, przy założonym nie jest najgorzej. Generalnie matówka do wymiany, ale póki co dam sobie spokój, jakoś to przeżyje mimo że jestem strasznym sprzętowym pedantem. Jak tylko pojawi się EG-A II w Polsce zamówie i wymienie, przy okazji dam aparat na żytnią to mi przeczyszczą z tych co to są za matówką.
Nauczka na przyszłość, nigdy więcej nie będę próbował czyścić sam tego elementu, bo można z małego problemu stworzyć znacznie większy- miałem jeden paproch, mam matówkę do wymiany :D