-
No właśnie, z tym, że ja jej wcześniej nie wyjmowałem - to zaczęło się robić od jakiegoś czasu - być może podczas czyszczenia powietrzem z gruchy coś się przesunęło? Sam nie wiem. Tak czy siak, nie mogę doszukać się tych diodek...
Poza tym będąc wczoraj w Krakowie zajrzałem do Canona i sprzedawca zrobił DUŻE oczy jak powiedziałem że wyjmowałem matówkę - powiedział, że jest niewymienna i nie WOLNO jej wyjmować, bo za nią są diody wspomagające AF - przyznam że trochę mnie wystraszył. Wyjąłem ją raz jeszcze, ale nie mogę dopatrzeć się tych diodek...
-
Diody autofocusa znajduja sie pod lustrem (po przeciwleglej do matowki stronie, na "dnie aparatu") a nie za matowka. Jezeli ich obraz rzutowany na matowke jest rozmazany to znaczy ze matowka jest zle zalozona...
-
Pod lustrem znajdują się ponoć jedynie czujniki AF (powiedzieli mi o tym w sklepie Canona w Krakowie). Matówkę 3 razy zdejmowałem i zakładałem i robiłem to dość dokładnie, więc raczej wykluczam złe jej ułożenie. Poza tym, to zaczęło się robić jeszcze przed wyjęciem matówki....
Dzwoniłem do Canon na Żytnią - światło z diodek przekazywane jest po rantach matówki - musze ją źle mieć umiejscowioną....
W domu zobaczę :)
-
Faktycznie, chyba masz racje ;). Co nie zmienia faktu ze masz zle zalozona matowke...
-
No właśnie. Czy wyjmowałeś u siebie matówkę? Jeśli tak, to mam pytanie...
Pod nią są dwie blaszkowe ramki ("shim"). Nie wiem czy dobrze je umieściłem - czy powinny one z jednej i drugiej strony matówki przylegać, czy jedna na drugiej leżeć pod matówką?
-
Obie powinny lezec pod matowka... dobrze by bylo zeby byly bardzo czyste przed montazem.
-
A jaką one role spełniają?
-
Niweluja bledy montazowe, to podkladki dystansujace...
-
Tak się domyślałem...
Czemu więc mają być nienagannie czyste?
-
Bo pylki na nich i inne zabrudzenia zwiekszaja wielkosc dystansu...